kiedy wreszcie zginie i czy tylko ja czekam z niecierpliwością na ten moment ?
prze irytująca postać.
Ona wcale nie jest aż tak irytująca a i pociesze cie ona tak szybko nie umrze.
Czy by widzowie tego chcieli czy też nie, Andrea ma długą i "świetlaną" przyszłość w serialu. Przed nią, a jednocześnie i przed aktorką, co najmniej 5 lat obecności na ekranie. No chyba, że dojdzie do jakichś nieoczekiwanych wypadków na planie, ale raczej nic takiego nie będzie mieć miejsca.
Poza tym czekamy na jej zblizenie z Rickiem ;) to byloby ciekawe po tych wszystkich przejsciach w okolicy 7-8 sezonu >:)
To jest jeden z głównych powodów dla, których zarówno Rick jak i Andrea mają zapewniony długi pobyt w serialu. Dodatkowo Andrea odgrywa ważną rolę podczas okresu w Aleksandrii. Pozbywanie się jej byłoby irracjonalne. Już wystarczy, że usunęli Lori nie w tedy kiedy trzeba.
Andrea ma być do końca. w sumie jest mi obojętna, nie budzi żadnych uczuć. to chyba nie za dobrze. ale za to jak ktoś tu pisał o zbliżeniu z Rickiem to mi oczy stanęły na słupkach!
Oj tak, komiksowa Andrea jest rewelacyjna. Po prostu uwielbiam ją:D
Co do serialowej, no cóż, wierzę że gdy dołączy do grupy to będzie już tylko lepiej:D Ogólnie, nie podoba mi się wątek z jej pobytem w Woodbury, przez co w trzecim sezonie wg mnie nieco przygasła. Naszczęście w końcu przejrzała na oczy i mam nadzieję że niedługo ponownie zasili szeregi Ricka:D