SPOILERY
Podobno ma grać kluczową rolę. Na trailerze, tym pierwszym, krótkim, widać jak wraz z Tyreese
zwabia grupę walkerów gdzieś. Być może do Terminusa, by zrobić zamieszanie i popłoch i uratować
Ricka? Widziano też sceny z nią samą i samochodem z 4 odcinka jak odeszła, stąd zapewne będą
retrospekcje z tego co robiła po tym jak Rick ją wygnał. Są też zdjęcia z planu z Atlanty gdzie Carol
jest sama z Darylem, więc pewnie ruszy z nim szukać Beth. Podejrzewane są też retrospekcje
ukazujące cierpienie Carol z 2 sezonu po stracie córki bo widziano na planie Hershela i Patrycję. Co
o tym myślicie? Chcecie by postać ta była rozwijana, czy nie? I dlaczego?
Chcę, zeby ta postać zginęła, bo jej nie lubię, Daryl to samo, Michonne to samo, ta typiara od rudego też, reszta może zostać xD
Daryl kiedyś owszem, teraz stał się parodią samego siebie.
A Michonne nigdy nie lubiłem, może przez aktorkę, niby ma grać postać bez emocji, ale i tak jest bardzo drętwa
Lol, serio? Michonne to jeden z najjaśniejszych punktów czwartego sezonu. Rozmowy z Carlem są wprost genialne, sen w odcinku "After" to jedna z lepszych scen w całym sezonie.
Zaś Daryl... Cóż, za bardzo się zmienił i miał bardzo nieciekawe wątki w 4b. Zwłaszcza kiedy był z Beth. Później przy tym gangu trochę się ogarnął, ale to wciąż nie to samo, co kiedyś.