Zauważyliście to? W ostatnim odcinku 2 sezonu wszyscy byli w pobliżu więzienia (ostatnie ujęcie w odcinku). A tymczasem w odcinku 1-szym sezonu 3 dowiadujemy się, że cała ekipa podróżowała gdzieś przez całą zimę i nagle znów natrafili na więzienie. Lori w ciąży, reszta też się zmieniła z wyglądu. Więc musieli przez kilka miesięcy gdzieś podróżować! A wynika z tego, że nie ruszyli się spod więzienia nawet na kilka kilometrów.W ogóle skoro podróżowali przez całą zimę to dlaczego nikt nie zginął?
A i nagle nie boją się tłumów zombie w więzieniu. Na farmie nie było ich aż tak wiele a jednak uciekli.
Coraz bardziej debilny jest ten serial.
Przecież już wcześniej było wiadomo że Lori jest w ciąży i jest przecież powiedziane że mięło kilka miesięcy, więc nie wiem czym się dziwisz. Kwestia z więzieniem jest trochę naciągana, ale nie jest całkowicie nie realna. Weź pod uwagę to, że oni nie mieli pojęcia że mają prawie "pod nosem" jakieś więzienie. Wystarczyło (i widocznie tak zrobili) że skierowali się w innym kierunku i przez całą zimę krążyli po terenie położonym zupełnie gdzie indziej. No i zimę na pewno woleli przeczekać na jakimś zabudowanym terenie z domami, niż chodzić gdzieś po krzakach.
"W ogóle skoro podróżowali przez całą zimę to dlaczego nikt nie zginął? "
Widocznie przez te kilka miesięcy mieli względny spokój i nie zdarzyły się jakieś cięższe jatki z Walkersami, lub inne sytuacje zagrażające życiu.
"A i nagle nie boją się tłumów zombie w więzieniu. Na farmie nie było ich aż tak wiele a jednak uciekli. "
A nie pomyślałeś o tym że przez tak długi czas oglądania zombie, przyzwyczaili się do ich widoku i już ich to nie rusza?;]
Poza tym więzienie jest solidniejszym budynkiem, niż taki drewniany ,wcale nie tak wielki domek bez żadnego większego zabezpieczenia w postaci choćby ogrodzenia takiego jak jest w więzieniu.
Pokazanie więzienia na koniec drugiego sezonu wprowadziło niektórych widzów w błąd. Ono wcale nie było blisko - kamera odjechała, pokazała widok w dalekiej perspektywie, po czym mieliśmy zbliżenie na kompleks więzienia. Z tego nie sposób wnioskować odległości, co najwyżej kierunek. Więzienie było tajne, znajdowało się w lesie, nie wiedział o nim nawet Hershel, mieszkający w tej okolicy od lat.
""A i nagle nie boją się tłumów zombie w więzieniu. Na farmie nie było ich aż tak wiele a jednak uciekli. "
A nie pomyślałeś o tym że przez tak długi czas oglądania zombie, przyzwyczaili się do ich widoku i już ich to nie rusza?;]
Poza tym więzienie jest solidniejszym budynkiem, niż taki drewniany ,wcale nie tak wielki domek bez żadnego większego zabezpieczenia w postaci choćby ogrodzenia takiego jak jest w więzieniu."
Atak na więzienie to przemyślana akcja świetnie zorganizowanej i dowodzonej grupy. Oni nie atakują bezmyślnie wszystkich walkerów - atakują grupkę, odcinają drogę reszcie, oczyszczają teren, atakują kolejny obszar. Na farmie zostali zaskoczeni atakiem dużego stada, nie mieli dobrej pozycji obronnej, a poza tym nie byli aż tak dobrze zorganizowani i zaprawieni w walce.
To "prawie" było trochę nad wyrost. Wiadomo że z ich perspektywy do więzienia mieli kawałek. Gdyby było ono parę metrów dalej, to można mieć pretensję, ale tak to, tak jak pisałam - wystarczyło że poszli w innym kierunku i więzienie już znajdowało się poza zasięgiem. Jak dla mnie naciągane trochę jest znalezienie więzienia przez Ricka i Daryla. Ledwo weszli do lasu i WOW, więzienie. Tak to trochę nienaturalnie i właśnie nieco naciąganie wyszło. Mogliby to zrobić chociaż w ten sposób - Rick i Daryl wchodzą do lasu i ucinają sobie małą pogawędkę, przechodząc już kilkanaście metrów w głąb lasu. Rick coś mówi do Daryla, a ten nagle staję z rozdziawioną gębą i czemuś się przygląda. Rick zauważa że Daryl go w ogóle nie słucha i w momencie gdy do niego podchodzi, jego oczom ukazuję się to co Darylowi - więzienie. Wiem że trochę oklepany, ale sprawdzony chwyt ;]
No właśnie. Trzeba wziąć pod uwagę to że kiedy akcja toczy się na farmie, z naszych bohaterów jeszcze nie są tacy fighterzy. Poza tym na farmie musieli się bronić i to bez czasu na jakiekolwiek przygotowanie , a w więzieniu są już lepiej zorganizowani i teraz to oni przechodzą do ataku.
Co do znalezienia więzienia. Weźmy pod uwagę fakt, że twórcy po prostu nie rozwlekali tej "przechadzki" po lesie. Przecież wiadome jest, że na pewno spory kawałek w głąb poszli. To akurat trzeba sobie dopowiedzieć. Jak za czasów drugiego sezonu wszyscy narzekali na te "wycieczki" leśne, że rozwleczone do granic możliwości, że nie potrzebne, to jak w trzecim sezonie już z tego zrezygnowano to podniosły się głosy, iż wyszło nienaturalnie. Nie mówię tutaj akurat o Tobie, ale ludzie weźcie się w końcu zdecydujcie, gdyż przez to niezdecydowanie znowu lecie fala bezpodstawnej krytyki.
A wracając jeszcze do położenia więzienia. Zwróć uwagę na fakt, że placówka położona była z dala od zabudowań miejskich, a tak się składa, że nasza grupa przez całe te 6 czy 7 miesięcy kręciła się blisko miasteczek czy osiedli by znaleźć sobie pożywienie itd. W momencie kiedy dwie grupy zombie odcięły im drogę zwrócili się w przeciwnym kierunku, czyli w stronę właśnie więzienia.
A wracając do farmy to ja tutaj włożę swoje pięć groszy. Porównanie więzienia do farmy jest po prostu głupie. Farma była rozległym terenem, gdzie zombie atakowały praktycznie z każdej strony. Horda była nie do okiełznania, gdyż całe zagrożenie było rozproszone. Nie zapominając oczywiście o sporej liczebności stada. Podejrzewam, że było kila razy większe niż to z którym grupa musi się zmagać w więzieniu. A tak przy okazji więzienia to weźmy pod uwagę fakt, że obszar zabudowań jest znacznie mniejszy. Trupy znajdują się w poszczególnych sektorach, co owocuje tym, iż możne je bardzo łatwo odseparować zamykając poszczególne bramy. Rick i reszta w takich warunkach mają o wiele większe szanse na przeżycie niż w przypadku takiej farmy.