Według imdb spotkamy jeszcze Morgana (Niepowiedziane że akurat w 16 odcinku).
Lenniego Jamesa "cudem" wyciągnęli na 12 odcinek, ale mogli już nagrać sceny do innego odcinka więc szanse spotkania Morgana są duże.
Na pewno nie pojadą do niego na "kawę", raczej będą zmuszeni żeby tam jechać, Ja widzę trzy wyjścia:
- Pojadą do niego po broń, wtedy dla mnie na 100% są pewne dwie rzeczy: To nie będzie ostatni odcinek, Morgan będzie zombie.
- Serial odbiega od komiksu więc może Woodbury przetrwa, a więzienie pójdzie z dymem, będą "nocować" u Morgana (Znamy jego podejście, ale jeśli go udobruchają tekstem "nie będziemy cię w to mieszać") i mamy zemstę na Philipie w czwartym sezonie.
-Gubernator zniszczy więzienie, Rick i przyjaciele zniszczą Woodbury (jeżeli gubernator robi z miasta armię to zabiją wszystkich ludzi) pojadą do Morgana, a on będzie zombie / jego małe Woodbury będzie splądrowane przez Gubernatora / Zatrzymają się u niego, a w czwartym sezonie nie będzie chciał z nimi jechać do Washingtonu.
Według imdb jeszcze kilka dni temu w obsadzie ostatniego odcinka była żona Moralesa z I sezonu, teraz zniknęła, podobnie w obsadzie 10 odcinka tego sezonu był policjant ze sceny strzelaniny z bandytami z 1. odcinka a tam się nie pojawił, a Sarah Wayne Callies była w obsadzie do końca sezonu, więc bym się nie sugerował tym co tam pisze :)
Mimo to mam nadzieje że zobaczymy jeszcze Morgana. Lori pojawia się jako wizja Ricka więc właściwie gra jeszcze w serialu...
Wystarczy podłożyć ogień w dowolnym miejscu w Woodbury żeby poszło z dymem - chciałbym żeby właśnie tak wyglądał finał tego sezonu ;]
Nie ma to jak budynki w USA. A potem płacz że tornado przeszło i całe miasto rozdupczone :) Ale czego się dziwić. Wystarczy mocno nogą walnąć i dziura w ścianie.
Myślisz, że tornado by nie zabrało budynku z cegły czy pustaka? Najlepsze są konstrukcje stalowe (na które Polskę nie stać, a USA tak) czy żelbet. Tam robią tylko domki szkieletowo.
dokładnie takie tornada czy churagany które przechodzą przez stany to i nasze budynki by zniszczyły, a tam robi się takie "lekkie" konstrukcje aby zaraz po zawaleniu można było postawić go od nowa, bo taniej jest postawić taki "lekki" budynek niż od nowa stawiać budynki takie jak w Polsce.
Tam przynajmniej pod domem buduje się schron. A w Polsce najbardziej popularne są zabudowy na równo z gruntem bez piwnicy ale z garażem. Fakt koszt podpiwniczenia domu jest większy ale nie wyobrażam sobie domu bez piwnicy. Teraz garaż często jest jako magazyn i samochód stoi na zewnątrz domu :)
Masz jakąś firmę budowlaną czy coś, że wyciągasz taki wniosek? O braku piwnic w Polsce? Nie każdy Amerykanin ma schron pod domem. Nawet nie pisz takich bzdur.
Nie mam firmy budowlanej ale mieszkam na osiedlu domków gdzie 100% projektów jakie budują to są bez piwnic. Teraz jest ciężko o kredyt więc kogo stać na budowę domu z piwnicą.
Tutaj zgadzam się z KUBATRIX. Mój ojciec prowadzi firmę budowlaną i większość nowych projektów jakie dane mi było zobaczyć nie uwzględnia takich form jak piwnica. Większość ma właśnie garaże, które jak wspomniano w wielu przypadkach przerobione są na magazyny. Jest to mocno dostrzegalne kiedy mówimy o domkach jednorodzinnych tudzież o zabudowie szeregowej. W przypadku blokowisk jeszcze można znaleźć piwnicę ale to naprawdę rzadkość. W starych zabudowaniach owszem, w nowych już trochę gorzej.
Co do wspomnianych schronów. A Ameryce też nie ma ich rozsianych na co drugiej parceli. Jedne państwo, w którym wydano zarządzenie o posiadaniu schronu jest Szwajcaria. Tam każde mieszkanie musi posiadać taki element. Jeżeli jednak mieszkańca nie stać na takowy luksus, to musi sobie wykupić miejsce w schronie publicznym.
Wśród osób, z którymi rozmawiam raczej inwestują w piwnicę, przynajmniej w części budynku. Tylko, że oni zdają sobie sprawę z przydatności podpiwniczenia. Nie rozumiem ludzi.
Niech zgadnę, projekty to gotowce z jakąś adaptacją?
Ach. Chcę dodać, że i w Polsce zaczynają robić domki jednorodzinne w technologii kanadyjskiej.