Ogólnie odcinek nawet mię się podobał, tylko straszną taniochą powiało. Po 15
minutach miałem wrażenie, że ktoś ze mnie typowego amerykańskiego idiotę chce
zrobić, koniec końców złożyłem to na karb niższego budżetu, tańszych operatorów, itd.:
1) Broń bezodrzutowa. Dorobione efekty strzału, brak pracy zamka. No ludzie to nie lata
80 gdzie takie rzeczy jeszcze przechodziły. Żenada, rzeczy wielkie buduje się z małych
detali. Cegiełka do ogólnego wrażenia taniości.
2) Bełt wystrzelony w kierunku opancerzonego zombiaka. Przypomina mi się kultowa w
necie turecka podróbka Rambo. Mamy tu do czynienia z jakością podobnego formatu.
Bełt wygląda jakby ktoś go rzucił w kierunku martwego. Dodatkowo bełt wystrzelony z
kuszy tej klasy z takiej odległości PRZEBIJA KAMIZELKĘ KULOODPORNĄ ,
KOMPOZYTOWY KASK, A TYM BARDZIEJ JEGO WIZJER Z WYSOKO UDAROWEGO
TWORZYWA NA WYLOT!!! Współczesna kusza jest pod pewnymi względami dużo bardziej skuteczna i dużo bardziej groźna niż krotka broń palna. Bełt ma o wiele większą przebijalność niż 9 mm PARA.
No i niestety, znowu 6latek pisał scenariusz. Maggie, która odkryła, że kamizelka
(bardziej riot-armor niż kamizelka)i kask nie chronią całkowicie (dziwne, bo przeciez w
grach komputerowych...). Hershel, kluczowa postać dla przezycia grupy, który bardzo
uważnie i z wielką determinacją stara się koniecznie trafić na lurkera, ponieważ rzeczony
6latek chciał mieć bolący w oczy pretekst do ucięcia mu nogi. Tania łatwizna. Denerwuje
mnie poświęcanie ogólnej jakości i logiki na rzecz podręcznikowej dramaturgii.
Obawiam się też, że w więźniu znowu będzie zamulanie takie jak w drugim sezonie, tyle
że tańsze.
Aha, od razu mówię, że robię kupę na komiks, nie jest dla mnie żadnym punktem
odniesienia. Narracja i budowanie fabuły w komiksie a w filmie to inna para kaloszy. Im
mniej komiksu będą się trzymać tym lepiej.
Na wstępie powiem, że Twoje założenie odnośnie niższego budżetu jest po prostu nie trafione. W przypadku drugiego sezonu, finanse na jeden odcinek wynosiły 2,75 mln. Na dzień dzisiejszy wzrosły one do prawie 4 mln z haczykiem, tak więc jest prawie o 2 mln wyższy, co akurat widać na ekranie.
Ad1. Czepianie się braku odrzutów jest w moim odczuciu czepianiem się dla zasady. Rozumiem, że jest to trochę rażący błąd (sam przez to obniżam w pewnym stopniu ocenę serialu), ale czy on tak naprawdę rzutuje na jakość odcinka? Moim zdaniem nie. Tutaj mamy taką samą sytuację jak z brakiem zmian magazynków (sytuacja z Hershelem, która przeszłą już chyba do historii TWD). Poza tym kłania się kwestia finansowa. Twórcy zapewne woleli zaoszczędzić na tańszych podróbkach broni, by wpakować kasę w coś innego. W tym wypadku zapewne chodzi o sam model więzienia, zbudowany na potrzeby show. AMC to nie ABC dysponujące ogromnymi środkami na produkcję serialu.
Ad2. Twoja argumentacja bełtu, to istny strzał w stopę. Po pierwsze to nie wziąłeś pod uwagę z jakiego to tworzywa może być stworzona rzeczona kamizelka. Druga rzecz, to mniejsza energia przy wystrzale z kuszy, a trzecia rzecz to rodzaj grotu w bełcie, jego wzmocnienie itd.. A i jest jeszcze jedna sprawa, a mianowicie ilość warstw użytych przy produkcji. To wszystko ma znaczenie przy tym czy dany bełt przebije, czy nie przebije takiego opancerzenia. Mogę Ci powiedzieć, że jeżeli te ochraniacze uwzględniały w sobie wkład polietylenowy to za Chiny wystrzałem z kuszy, nie uda się przebić takiej ochrony. Do tego weźmy sobie pod uwagę, że bełty Daryla były zapewne wystrugane z jakiegoś patyka, jak to miało miejsce w pierwszym czy drugim sezonie. Zaostrzony ręcznie grot, co jak wiadomo nie daje stuprocentowej perfekcji w wykonaniu, nie był w dodatku niczym wzmocniony, co jeszcze bardziej zmniejsza szanse na zranienie przeciwnika.
Ad3. Nie rozumiem o co Ci tutaj chodzi w związku z Maggie. Nie patrz na nasze realia, i na to jak Ty byś się zachował w danej sytuacji. Do tej pory nasza grupa nie miała styczności z tego typu zombie. Nie wiedzieli jak sobie z nimi poradzić, więc chcieli ich trzymać na dystans jak to robili do tej pory. Dodatkową rzeczą jest fakt, że raczej nie mieli zielonego pojęcia o tym, czy taki ochraniacz da się w jakiś sposób przebić czy nie. Stąd też te nieudolne próby. Dopiero później w ostatecznej konfrontacji pociągnęła przyłbicę i wbiła maczetę, czy coś tam podobnego. Naprawdę nie widzę tutaj żadnej nieścisłości w scenariuszu.
Sytuacja z Hershelem to moment żywcem wyjęty z komiksu, o co tak zaciekle walczyli przez ostatnie dwa lata czytelnicy będący równocześnie widzami. Również nie widzę tutaj błędu. Mógł on myśleć, że ten trup najzwyczajniej w świecie nie żyje, zważywszy na fakt, że wcześniej minęli zarówno jego jak i kilkoro innych, którzy nie wykazywali żadnych oznak funkcjonowania. Poza tym w takiej sytuacji, Hershelem kierowały całkowicie inne priorytety. Jak Ty byś się czuł, gdyby w momencie największej obławy i zagrożenia, gdzieś w zaciemnionych korytarzach błąka się Twoja córka? W takich sytuacjach racjonalne myślenie schodzi na bok, gdyż wszystko potęgowane jest strachem i przerażeniem.
Ad4. Budowanie narracji to faktycznie inna para kaloszy, zważywszy na fakt, że tej narracji w serialu po prostu nie ma, a co za tym idzie nie można o niej mówić. Jakoś nie słyszałem aby jakaś osoba trzecia opowiadała o pokazywanych wydarzeniach. Natomiast budowanie fabuły to jedno i to samo, nie ważne czy mówimy o serialu, czy jego pierwowzorze. Wszystko opiera się na tych samych zasadach. Oś fabularne jest identyczne, i twórcy albo będą się ściśle do niej trzymać, albo będą dodawać coś od siebie, co nie zmienia faktu, że ogólny zamysł pozostaje taki sam.
akcja trzeciego sezonu powinna zacząć się od tego że:
1. w przeciągu kilku dni od ucieczki z farmy dotarli by do więzienia
2. oczyścili by je z "zombiów" i przygotowywali by się do zimy
3. w tym momencie możnaby dać przerwę w wydarzeniach na te ponad pół roku
4. wznowić akcję w momencie gdy u Lori zbliża się poród.
Nie wiem kogo oni tam mają za scenarzystę, ale powinni zatrudnić mnie
Przeceniasz się . Poza tym zapominasz o fakcie że serial jest bądź co bądź adaptacją komiksu. Możesz na niego srać tak jak autortego tematu, ale niestety czy Ci się to podoba, czy nie mogą całkowicie od niego odbiegać (tym bardziej że nad serialem czuwa, twórca TWD i on na pewno będzie chciał pewne elementy zachować).
tak czy srak moj króciutki opis w 4 punktach ma wiecej sensu niż ten crap jaki zaserwowali w sezonie 3 na poczatku
Nie wiem dlaczego tak się denerwujesz. Dostrzegasz w ogóle jakieś pozytywne strony w tym serialu?
Pozostaje jeszcze kwestia, co w między czasie. Jak wiadomo w komiksie, pobyt w więzieniu uwzględniał prawie rok, z tymże, tam zawsze się coś działo. Gdyby twórcy mieli iść tropem jaki podał Radace, musieliby się dwoić i troić aby to zgrabnie ze sobą połączyć. Przerwa w połowie sezonu? Dobra, ale co działo się w międzyczasie? Spokojnie sobie siedzieli? Jakoś mi się nie wydaje, zważywszy na to, że w międzyczasie na horyzoncie pojawi się postać Gubernatora, który jak wiadomo tak łatwo nie odpuszcza. Poza tym pozostaje kwestia czasowa. Ogólnie rzecz ujmując około 7 odcinków uwzględnia maksymalnie półtora tygodnia, choć to i tak nie zawsze. Tak więc, półtora tygodnia jedna część, półtora tygodnia druga cześć, a co z resztą tej 9 miesięcznej ciąży? Nie ma to ani ładu, ani składu. A tak na zakończenie chcę jeszcze napomknąć, że AMC robiąc przerwę w połowie sezonu, zakańcza go na danym fragmencie, i od tego samego fragmentu rozpoczyna się druga połowa, więc jest zachowana ciągłość wydarzeń.
Przeciez i tak jest wyrwa ponad poł roczna i co wtedy robili też nie wiadomo. Bardziej sensownie byłoby gdyby juz siedzieli spokojnie w wiezenieu ktore bedzie pewnie nudniejsze od farmy a potem akcje by sie zaczeła rozkręcać, TRACH! poród!, gubernator! i cały pozostały crap!
Z tymże, my wiemy co się działo między farmą i więzieniem. Dobitnie powiedziano, że grupa starała się przeżyć szukając bezpiecznego schronienia, w pobliskich domach, może sklepach. Można nawet przyjąć, że np. zabarykadowali się gdzieś np. na parę tygodni, po czym ruszyli dalej i tak się to toczyło, więc tutaj ta przerwa ma rację bytu. Gdyby taką wyrwę zastosowali w połowie sezonu to wyszłoby to nienaturalnie. To dopiero byłby brak logiki i konsekwencji w prowadzeniu fabuły. Poza tym Gubernator wymaga ciągłości to po pierwsze. Po drugie gdyby wprowadzili tą przerwę, to wspomnianego Gubernatora musieliby dać siłą rzeczy na drugą część sezonu, a co jak wiadomo jest niewykonalne, gdyż jego postać to czas wielowątkowości, której nie da się po prostu przedstawić w 7 czy tam 8 odcinkach. A tak, to będą nam dawać teraz przeskoki między więzieniem, a Woodbury i akcja nie będzie dziać się w jednym miejscu, a dodatkowo nabierze dynamizmu, gdyż wydarzenia będą opowiadane z perspektywy dwóch płaszczyzn.
te przeskoki to bardzo dobry pomysł, wystarczy przypomnieć sobie jak to było w serialu LOST, bodajże w 3 sezonie (jeśli ktoś, oglądał, to wie o czym mówię)
Przeskoki w sensie czasowym (akcja przenosi się o kilka miesięcy czy lat do przodu), czy przeskoki w sensie podzielenia fabuły na kilka wątków? W jednym i w drugim przypadku myślę że to posłuży TWD. Zwłaszcza jeśli chodzi o to drugie.
Poza tym zabieg z "x czasu później" nie jest niczym nowym i na dobrą sprawę nie powinien tak dziwić co poniektórych.
Oczywiście miało być: "NIE mogą całkowicie od niego odbiegać".
Zgadzam się z tym co napisałeś. Też chciałam zobaczyć jak bohaterowie radzą sobie zimą, ale biorąc pod uwagę dalsze wydarzenia po prostu nie ma na to czasu. Wiem że jak ktoś nie czytał komiksu, to może ciężko być to zrozumieć, no ale tak właśnie jest. Poza tym przerwanie serialu w momencie osiedlenia się bohaterów w więzieniu było by bez sensu. Bo jak tu później wrócić do przerwanej historii i wytłumaczyć co działo się przez ten okres, którego nie mogliśmy oglądać? To by było zbyt naciągane. Takie rozwiązanie jak nam zaserwowali jest o wiele lepsze.
Ale po co cokolwiek tłumaczyć... Siedzieli sobie w więzieniu, bo ich śnieg zasypał. A skoro ich zasypał to z niego nie wychodzili. Po 4 miesiącach śnieg stopniał, Lori była bliska porodu (bo w końcu w ciązy była już w 2 serii)...To jest bardziej logiczne niż szukanie więzienia, które było kilometr od miejsca, w którym zakończyła się 2 seria...
No niby tak, ale ja patrzę na to uwzględniając komiks. Przybycie do więzienia wiąże się z konkretnymi wydarzeniami i gdyby zrobili taką przerwę, to potem nie bardzo można było by to jakoś sensownie rozegrać.
Zmiana nie byłaby wielka i nie wpłynęłaby na całą historię. Nie do końca wiem (nie czytałem komiksu) o co chodzi z Gubernatorem, ale nawet on nie byłby w stanie nic zrobić w więzieniu w czasie zamieci...
Serial jest bardzo dobrze zrobiony, ale dla osób które nie czytały komiksu pewne rzeczy są 'dziwne'. Tylko tyle.
Była by wielka, bo wtedy wychodziło by na to że Gubernator dopiero po pół roku by odkrył że grupa Ricka zatrzymała się w więzieniu. Poza tym jak by rozwiązali kwestie więźniów?
Fani komiksu muszą w końcu przyznać, że jest wiele osób, które komiksu nie czytały, a które oglądają serial. Powiem więcej, to dzięki nim serial jest kręcony, bo ma wystarczająco dużą oglądalność, aby ładować w niego ciężkie pieniądze.
Fani komiksu spostrzegają serial jako odbicie historii z komiksu, i patrzą na serial przez pryzmat komiksu. Osoby nieznające komiksu patrzą na serial przez pryzmat historii serialowej. Dla mnie osoba Gubernatora nie istnieje w fabule serialu, bo ani razu nie było o niej mowy w jakimkolwiek z odcinków.
A co do więźniów - nie rozumiem w jaki sposób mieliby rozwiązywać tą kwestię. Jakoś by wytrzymali te parę miesięcy w jednym budynku. A po zimie poinformowaliby Gubernatora (bo zakładam, że to od nich się dowie, że ktoś tam jest), że w więzieniu przebywa grupa Ricka.
Ale takie gdybanie jest już bezcelowe. Bo historia jest zapisana w serialu taka jak jest.
Jesteś trochę w błędzie, bo z tego co mi wiadomo w USA komiks jest bardzo popularny i twórcy głównie celują w jego odbiorów. Co nie oznacza że nie biorą też pod uwagę osób nieobeznanych z komiksem.
Przeczytanie komiksu, nie przeszkadza w tym żeby serial móc też oceniać jako sam serial.
Więźniowie nie byli nastawieni zbyt przyjaźnie w stosunku do grupy i podejrzewam że w serialu ten wątek nie zostanie nagle odwrócony o 180 stopni.
Ogólnie rzecz biorąc więźniowie (oni mniej) i Gubernator są ważną częścią fabuły. Ty tego nie wiesz, ale czytelnicy komiksu to wiedzą i twórcy serialu to wiedzą. Dlatego niektóre wątki muszą zostać poprowadzone w taki, a nie inny sposób.
No nie wiem czy Gubernator nie mógłby czegokolwiek zrobić w zimie. On jako jedyny w okolicy miał dostęp do punktu Gwardii Narodowej, co równoznaczne jest z tym iż zaopatrzony jest we wszelkiego rodzaju pojazdy bojowe, humvee, granaty, bronie, a nawet czołg itd.
jakby był otak jak napisałeś to bym uznał, że twórcy totalnie nie mieli pomysłu
Nie chce mi się dyskutować i usprawiedliwiać słabą po prostu jakość wykonania tego wszystkiego, ogrania i sfilmowania scen. Nie mam nic do wydarzeń, tylko do sposobu ich przedstawienia, które przywodzi na myśl walnięcie Hanki w kartony. . Polecam sprawdzić definicję słowa "narracja".
Co do kuszy, jestem aktywnym strzelcem i posiadam broń palną. Z kusz też okazję miałem strzelać.
Dodam tylko, że wizjer kasku (bo w to trafił rzucony ręcznie bełt) nie jest dla nowoczesnej kuszy myśliwskiej żadnym wyzwaniem.
mnie sie odcinek bardzo podobal ale ten bełt z kuszy daryla co się odbił sprawił u mnie atak śmiechu, jakby scenarzysci mysleli ze jestesmy tak durni, że trzeba nam pokazać ,że daryl kuszą nie zabije zombiaka w armorze i mamy przeciwnika na 2 poziomie trudności i, taka proba wytlumaczenia czemu go nie mozemy zabić siekierami hehe xD
Czepiacie się zimowej przerwy po pierwszym odcinku, nikt jeszcze nie wie jakie twórcy mają plany i co wydarzy się w następnych odcinkach i jak to będzie współgrało. Takie krytyki polecam pisać po zakończeniu się sezonu a nie na początku ;) Pozdrawiam
"2) Bełt wystrzelony w kierunku opancerzonego zombiaka. Przypomina mi się kultowa w
necie turecka podróbka Rambo. Mamy tu do czynienia z jakością podobnego formatu.
Bełt wygląda jakby ktoś go rzucił w kierunku martwego. Dodatkowo bełt wystrzelony z
kuszy tej klasy z takiej odległości PRZEBIJA KAMIZELKĘ KULOODPORNĄ ,
KOMPOZYTOWY KASK, A TYM BARDZIEJ JEGO WIZJER Z WYSOKO UDAROWEGO
TWORZYWA NA WYLOT!!! Współczesna kusza jest pod pewnymi względami dużo bardziej skuteczna i dużo bardziej groźna niż krotka broń palna. Bełt ma o wiele większą przebijalność niż 9 mm PARA."
To bardzo ciekawe co piszesz. Może podasz dane techniczne tej "kuszy"? szczególnie interesuje mnie prędkość początkowa bełtu.
Z ciekawości aż obejrzałam klatka po klatce tą scenę. Dopiero wtedy można zobaczyć, że bełt wygląda jakby był rzucony. Poza tym moim zdaniem miał szansę rykoszetować od takiej opływowej osłony.
Bełt wystrzelony z nowoczesnej kuszy myśliwskiej osiąga ok. 100m/s prędkości początkowej i około 150 j energii początkowej. Z tej odległości, w wizjer takiego kasku wchodzi jak w masło. Nie ma innej opcji, to nie szkło pancerne, tylko tworzywo.
A skąd wiesz z jakiego tworzywa jest zrobiona osłona tego kasku?
Bełt przebija kamizelkę kuloodporną? hmm, ciekawe powiem oględnie. Jakich bełtów używał Daryl? czy jego kusza to nowoczesny profesjonalny sprzęt? skąd informacje dotyczące penetracji tworzyw przez bełty?
No wiesz, szukam konkretów. W tej scenie ilość informacji jest dość skąpa. Wiemy tyle ile widzimy, więc dalekosiężne wnioski dotyczące tej sceny są mocno na wyrost moim zdaniem.
I ostatnie pytanie. Piszesz, że bełt ma ma o wiele większą przebijalność niż 9mm PARA dowody?
Czy względy, pod którymi kusza jest bardziej skuteczna niż krótka broń palna mają zastosowanie w tej scenie?
Już tłumaczyłem założycielowi dlaczego jego założenie jest błędne. On odpowiedział, że nie zamierza w ogóle tego tłumaczyć, czyli po prostu ta scena jest błędna bo on tak uważa i tyle. Wyszedł z założenia, że skoro jest strzelcem to wie lepiej. Przynajmniej ja to tak odbieram. Jestem tego pewien, że nie wziął pod uwagę wyeksploatowania kuszy Daryla. Linka którą naciąga się w celu wystrzału na pewno uległa pogorszeniu/osłabieniu, co chyba nie powinno nikogo dziwić. Dwa lata ciągłego używania robi swoje. To po pierwsze. Po drugie bełty, których używa Dixon, nie są fabrycznej roboty, więc o precyzji nie ma co tutaj mówić. Grot wystrugany jest ręcznie, jego wymiary mogą być różne, a poza tym niczym taki bełt nie jest wzmocniony. Po trzecie, to owszem kamizelkę kuloodporną można z łatwością przebić o ile nie jest wzmocniona podkładkami, tytanowymi o ile się nie mylę, oraz gdy nie ma w swojej budowie uwzględnionych włókien polietylenowych. To samo tyczy się kasków, przyłbic i innego typy ochraniaczy. Jeżeli natomiast te sposoby produkcyjne zostały uwzględnione to nie wiem jakby się przeciwnik dwoił i troił, to i tak nie uda mu się przebić takowego ochraniacza. Polietylen jest sam w sobie najbardziej odpornym produktem pod względem mechanicznym, będący pochodzenia chemicznego. Skoro bełt nie przeszył przyłbicy to można założyć, że właśnie ten rodzaj zawierają w sobie sprzęty więzienia. Na moje oko, to bardzo dobre rozwiązanie zważywszy na to, że to więzienie, w którym o inne bronie, nie wchodzące w kategorie palnych, dość łatwo.