PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177409
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Witam,

Właśnie skończyłem przed chwilą sezon 1-szy i o ile pomysł na serial bardzo mi się podoba to niektóre fakty drażnią swoją alogicznością (lub czym innym), do tego stopnia że nawet ciężko już przymykać na to oko. Może niektóre z moich zastrzeżeń jakiś zombiolog mi wytłumaczy bo nie kukam ;)

(!!!PONIŻEJ MOGĄ BYĆ LEKKIE SPOILERY!!!)

1. Czemu zombie nie umierają z wygłodzenia i czemu ocalali po prostu nie starają się ich przeczekać?

...ok, ok zombiaki się też żywią, zjadają mózgi i takie tam, ale na myśliwych to one średnio mi wyglądają, a skoro zorganizowane grupy ludzi mają problem z pożywieniem to jakim cudem zombie dalej mają siłę przejmować kontrolę nad światem?

Rozumiem, że jakby założyć nogę na nogę i czekać wcinając fasolkę z puszki to serial by nie miał fabuły więc na ten element jestem w stanie przymknąć oko, tym bardziej, że prawie w każdym filmie o zombie ta zagwozdka mnie irytowała (chyba tylko w „27 Dni” jakoś to sensownie rozwiązali o ile pamiętam). Można też założyć że dzięki wirusowi organizm zombie wykorzystuje mniej energii ale …C’MON... pół roku?( jest mowa o 200 dniach) …really?

2. Krok pierwszy: zabijamy zombie maczetą/siekierą/czymkolwiek....
Krok drugi: wycieramy broń w nogawkę/rękaw/cokolwiek... (albo obryzgujemy się krwią)
Krok trzeci: ....wprowadzamy zombie-wirusa do krwiobiegu?!?! (szczególnie biorąc pod uwagę, że co druga postać ma otwarte rany)

Oczywiście tutaj też trzeba przymknąć oko, bo inaczej nasze postacie musiałyby być ubrane niczym Dexter podczas swoich rytualnych morderstw, ale C'MON... nie drażni was to chociaż trochę?

TERAZ TROCHE SIE DO FABUŁY PRZYCZEPIE... ;P

(!!!PONIŻEJ MOGĄ BYĆ KONKRETNIEJSZE SPOILERY!!!)

3. Jakim cudem główny bohater przetrwał całą zombie-kalipsę w śpiączce i nie umarł z odwodnienia, nie wspominając o szwendających się dookoła szwendaczach? Zakładam, że musiał tak leżeć z tydzień, dwa* ...co oznacza, że po takim czasie nie miałby siły wstać z łóżka bez kroplówki a co dopiero przeprawiać się przez miasto.
*Z drugiej strony jest mowa o 200 dniach... wiec jakoś te liczby do siebie nie pasują... w kolejnym podpunkcie również(?)

4. Wiem, że "człowiek człowiekowi wilkiem" (a "zombie zombie zombie".... hehehe... ;D), i czasami trafia się kiepsko, ale żeby trafić jednocześnie na taką żonę i najlepszego kumpla to trzeba mieć pecha.

Wyobraźmy sobie... koniec świata, dookoła nieumarłe stwory z odpadającymi częściami ciała chcą nas pożreć, utrata bliskich, najważniejsze jest przetrwanie... tymczasem jego żona ekspresowo (pomijając ogólnie niezgadzający się w serialu upływ czasu) zaczęła romansować z jego najbliższym kumplem i żadna ze stron nie miała oporów przed małym turu-riru na łonie natury, nawet mały synek im nie przeszkadzał ....C'MON...

5. W jednym z odcinków nasza ekipa natrafia na grupę latino gansterów... którzy jak się potem okazuje wcale nie są takimi madafakami jak by się wydawało, a jedyne na czym im zależy to opieka nad bezbronnymi staruszkami (BTW: tutaj miałem ogólne WTF?!?!). Wyżej wymieniona troska sprawiła, że... zamiast bez protestowania i większych problemów dokonać zamiany swoich ludzi, uznali że najlepszym rozwiązaniem będzie zacięta walka o kilka strzelb i pistoletów.

6. Chyba najbardziej frustrującą postacią (a raczej rolą tej postaci) był pan doktor z ostatniego odcinku.

Po pierwsze: uciekinierom, którzy za wszelką cenę chcą przeżyć oferuje ok.24 godzinny hotel z opcją autodestrukcji i nawet o tym nie raczy wspomnieć do ostatniej chwili...
Po drugie: tyle czasu siedział pod ziemią badając i opracowując szczepionkę (tak się wydaję) a nie był w stanie wytłumaczyć czy to za rodzaj infekcji (wirus? bakteria?...), jak się przenosi (PATRZ: punkt 2), czy przekazać jakichkolwiek przydatnych informacji, za to pokazał im kolorową animację zainfekowanego mózgu, i wykład o tym jaki narząd ten dla nas jest ważny... ...C'MON...

Na razie tyle… mimo moich zarzutów serial ogląda się całkiem przyjemnie (jutro 2 sezon), tylko tak jak napisałem powyżej, od czasu do czasu trzeba konkretnie przymrużyć oko na niektóre fakty :)

Pozdrawiam
R

mothzart

Nie zapominaj, że to jest przede wszystkim na podstawie komiksu. Taki np Batman też miał mnóstwo nieścisłości i wyolbrzymień (głównie chodzi o jego super gadżety). Aczkolwiek prawda w oczy kole i niestety nie należy wszystkiego zbyt intensywnie przetwarzać. Chociaż mam nadzieję że może z czasem twórcy dadzą odpowiedzi na niektóre kwestie...
Co do punktu 1. Jeśli zombie byłyby w stanie hibernacji, a jedyna energia która się marnuje to ta, która zapobiega rozkładowi (przynajmniej częściowo), to nie wygląda to tak nieprawdopodobnie. Można rzec, że gdy się nudzą, zapadają w swoisty sen zimowy i budzą się, kiedy papu do nich przyjdzie.

rynsztof

ad 1. WTF? Zombie nie umrze z głodu. Im jest bardziej głodne tym jest bardziej nadpobudliwe. Jak się nażre to jest ospałe. Przynajmniej takie są moje przypuszczenia :P

ad 2. Też się nad tym zastanawiałem i nie wiem jak to racjonalnie wytłumaczyć ;D Aczkolwiek mi to akurat nie przeszkadza.

ad 3. Pan kroplówka był już poruszany we wcześniejszych tematach.

ad 4. To, że się do siebie zbliżyli może świadczyć o braku bliskości drugiej połówki (Była przekonana, że Rick nie żyje. Wspominała to kilka razy w pierwszym sezonie) i w tym przypadku wypadło na Shane'a :)

ad 5. Nie rozumiem Twojego "WTF" tutaj ;D Osobiście uważam, że wątek porwania Glena, próba jego odbicia, pokazanie, że nie tylko nasi bohaterowie stąpają żywi, nie tylko oni zrobią wszystko by przetrwać był dobrym rozwiązaniem.

ad 6. Pan doktorek swoją samotnością, sączeniem browarków zaczął chyba nie myśleć racjonalnie. Wspominał, że już nie ma ratunku i chciał ulżyć w cierpieniu naszym bohaterom, zabijając ich i przy okazji siebie.

mothzart

Nie zapominaj, że to jest przede wszystkim na podstawie komiksu. Taki np Batman też miał mnóstwo nieścisłości i wyolbrzymień (głównie chodzi o jego super gadżety). Aczkolwiek prawda w oczy kole i niestety nie należy wszystkiego zbyt intensywnie przetwarzać. Chociaż mam nadzieję że może z czasem twórcy dadzą odpowiedzi na niektóre kwestie...
Co do punktu 1. Jeśli zombie byłyby w stanie hibernacji, a jedyna energia która się marnuje to ta, która zapobiega rozkładowi (przynajmniej częściowo), to nie wygląda to tak nieprawdopodobnie. Można rzec, że gdy się nudzą, zapadają w swoisty sen zimowy i budzą się, kiedy papu do nich przyjdzie.

rynsztof

dzieki za wszystkie odp :)
@rynsztof: to z hibernacja ma nawet jakiś sens, wcześniej jakoś tego tak nie widziałem
@walkerr: ad.5. To, że są inne ocalałe grupy jak najbardziej rozumiem, WTF był bardziej do tej jakby przemiany w przeciągu pół minuty z bad-boy'ów, w pielęgniarki... jakieś wybitnie nienaturalne mi się to wydało, i już nie chodzi o samą logikę, ale o sposób zachowywania się ludzi

pzdr
p.s. BTW: nie mogę tego oglądać o tej porze, musiałem "zabić smak" odcinkiem "The Wire" ;)

mothzart

W odpowiedzi są SPOJLERY. MNÓSTWO SPOJLERÓW. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.





1. Zombie to trup, jeść nie musi. Czuje głód, ale jego zaspokojenie jest niemożliwe.

2. Wszyscy są zarażeni, a wirus uaktywnia się dopiero po śmierci. Ugryzienie nie powoduje zarażenia, natomiast powoduje śmierć na skutek wprowadzenia do organizmu tego całego syfu, który walker ma w paszczy.

3. Rick znajdował się w śpiączce przez dwa miesiące, natomiast dwa tygodnie minęły od momentu wyłączenia aparatury do jego przebudzenia. Jak to możliwe? Niemożliwe. Ale zombie też nie są możliwe ;)

4. Ludzi łączą wspólne przeżycia i zbliżają niebezpieczeństwa. Nie ma nic dziwnego w tym romansie - no może poza faktem, że Shane ukrył przed Lori, że Rick żyje i wykorzystał sytuację.

5. Przecież nie walczyli. Gdy dowiedzieli się, że grupa Vatos opiekuje się staruszkami, zostawili im część broni i odeszli.

6. Nie widział nadziei, bo wiedział, że każdy ma w sobie wirusa.

Miłego oglądania.

Gambit_s15

ad.2. SOLVED (i w sumie nawet nie zespoilowałem sobie za bardzo :)
...chociaż przy takim układzie, nie do końca rozumiem czemu (poza oczywiście utrzymaniem kilku tajemnic w fabule ;) pan doktor nie ujawnił wszystkim prawdy, co by skutecznie zabiło w nich "ducha walki" czego zdawało się pragnął ...tymbardziej, że i tak chciał ich zabić... dobra, już się za bardzo czepiam szczegółów ;P

ad.5 Ale mi właśnie chodzi o grupę Vatos (czy jak im tam), "nasi" zachowali się logicznie, natomiast Vatos, jak na grupę "opiekunów", których jedynym z priorytetów jest utrzymać względny spokój zachowali się nielogicznie przy próbie pertraktacji (wymiany zakładników). No i ich nagła przemiana też jakoś nienaturalnie wyszła, ale to już może kwestia gry aktorskiej.

pzdr.

mothzart

W odpowiedzi są SPOJLERY. MNÓSTWO SPOJLERÓW. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

ad.2 Nie mam pojęcia, dlaczego powiedział to tylko Rickowi na ucho. Prawdopodobnie uznał go za przywódcę grupy i poinformowanie reszty grupy zostawił jemu.

ad.5 Nie masz racji. Broń w świecie TWD jest bezcenna. Pozwala zabijać zombie i żywych, zapewnia bezpieczeństwo, a to daje możliwość zdobycia żywności czy leków. A bez tego trudno przeżyć, zwłaszcza mając pod opieką staruszków.
Dodam jeszcze, że znamy dalsze losy grupy Vatos. Możemy je zobaczyć wśród opublikowanych niedawno usuniętych scen z odcinka s02e01.

Gambit_s15

Do numerku 2. Glen Mazzara na swoim twitterze napisał, że Rick był w śpiączce około 3-4 tygodnie.

Badly

To raczej do numeru 3 :)

mothzart

Ponieważ co do reszty zgadzam się z Gambitem, odniosę się tylko do punktu drugiego.
Otóż, z tego co wiemy nie wiadomo czy jest to wirus (jeśli tak to jakiś mega super wirus) czy grzyb, czy białko, czy prion, czy promieniowanie, czy bakteria, czy piekło na Ziemi. Do tej pory jedynym jajogłowym, który się do tego odniósł był Jenner (nie wiem), ale on już nic nie powie, także mogę chyba napisać SPOILER
SPOILER , że do tej pory nigdzie, czy to serialu, czy to komiksie nie wyjaśniono tego. Teraz w sumie bohaterowie mają większe zmartwienia niż zastanawianie się dlaczego ich zwłoki ścigają, muszą temu tylko zaradzić - by ich nie ścigały.SPOILER

Zarówno Tomb2525 jak i Gambit forsują tezę z wirusem. Z braku lepszego rozwiązania. Nie jest to jednak moim zdaniem słuszne. Nie ma bowiem żadnych podstaw do takich sądów, a rodzi to dodatkowe wątpliwości i pytania (zarażanie, przenoszenie, przeżycie w obcym organiźmie bez reakcji układu immunologicznego, interakcje z innymi formami życia, wirusami, jednoczesne zarażenie wszystkich ludzi na Ziemi itp.), a co będzie kiedy nagle okaże się, że to co innego? że to np. reakcja ciała ludzkiego na promieniowanie np. z kosmosu? albo cokolwiek innego? całe tłumaczenie i teorie pójdą na marne.
Zaznaczam, że nie jestem jakąś tam przeciwniczką tej tezy. Może być i wirus mi tam rybka, ale myślę, że tutaj słuszne jest nazwanie tego czegoś bezpiecznym "coś"

elninka

kilka rzeczy w sumie odrobinę wyjaśniliście.... natomiast dla mnie nadal 1 i 2 są dość naciągane (ale tak jak ktoś słusznie zauważył - podobnie jak i inne komiksy, chociażby batman :))

co do 1 to jak dla mnie perpetum-mobilność zombie jest niewyjaśniona, bo przeczy to prawom fizyki, po jakimś czasie zombiaki muszą paść, tym bardziej że czasami przewijają się przez kadr (chyba?!?) martwe zombie, jak dla mnie w rzeczywistej sytuacji podstawową taktyką by było przeczekanie i defensywa

co do 2 to jedyna opcja jaka mi się wydaje względnie logiczna i która by była w stanie wyjaśnić tak szybką infekcję całego globu, wykluczenie niektórych gatunków itd. to broń biologiczna... może z kosmosu? ;) (tak mi się to jakoś z Prometeuszem skojarzyło)

natomiast dziś po obejrzeniu połowy 2 sezonu doszedł mi kolejny punkt:
7. Skąd oni do cholery biorą żarcie dla całej grupy? Tyle osób, sporo wysiłku, jak dla mnie powinni mieć spory deficyt... ale to tylko moje luźne szacowanie

natomiast szkoda straszna, że nie zostanie wytłumaczone co się dokładnie stało (od strony biologiczno-technicznej), bo strasznie mnie to intrygowało i chyba dlatego bardzo się zawiodłem na odcinku z Jennerem (fajny byłby jakiś odcinek specjalny, pokazujący historię całkowicie od strony Centrum Chorób Zakaźnych, jak walczą, jak próbują rozgryźć wirusa itd. - coś jak w "Contagion" :))

pzdr

mothzart

1. Jak dla mnie raczej nieco wyjasniona. Sam "zombizm" jest raczej sprzeczny z prawami fizyki, prawda? Musisz raczej sobie przyjac, ze zombie nie potrzebuje jesc by 'zyc', a owy "wirus" czy to "cos" utrzymuje ciala umarlakow nieco dluzej przy zyciu. A czemu nie przeczekuja.. Troche SPOILERU. Jak obejrzysz wiecej/poczytasz komiks, to dowiesz sie, ze zbieraja sie w wieksze stada, a takie stadko ma wieksza sile niz pojedyncze jednostki. Jeden zombie uslyszy, za nim pojdzie drugi, trzeci zauwazy drugiego i potem spotkaja sie dwie wielkie grupki. Trudno raczej okreslic jakie wlasciwosci moze miec to "cos", jezeli nie wiemy co to jest, prawda?
7. No wlasnie, tyle osob. Naprawde az tak duzo? Nie jest to specjalnie strasznie duza grupa, za to bardzo zorganizowana, szybka i w swiecie, w ktorym gatunek "czlowiek" jest zagrozony wyginieciem. Ludzie zostawiali w domach duzo rzeczy, w tym i jedzenie, a przy odpowiednim racjonowaniu zywnosci mozna by troche pociagnac. Co prawda, moze i najlatwiejsze by to nie bylo, ale w jakims stopniu mozna to usprawiedliwic.

AMC wydaje odcinki[web-sezony], ktore maja co nieco wiecej powiedziec nam[np. mowia skad wziela sie ta na wpol zjedzona kobieta na poczatku], wiec moze i tutaj tez cos wspomna. No i nie jest powiedziane, serial bazuje na komiksie, ale nie jest jego dokladna kopia.


Oczywiście tutaj też trzeba przymknąć oko, bo inaczej nasze postacie musiałyby być ubrane niczym Dexter podczas swoich rytualnych morderstw, ale C'MON... nie drażni was to chociaż trochę?

mothzart

No cóż, Spider-man chodzi po ścianach, a żywe trupy obywają się bez jedzenia. Taka konwencja. Jednak bardzo słuszne, że zastanawiamy się nad logicznościami w nielogiczności. Przyjemne zajęcie.
Moim zdaniem, trupy zużywają minimalną ilość energii, bo większa część mózgu, organu, który potrzebuje najwięcej energii, jest wyłączona, bądź nieużywana. Do tego nie utrzymują ciepłoty ciała (prawdopodobnie) i nie podejmują dużych wysiłków fizycznych, z wyjątkiem sytuacji gdy atakują. To wszystko sprawia, że trupom naprawdę niewiele brakuje do żywego perpetuum mobile:)
Takie mam przynajmniej częściowe wyjaśnienie. Zobaczymy czy twórca pokusi się w końcu o jakąś głębszą analizę tego zjawiska. Niestety, póki co się na to nie zanosi bo serial ma opowiadać o dramacie osób, które znalazły się w tym Świecie i próbują przeżyć, a nie o grupie osób ratujących Świat. W związku z tym pewnie się tego nie doczekamy.

Z tego co wiem to Kirkman przekonał wydawców do edycji swego komiksu mówiąc, że przemiana w zombie spowodowana jest przez, którzy w ten sposób przygotowują się do opanowania Świata i że w którymś tam zeszycie w końcu się wyjaśni kto za tym wszystkim stoi. Oczywiście po sukcesie komiksu Kirkman "zapomniał" o swojej obietnicy. Później i tak się nikt już o to nie pytał, bo nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja, a autor może już sobie pozwolić nawet na zmianę wydawcy:)

Jeśli idzie o jedzenie, to Hershel wspominał w którymś odcinku, że mają dużo jedzenia i mogą się podzielić. Poza tym są na farmie (zwierzęta - krowy, świnie, drób), więc ta sprawa jest akurat wyjaśniona.

Natomiast co do wytłumaczenia przyczyny pandemii w ostatnim odcinku pierwszego sezonu. O to właśnie w tym odcinku chodziło. Miał po sobie pozostawić więcej pytań i wątpliwości niż wyjaśnić. W ten sposób nęci się widza:) Jestem pewna, że gdyby grupa dowiedziała się czegoś nowego o pandemii, niewątpliwie trop by podjęła, bo gra warta by była świeczki.
Spoiler
.
.
.
.
.
Przynajmniej tak było w komiksie

Gambit, spox:)


elninka

przez kosmitów:) znowu zjadłam wyraz:)

elninka

Oj, nie upieram się przy wirusie. Mój błąd, a raczej przeniesienie z "Zombie survival", które oczywiście nie powinno tu mieć miejsca. Zresztą już kiedyś dyskutowaliśmy i wiesz, że dla mnie walker i zombie to nie to samo.

Gambit_s15

widzę, że rozpocząłem całkiem zgrabny wątek :)

...co prawda dzisiejszy dzień poświęciłem na "Generation Kill" (za dużo zombie się śniło po nocach i strach do lodówki nawet ;P), ale jak już się przyczepiać to:
8. Wydaje mi się także że powinni mieć spory deficyt amunicji... chociaż na początku Pan kroplówka wziął jej całkiem sporo

BTW: http://www.thecrossbowstore.com/Horton-Scout-HD-125lb-Crossbow-Red-Dot-Package-p /hcb721.htm
...poznajecie? :D To akurat całkiem niegłupi pomysł, amunicja do recyklingu, idealne na takie warunki :)

pzdr

mothzart

Kusza Daryla?

Amunicji w torbie było sporo, ale podzielili się przecież z grupą Vatos. Z moich obliczeń wynika, że z trudem mogło jej starczyć do końca sezonu drugiego.

Gambit_s15

Poza tym nie wiemy ile jej udało im się zdobyć w tak zwanym międzyczasie.

mothzart

Dla mnie najbardziej denerwującą rzeczą jest to, że wśród ludzi którzy przeżyli (tych których widzimy w serialu, nie bawię się w dociekanie się co się dzieje gdzie indziej) jest tak dużo kobiet i dzieci, a spośród mężczyzn mało kto ma doświadczenie, nazwijmy to "militarno-policyjne". Zarówno w 1 jak i 2 sezonie widać, że zombie zabić naprawdę łatwo. Dzieci dają sobie z tym radę, a co dopiero wyszkolony policjant. Abstrahując od faktu, że tak "nieporadne" zombiaki miałyby (przy dzisiejszej technologii militarnej) mikroskopijne szanse na opanowanie świata, to głupotą jest, że tak mało napotykanych jest na drodze grup wyszkolonych żołnierzy (kobiet żołnierzy w sumie też, bo zapomniałem jakoś o nich) itp. Oczywiście żołnierze stawiam w cudzysłowiu, bo chodzi mi ogólnie o ogarniętych z bronią i samoobroną ludzi, ale no naprawdę, skoro kilku facetów może z powodzeniem przez miesiące ochraniać grupę kobiet i dzieci w opanowanym w pełni przez zombie świecie, to jak to możliwe że cała ta reszta dała się pozabijać. No ja rozumiem jeszcze w mieście, gdzie gęstość zaludnienia powoduje szybsze rozprzestrzenianie się tego typu wirusa, ale na prowincji? Lubię ten serial bo potrafi trzymać w napięciu, ale jednocześnie co chwilę czuję irytację jego absurdalnością

gumol

Odsyłam do rozmowy pod tym linkiem:
http://www.filmweb.pl/serial/Walking+Dead%2C+The-2010-547035/discussion/Ju%C5%BC +niebawem+3+sezon!,2029812
W dalszej części tematu padają argumenty zarówno za armią, jak i za zombie, że tak powiem:)
Jeśli znasz angielski to poszukaj sobie relacji z bitwy pod Yonkers (fragment książki "World War Z") gdzie jest opisane starcie zombie vs najnowocześniejsza armia Świata. Mimo, że naciągany w stronę zombie nieco, to jak dla mnie całkiem możliwy biorąc pod uwagę zadufanie ludzi w sobie. Po polsku nie wiem czy znajdziesz.
Poza tym luzik, serial ma zapewniać rozrywkę, więc zbytnie przyglądanie się szczegółom może powodować irytację, jak zresztą w większości filmów made in USA:)

elninka

Dzięki za linki. Generalnie się nie spinam na filmach, wiadomo - konwencja. Co do samej armii to potrafię sobie wyobrazić, że przegrywa w takim starciu, bo wirus "atakuje od środka", poza tym ciężko ocenić wczesne stadium przemiany, Większy akcent kładę jednak na absurd związany z przeżyciem tej abstrakcyjnej grupy, niż śmiercią żołnierzy. Po prostu, albo giną wszyscy, albo przeżywają najsilniejsi. Serial staje w opozycji do teorii doboru naturalnego. Ale masz rację. Czasem trzeba przymknąć oko i tyle. Ale jakoś akurat po raz pierwszy zdażyło mi się w przypadku właśnie walking dead mieć problemy z przymknięciem oka. Może to wynika z tego non stop poważnego, wręcz patetycznego nastroju. Jakby twórcy dodali chociaż szczyptę dystansu to wyglądałoby w moim przekonaniu inaczej. Teraz mamy arcypoważny serial z arcywielkimi niedociągnięciami. Ale ogląda się dobrze i to najważniejsze :)

gumol

Dokładnie. Poza tym wyobraź sobie, że sami twardzele by przeżyli. Ci, którzy najszybciej dostosowali się do nowych warunków i nauczyli się z tym żyć. O czym by tu serial robić? w kółko rozwalanie zombie i działania skupiające się na przeżyciu to by w końcu każdego znudziło. A tak to wrzucili kilka słabych osób, w tym jedną "Puszkę Pandory" i już ile możliwości na dalszą akcję się pojawiło. Teraz ważne, by niedociągnięcia nie przysłoniły "realizmu" (celowo w cudzysłowie). Również by zabiegi pchające i uatrakcyjniające akcję nie realizowały się kosztem "realizmu" i logiki. Równowaga między gadaniem, a akcją również powinna moim zdaniem być zachowana. I można dalej patrzeć:)

gumol

>Po prostu, albo giną wszyscy, albo przeżywają najsilniejsi.

Ma sens, jak najbardziej można dodać do listy ;) ...chyba żeby (i byłoby to naprawdę całkiem logiczne, zakładając że wirus atakuje "od środka") pewnego rodzaju odporność immunologiczną losowych osób. Inaczej, jedni (w tym także i żołnierze) w jakiś sposób "automatycznie" stają się zombie, a inni muszą się "postarać" żeby się stać mózgojadem. Taka luźna teoria...

mothzart

Nr. 9 :)))
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mc1gk6N4Ip1rot0kgo1_500.jpg

BTW: http://www.youtube.com/watch?v=RHPMocTmC08
http://aboutzombies.net