Wśród słów, które Gareth wygłasza do Boba w swoim monologu, jest "you and your people took away our home". Dotychczas spekulowano, że Bob współpracował z Terminusem i wystawiał mu swoje grupy (2 razy zdarzyło się, że zostawał jako ostatni żywy). Argumentowano to tym, że Gareth zna imię Boba i że mówi coś o sprawiedliwości. Zacytowany przeze mnie fragment był pewnie podświadomie przez wszystkich traktowany jako odniesienie do rozwalenia Terminusa przez Carol.
A co wy na to, że Bob mógł być członkiem grupy, która przejęła Terminusa i uwięziła Garetha, jego rodzinę i resztę? Tej samej grupy, od której "Termity" z powrotem przejęły swoje sanktuarium? W takim wypadku powyższe słowa miałyby znaczenie dosłowne.
Moim zdaniem Bob wygląda na zbyt miękkiego, by być morderca i gwałcicielem z tamtej grupy. Poza tym za długo przebywał stosunkowo blisko ważniejszych dla serialu postaci, aby to było możliwe. Ponadto w chwili, gdy wyciągnięto go z wagonu i zaczęli kolejnych ogłuszać, a następnie podcinać gardła, zaczął gadać o Eugenie. Na jego widok wówczas, jak i pewnie wcześniej Gareth by się wściekł i nawet pewnie nie próbowałby rozmawiać z nim, tylko od razu by go załatwił. Stąd Twoja hipoteza może pozostać tylko hipotezą.
Nie musiał być wcale mordercą ani gwałcicielem. Ba - moja teoria zakłada, że nim nie był. Zakładając, że jest prawdziwa, Bob pewnie opuścił Terminusa, gdy zobaczył, do czego zdolni są jego towarzysze. Przemawia za tym fakt, że wraca na miejsce zbrodni - gdyby uciekł już podczas "powstania", zapewne ani by o tym myślał. Prawdopodobnie nie wiedział, że doszło do przewrotu, a Gareth ponownie sprawuje kontrolę nad sanktuarium. Bob nie musiał się dopuścić niczego złego (mógł być taki jak choćby Tara), dla "Termitów" wystarczyło, że tam był.
"Na jego widok wówczas, jak i pewnie wcześniej Gareth by się wściekł i nawet pewnie nie próbowałby rozmawiać z nim, tylko od razu by go załatwił."
Czyżby? Nie zauważyłeś, że ten sam facet, który w "Then" zabrał kolejną kobietę do gwałtu i uderzył Aleksa, mówiąc mu, że wszystko wcale się nie ułoży, został zamknięty w wagonie i zwariował? To mężczyzna, który popadł w obłęd i mówił Rickowi, że są tacy sami. Nie został zamordowany w akcie wendetty. To świadczy o tym, że Termity mają bardziej wyrafinowane metody zemsty.
"Stąd Twoja hipoteza może pozostać tylko hipotezą."
I tak pewnie pozostaną. Na filmwebowym forum gry TWD, a także na forum Telltale już nauczyliśmy się, że twórcy rzadko kiedy mają zbieżny tok myślenia z widzami/graczami. Najprawdopodobniej okaże się, że w tych słowach nie ma żadnego drugiego dna.
ciekawe spostrzeżenie , aczkolwiek uważam, że gdyby Bob rzeczywiście był jednym z tych złych, trafił by do kontenera z szalonym kumplem , którego uwolnił Glen
Po za tym Bob wygląda na bardzo spokojnego i nie zapominajmy o historii Boba - było pokazane jak tuła się sam po lasach wiele dni , wyglądał na wycieńczonego i raczej nie był skautem szukającym kolejnych ofiar do Terminusa.