Kiedy ten denerwujący dzieciak w końcu zginie? Mam go już po dziurki w nosie.
Mój przedmówca ma zupełną racje :p serial w późniejszym etapie będzie opierał się na Carlu i jego zmianie która nastąpi. W kolejnym sezonie może grać nawet pierwsze skrzypce na twoje nieszczęście xd na mnie postać ta też początkowo działała bardzo negatywnie ale po akcji z Tyrese'em bardzo go polubiłem bo pokazał przysłowiowe jaja. Myślę że z rozwojem fabuły może nawet uda Ci się go polubić. pozdrawiam
A teraz Was oświecę, mogę? ( - No jasne, że mogę -) Zakładanie codziennie tematów, w których domagacie się śmierci Carla, wcale nie sprawi, że Carl zginie. Pozdrawiam.
W takim pakiecie dorzuciłabym jeszcze starą śpiewkę pt. "A Szejn to aniołek jest!".
Absolutnie wszystko jego winą. WSZYSTKO. Zombie apokalipsa też. Bo wszystko, co złe to Rick, a co!
Gdyby Shane żył, to na pewno by wybił wszystkie zombiaki i przywrócił świat do normalności, a Ricka obowiązkowo spalić na stosie, wcześniej obedrzeć ze skóry za to, że swoją osobą wywołał zombistyczny chaos na całym świcie.
Aha, no i w ogóle serial spadł na psy. Jak można to w ogóle oglądać?! Toż to przewidywalne, nudne i oklepane. "Za dużo gadajom, a zombiaki przechodzom na drugi plan. Rzal".
(Czekam tylko, aż nawinie się ktoś, kto weźmie naszą rozmowę na poważnie. Gdzie jesteście, ironioodporni? Halo?)
No pewnie, że nudne. Zamiast zabijać zombie, to sobie rozmawiają. Jak można tak zepsuć horror jakim jest TWD. Zabić wszystkich, przywrócić do życia Shane'a niech ratuje świat w pojedynkę. No dobra, dorzucimy Mu jeszcze psa żeby miał z kim "rozmawiać".
Nie martw się, pewnie doczekamy się "stosownej" ilości hejtów, wyzwisk itp.
Psa? Nie, to niedopuszczalne! Pies nie jest godzien, by przebywać w towarzystwie uosobienia świętości Szejna, no co Ty. Najlepiej byłoby sklonować go
Racja. Co dwa Szejny, to nie jeden. Wtedy świat zaznał by spokoju, dobroci i szlachetności. Jednym słowem Eden.
Nie, tylko chciałam sie spytać czy ten mały zginie, bo straszliwie gra mi na nerwach. Niestety, chyba będe musiała sie do niego przyzwyczaić.
A co do poprzednich wypowiedzi, nie zauważyłam tematu o Carlu, hejterzy ;p
Moim zdaniem zakładanie takich tematów jak ten jest bez sensu.Kto ogląda niech ogląda (tak jak i ja) a kto niechce oglądać niech nie ogląda ;]
Btw:
Co do Shane to fakt z zadną szfendą się nie patyczkował...ale to że został uśmiercony to już jego własna zasługa była...
Ooo brawo za tak odważny i sensowny post o Szejnie.Zgadzam się w 100% a nawet 200% .Jak to się mówi jak sobie pościelisz tak się wyśpisz :)
Gra Ci na nerwach moja ulubiona postac w swiecie TWD(komiks,serial).Daj mu czas a zobaczysz bad assa ;)
Ja też nie rozumiem tej irytacji Carlem. Chłopak sobie świetnie radzi, przeszedł niesamowitą metamorfozę i nie chciałabym żeby zaginął.
Carl bardzo dlugo sobie pozyje, i jeszcze jego metamorfosa bedzie bardziej podrasowana :) komiks & serial The Best.
Rick i Carl, na pewno pozyja najdluzej ze wszystkich az do konca komiksu. Kirkman podkresli ze TWD to glownie historia Ricka.
Gdzieś kiedyś czytałem wypowiedź, w której Kirkman stwierdzał, że równie dobrze historia może się toczyć dalej po ewentualnej śmierci Ricka. Więc nic nie jest przesądzone.