Ja obstawiam, że jednak przeżyje bo skoro te dziewcyznki były na tyle dorosłe żeby pomóc w obronie więzienia to powinny pomyśleć o zapewnieniu dziecku bezpieczeństwa
Zgadzam się ale to co nagle w połowie drogi odstawiły koszyk z bezbronnym dzieckiem i pobieły postrzelać ?
Te dziewczynki cofnęły się po Judith. Po uratowaniu Tyr'a, on kazał im uciekać do autobusu, a potem krzyknął, że nie w tę stronę (pobiegły pewnie z powrotem po Judith). Nie rozumiem, czemu nie wzięły kołyski, no ale scenarzyści musieli tak już wymyślili, żeby Rick pomyślał, że mała nie żyje.
Kołyska jest niepraktyczna, kiedy jest się dzieckiem i ucieka przed hordą zombie. Dużo wygodniej było wziąć dzieciaka na ręce i spieprzać tak szybko, jak się tylko da. Tylko nie rozumiem dlaczego kołyska była zakrwawiona, poza oczywistym powodem, czyli zdołowaniem Ricka i Carla.
Jestem ciekaw skąd się wzięła krew na kołysce. Nie było żadnych ofiar obok kołyski, tak więc rozbryzg krwi (po postrzale) odpada.
nie prawda, bo porwał ją satyr, który wyskoczył z lasu zainteresowany strzelaniną
https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q90/s720x720/1479309_1015354519 1700246_564202332_n.jpg Ktoś wstawił na fb to zdjęcie. Tyreese niesie coś na rękach. Zapewne Judith. :) Przynajmniej mam taką nadzieję. Co do krwi w nosidełku - być może Tyreese miał dłonie nią pobrudzone.
w komiksie w chwili opuszczenia więzienia Judith umarła więc kto wie może ona juz nie zyje
Z tym, że w serialu nie zawsze wszystko jest jak w komiksie. ;) Ale kto wie, może nie żyje, ale ja bardziej skłaniam się do wersji, że została uratowana przez Tyreese'a i siostry.
Też mi się wydaje, że dziewczynki po nią wróciły zanim poszły z Tyreesem. Ale niejasne jest dla mnie też to, że gdyby zombie dopadły dzieciaka w nosidełku, to nie zabrały by go żeby zjeść gdzie indziej. Jakieś resztki powinny zostać. Ale to można pewnie wytłumaczyć tym, że pokazywanie rozszarpanego niemowlaka to jednak trochę zbyt drastyczne (jak na ten serial, bo już nie takie rzeczy widziałam w różnych filmach). Poza tym szelki były rozpięte, wygląda jakby ktoś je odpiął i ją wyciągnął.
Właśnie, szelki były rozpięte. Wątpię, żeby zombie przyszli, rozpięli szelki i poszli kulturalnie zjeść Judy do więzienia. :) Teraz pozostało nam czekać do 9. lutego.
Nie było żadnych informacji z więzienia wiec nic nie wiadomo o śmierci Judith, ty tylko przyposzczenie. Chyba że coś przeoczyłem ;)
obstawiam, ze zabraly ja dziewczynki. skoro mialy na tyle odwagi i przytomnosci umyslu by isc po gnaty i bronic wiezienia to chyba nie zostawilyby nosidelka z dzieckiem na widoku. Judy mogly trzymac pozostale dzieci z grupki.