Po obejrzeniu kolejnego (03x09) epizodu serialu doszedłem do wniosku, że losy drużyny "Ricków"
czy "Governerów" jakoś znacznie mniej mnie interesują niż historia umiejscowiona w grze od
Telltale. Nie wiem czy to kwestia tego, że w grze mamy a w zasadzie mieliśmy wpływ na wybory
dokonywane przez Lee czy po prostu bohaterowie byli tam znacznie lepsi. Ale przynajmniej
obecnie palmę pierwszeństwa tego uniwersum dzierży dla mnie Clem, Christa, Omid i inni jeśli
przeżyli. A jakie jest wasze zdanie?
Dla mnie serial jest śmiechu warty, ale jako fan zombie go sobie nie odpuszczę. Gra go bije na łeb na szyję.
Gra jest świetna i na maxa wciągająca, ma tylko jedną wadę - w niej nie ma Daryla ;)
Tak, to prawda gra jest świetna, niesamowicie wciąga i bohaterowie są świetnie nakreśleni. Jednakże dla mnie osobiście, co serial to jednak serial - z racji tego że ten rządzi się innymi prawami to może sobie pozwolić na większe "rozwleczenie" fabuły w czasie , a co za tym idzie lepiej sportretować bohaterów, ich przemiany. No i poza tym w serialu jest Rick, Dixonowie, Philip..
wolalbym jednak darmowy link:D
a to jest ta sama gierka co ta,ktora byla wydawana w jakis epizodach,czy to juz zupelnie cos innego?
i co, w przypadku gdy kupie ta gre to nowe epizody same mi sie pobiora z neta za darmo czy to cena za dany epizod?
No nic odkrywczego...
Twórcy ewidentnie nie mają zbytnio pomysłu na to co pokazywać w tym serialu, a z pewnych powodów będą wlekli kręcenie w nieskończoność. Dla mnie ten serial zatracił się już z zakończeniem pierwszego sezonu. W trzecim sezonie na pierwszym planie jest - słaba gra aktorska, brak pomysłu, telenowelowy smród i przeciąganie wątków w nieskończoność... - Walka na arenie? Spoko, rozciągnijmy to na więcej niż jeden odcinek niczym ślub w telenoweli. I naprawdę - jak już widać na forach tematy typu 'z kim będzie romansował Rick', 'Czy Daryl znajdzie w Carol matkę czy też żonę' albo czy gubernator zje porozbijane akwaria po czym dołączy do córuni, to ja nie wróżę temu serialowi świetlanej przyszłości...
Grę można spokojnie nazwać dziełem, czego na pewno nie można powiedzieć o serialu.
Właśnie - opiera się. A jeszcze trzeba potrafić to "opieranie się" dobrze poprowadzić.
Inna sprawa, że z twórcą komiksu też mogło być tak, że im dalej w las tym marniejsze pomysły. Ale tego nie wiem, bo komiksu nie czytałem, więc nie stwierdzam odnosząc się do komiksu.
Nie czytałeś komiksu, a piszesz: "Właśnie - opiera się. A jeszcze trzeba potrafić to "opieranie się" dobrze poprowadzić. " - lol..skąd możesz wiedzieć w jakim stopniu serial odzwierciedla komiks, skoro nie miałeś styczności z bazą? Szczerze powiedziawszy to nie bardzo rozumiem Twoje zarzuty w wobec serialu. Chciałbyś żeby przez 40 min była rozwałka i sieka, czy jak? Serial rządzi się innymi prawami niż gra, która z założenia musi mieć wartką i dynamiczną akcję.
Są udane i nieudane ekranizacje. Nie wiem jaki jest komiks, ale na podstawie serialu są tylko dwa wnioski - albo komiks nie jest wysokich lotów, albo ktoś nie potrafi go poprawnie zekranizować. Wyczuwam, że prawdziwy jest wniosek drugi.
Akcja stanowi tylko jakiś procent w grze. Dużo czasu spędza się na elementach przygodówkowych - chodzenie, rozglądanie się, zbieranie przedmiotów, a nawet myślenie, którego niezbyt uświadczyłem oglądając serial...
Nie, nie chciałbym oglądać sieki przez 40 minut. Niezbyt lubię nawet kino akcji - na dłuższą metę mnie nudzi. Chodzi mi o to, żeby serial był bardziej dopracowany i miał coś co przyciąga uwagę. Postacie i ich relacje też mogłyby być ciekawsze, a dla mnie ich los jest całkowicie obojętny - Są po prostu kolejnymi ludzikami w sypiącym się świecie - Z początku było nieco inaczej - nawet zostawionego Merle'a mi było żal. Gra ma to czego nie ma serial - przywiązanie do postaci, których los nie był mi obojętny.
No ja myślę że jednak tak i nie mam tu na myśli chodzenia i strzelania gdzie popadnie, tylko to że ta akcja musi mieć więcej dynamiki niż w serialu. Zresztą nie ma co tego porównywać, bo gra nie będzie mieć tak jak serial kilku dziesięciu odcinków, więc co za tym idzie fabuła w grze zawsze będzie się szybciej toczyć, bo jest krótsza.
Pominę kwestię ekranizacji, skoro nie czytałeś komiksu. Co do reszty tego napisałeś - cóż, kwestia gustu. W moim odczuciu dopiero teraz bohaterowie się w pełni rozwinęli i stali się bardziej złożeni (wcześniej nie było tego tak widać), co za tym idzie można móc poddawać ich analizie, co osobiście bardzo mi się podoba w tym serialu i lubię to robić. Tak że mi oni wcale nie są obojętni.
Nie musi - pograj w pasjansa albo w szachy - mają świetne fabuły.
Są gry które się toczą bardzo leniwie, a są bardzo dobre - i nie chodzi tutaj o pasjansa czy szachy. A są i takie w które gra się kilkadziesiąt albo i kilkaset godzin.
Szczególnie Andrea stała się całkiem (niedo)rozwinięta ze swoimi ślepiami, jedną miną i wydechami powietrza w trakcie rozmów czy Rick zaczynający świrować - nie zdziwię się jak się hajtnie z Beth albo może z Carol haha.
Nie jest kwestią gustu to, że w serialu są jałowe dialogi, przeciąganie scen, niepotrzebne ujęcia, dłużyzny, wątki telenowelowe czy mierna gra aktorska niektórych postaci - to nie jest kwestia gustu.
Ja nie skreślam tego serialu, bo podoba mi się na tyle, żeby dalej go oglądać. Twierdzę tylko, że mógłby być lepszy.
No jeśli uważasz że Twoja opinia jest jedyną słuszną prawdą, no to rzeczywiście "to nie jest kwestia gustu" i w takim razie ja zakańczam rozmowę, bo przy takim podejściu dyskusja nie ma sensu.
Jak widać się nie zrozumieliśmy. Nie chodzi o ogólny odbiór serialu, bo to akurat jest kwestia gustu.
Rozumiem, nie będę tęsknić :)
Mhm. Gdyby się tak zastanowić, to chyba nie ma do porównywać. No bo zobacz, gdy obejrzałes pierwszy odcinek to zakładam, że drugi i kolejny połknąłes od razu. Why? Bo postać Rick jedna wielka tajemnica, bo może znajdzie swoją rodzinę, bo JAK TO ZOMBIE, bo jak mu się uda, milion pytań. Z czasem dostawaliśmy odpowiedź na każde z nich, ja osobiście nadal mam milion pytań i z każdym odcinkiem na 3 mam odpowiedź a 30 dodatkowych na liście.
Zakładam, że grę połknąłeś/aś w dzień czy tam dwa, bo wiedziałes/as że na końcu uzyskasz odpowiedź i dązyłes do jednej. Do tego, czy uda Ci się uratować Clem. Clem była priorytetem, szedłeś przez hordę zombie z jedną ręką i toporkiem aby uratować ją. Ty to robiłeś, Ty szedłeś. Wszystko kręciło się wokół Clem i dodatkowych postaci, a w serialu dookoła grupy ,,Ricków", gdzie było ich znacznie więcej i może jeszcze nie miałeś/aś okazji przywiązać się szczególnie do nikogo.