Od razu mówię, że nic nie hejce.
Właśnie skończyłem oglądać pierwszy sezon tego The Walking Dead. Przez cały czas starałem się zrozumieć dlaczego jest on taki popularny. Dalej tego nie pojmuję. Czy ktoś,
kto naprawdę lubi ten serial może mi wytłumaczyć ten fenomen ? Co Was przyciąga i co sprawiło, że zostaliście na dłużej z tym serialem ?
Ze względu na klimat, nie jest to durne bieganie z pistoletem i zabijanie każdego napotkanego zombiaka. Są tutaj pięknie pokazane ludzkie emocje, sposób zmiany ich toku myślenia po zagładzie, relacje między nimi - ważne rozmowy. To wszystko doprawione światem postapokaliptycznym i zabijaniem szwendaczy.
Dzisiaj gdy jest wielki szum medialny na temat tego serialu ludzie podchodząc do na silę oczekują niewiadomo czego i potem się dziwią.
Jeżeli masz ochotę to poczytaj najpierw komiksy TWD. Mi osobiście serial bardziej spodobał się po przeczytaniu komiksów.
Gdyby nie uniwersum postapo z zombie w roli glownej to ten serial by sie zatrzymal na pilocie. I nie, tez nie chejce - malo tego, sama ogladam ten serial.
Serial bylby spoko, gdyby nie fakt ze do tej pory nie pojawil sie ani JEDEN bohater, ktory by byl racjonalny i po prostu zachowywal sie madrze. Nie pojete jest dla mnie jak mozna priorytezowac 'zaruchanie' nad realnymi problemami, jak mozna odrzucac wszystkich napotkanych i liczyc, ze uda sie odbudowac swiat w dziesiatke, jak zyjac w takich realniach majac pod opieka kilkadziesiat osob mozna miec zakusy dyktatorskie(tyczy sie do gubernatora).
Jest to glupie, smutne i bezsensu, a jedynym powodem dlaczego Ci durni bohaterowie jeszcze zyja jest to, ze rezyser w kazdym odcinku przystosowuje zachowanie zombie do sytuacji dajac im po prostu fory.
Na przykład w ostatnim odcinku rozwalił mnie fakt, ze w woodberry czy jak to sie zwie zombiak zagryzl kogos perfidnie na ulicy. Ja sie pytam jak? Przeciez te stwory jecza jak po*ebane, wiec jak mozna dac sie takiemu zajsc od tylu?
W sumie to niekonsekwentne prowadzenie zachowan zombie przez ekipe serialu tez bardzo psuje moje odczucia. Nie rozumiem dlaczego zombie raz biegna, a raz ida. Dlaczego w jednej scenie potrafia isc na cel, ktory znajduje sie kilkaset metrow od nich(wielki najazd na farme lol), a w innej juz sie szwedaja kilkadziesiat metrow od bohaterow i maja ich gleboko w powazaniu. No i oczywiscie nie ogarne nigdy dlaczego niektore zombie zachowuja sie jak asasyni i potrafia nagle wyskoczyc za plecami rozmawiajacych bohaterow w lesie, a reszta juz nie.
Nie wszyscy żyją, aby odbudować społeczeństwo, ale aby przeżyć.
Nie każdy zombiak "jęczy jak po*ebany".
To nie jest niekonsekwentne prowadzenie zachowań zombie. W TWD zombiaki są różne, a nie tak jak w każdym innym filmie/serialu/komiksie na jedno kopyto, wszystkie tak samo idą/biegną, jęczą tak samo głośno i tak dalej. Nie powiem, niektóre zachowania jak zombie ninja są wynikiem błędu albo - mówiąc inaczej - chęcią zaskoczenia bohatera jak i widza.
Serial bylby spoko, gdyby nie fakt ze do tej pory nie pojawil sie ani JEDEN bohater, ktory by byl racjonalny i po prostu zachowywal sie madrze.
I zajebiście. Kto lubi oglądać nudnych, przewidywalnych bohaterów?
Jest to glupie, smutne i bezsensu, a jedynym powodem dlaczego Ci durni bohaterowie jeszcze zyja jest to, ze rezyser w kazdym odcinku przystosowuje zachowanie zombie do sytuacji dajac im po prostu fory.
Z połowy już nie ma więc nie jest tak łatwo jak wygląda w 1 sezonie.
Nie pojete jest dla mnie jak mozna priorytezowac 'zaruchanie' nad realnymi problemami, jak mozna odrzucac wszystkich napotkanych i liczyc, ze uda sie odbudowac swiat w dziesiatke, jak zyjac w takich realniach majac pod opieka kilkadziesiat osob mozna miec zakusy dyktatorskie(tyczy sie do gubernatora).
Piszesz tak, jakbyś urodziła się wczoraj i widziała świat w różowych oklurach ;). Primo, nie wiem , która postac stawiała sobie seks wyżej niż usiłowanie przetrwania. Secundo, pisząc o odrzucaniu wszystkich napotkanych masz pewnie na myśli Ricka. Uważam go za jedną z najlepiej rozrysowanych postaci, z wiarygodnym kręgosłupem moralnym. Za cel postawił sobie przetrwanie grupy i w kolejnych sezonach przechodzi genialną metamorfozę przystosowując się do nastanych czasów.
Skoro po pierwszym sezonie nie jesteś w stanie sam sobie na to odpowiedzieć, to znaczy, że obojętnie co i kto by tu teraz napisał, to i tak nie spojrzysz na ten serial z innej perspektywy. Ani tym bardziej nie zrozumiesz jego fenomenu.
no i to by było na tyle ;)
nie można dać się przekonać do czegoś co Ci się nie podoba, dla mnie takie oglądanie na siłe, bo "każdy to lubi" jest co najmniej tak idiotyczne jak podążanie ślepo za modą :P
A ja nie znoszę filmów o zombi i bardzo trudno było mnie przekonać do tego filmu ;)
Skończyło się na tym, że w ciągu dwóch tygodni zobaczyłam dwa sezony i 8 odcinków trzeciego. Jestem na bieżąco i wnerwia mnie, że teraz muszę czekać tydzień na następny odcinek. Myślę, że jak ktoś po pierwszym sezonie się do serialu nie przekonał, nie wciągnęło go no to po prostu już tak zostanie. Na moje szczęście zombiaki są tylko tłem w tym filmie, równie dobrze mogłaby to być jakakolwiek inna zaraza.
Co do racjonalności zachowań bohaterów, myślę, że w takich warunkach nikt racjonalnie się nie zachowuje i większość z nas ześwirowałaby będąc w ich sytuacji. A niektórym psycholom właśnie w takich warunkach udaje się zaistnieć, tylko w takich warunkach mogą pokazać swoje zapędy dyktatorskie.
Pozdrawiam serdecznie.
Serial jest ogólnie średni, aby nie napisać słaby. Ogólnie to post apokaliptyczny świat jak i zombii jakoś go ratują.
Jestem wręcz przekonana, ze gdyby każdy fan Ci odpowiedział na pytanie ,,Za co lubisz uniwersum TWD?" to miałabyś multum różnych odpowiedzi. To jest najpiękniejsze. Dla każdego coś, co lubi. Ale! Przy tym wszystkim serial nie robi się nijaki i bez wyrazu. Mnie osobiście pociąga to gdybanie na temat apokalipsy np. zombie. Główny nacisk pokładam w psychologii każdego z bohaterów(moim ulubionym materiałem do ,,psychoanalizy" jest Shane), umiejscowienie bohaterów w świecie zombie jest genialne. Świat opanowały żywe trupy, a oni chcą przeżyc, nieważne jak i gdzie, chcą przeżyć! Z czasem losy każdej z postaci są dla Ciebie coraz to ważniejsze(przez pewien okres śniły mi się wątki TWD codziennie). Moją więź z serialem dodatkowo poprawił komiks Kirkmana, książka oraz gra. I tak, jednym słowem, fenomenalne.