Mianowicie. Wszyscy są zarażeni tak? ... to jaki sens ma amputowanie ugryzionej nogi? no
przecież infekcja już się nie rozprzestrzeni bo wszyscy są już zainfekowani. Może ja o czymś
zapomniałem coś przeoczyłem. No bo przecież te ugryzienie nie było jakoś wielce śmiertelne nie?
na pewno mniej śmiertelne niż odcięcie k*rwa nogi. Ranę można opatrzyć i zdezynfekować skoro
można opatrzyć odciętą nogę no nie ? ... No to jak? ugryzienie zamienia cię od razu w zombie? no
ale jak tak, to dlaczego? skoro już jesteś zarażony i zamieniasz się w zombie jak umierasz. ??
sa nosicielami. wirus aktywuje sie po smierci. a do smierci prowadzi ugryzienie lub zadrapanie
Ugryzienie ZAWSZE powoduje śmierć, dlatego odcięli mu nogę, aby bakterie przenoszone przez zombie nie zdążyły się rozprzestrzenić
No dobra ja to przecież rozumiem, tylko zastanawiam się DLACZEGO? Skoro ta bakteria jest już wewnątrz nich!! To co ma mu się niby przenosić ??
Nie, nie jest. Ta bakteria zabija, a nie zamienia w zombie. Gdyby pozwoli się jej rozprzestrzenić po całym ciele Hershel by umarł i wtedy zamienił w zombie.
Tak. Oni mają w sobie wirusa, który aktywuje się po śmierci. Natomiast ugryzienie walkersów powoduje śmierć. Mam nadzieję, że teraz rozumiesz.
PS. Fajny avatar, też lubię ten film :)
Jeśli infekcja z nogi rozniosłaby się po całym organizmie, wtedy taka osoba złapałaby wysoką goraczkę, umarła i w efekcie zamieniłaby się w zombie. Dlatego tak ważna była szybka amputacja nogi, infekcja nie zdążyła się rozprzestrzenić i Hershel ostał nam się cały.
Wprawdzie każdy jest zainfekowany, ale nie jest to ten rodzaj infekcji, który powoduje śmierć. Każdy jest po prostu nosicielem wirusa, ale nie jest on aktywny.
No ale to wszystko cały czas się sprowadza do mojego pytania. CO TO JEST ZA INFEKCJA???? SKORO WSZYSCY JUŻ SĄ ZAINFEKOWANI TO CZYM INFEKUJĄ CIĘ ZOMBIE GDY CIĘ GRYZĄ??
Po prostu maja w pytę zarazków na sobie - a te osłabiają organizm w tak dużym stopniu ze po prostu odpadasz z gry.
zarażają cie wirusami które przenoszą i powodują stan zapalny, gorączkę a później śmierć. I wtedy uruchamia się wirus który był cały czas w nas w stanie spoczynku. Wiec odcięcie nogi zapobiegło śmierci hershela :)
Bee Bee napisał/ła że ugryzienie powoduje śmierć, skoro umrze zamieni się automatycznie w zombiaka. A dopóki żyje i nosi w sobie bakterie to sobie może łazić tak do usranej śmierci. Śmierć tak jakby aktywuje tą bakterię. A, że Hershel miał odebrać poród to warto było go ratować nie uważasz.Odcięli nogę żeby nie umarł .
No cały czas mówię... że wiem PO CO SIĘ AMPUTOWAŁO TĄ NOGĘ. Nie o to mi chodzi.
Wytłumaczę ci to w bardzo GROBOWYM stylu o co mi chodziło. Otóż wyobraź sobie, że masz AIDS ... nie musisz się bać uprawiać seksu z kimś innym kto ma AIDS, lub w jakikolwiek inny sposób wymieni się z tobą swoją chorobą bo już jesteś chory no nie ? i nie sprawi to, że twoje AIDS zrobi się nagle potężniejsze i cię zabiję. Mniej więcej o to mi chodzi :D
No to trzeba było tak od razu napisać hehe.Bo na prawdę jak widzisz nie tylko ja źle zinterpretowałam Twoje pytanie.Ale niemniej cieszę się, że znalazłeś na nie odpowiedź :)
No przekaz był ten sam tylko, niektórzy pośpieszyli się myśląc, że jestem idiotą i nie wiem po co się robi amputację :P
To mit, w dodatku niebezpieczny. Poczytaj sobie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Nadka%C5%BCenie
Oni się rozkładają, wpieprzają je robale, taczają się jak prosiaki w błocie, maja pełno zarazków, wirusów, bakterii i innego ustrojstwa.
No ale jeśli to byłby infekcje jakieś bakteryjne, wirusy, zarazki itd itp to antybiotyk zwykły by pomógł.
Oczywiście o ile wszędzie nosiłbyś go ze sobą. Wyobraź też sobie czy miałby on jakiekolwiek zastosowanie kiedy byłby oderwany spory płat skóry. Aktywacja wirusa zachodzi w bardzo krótkim czasie.
Oczywiście, że miałby zastosowanie jeśli mógłbyś opatrzyć ranę :P Skoro byli w stanie opatrzyć odciętą nogę no nie ? ZRESZTĄ NIEWAŻNE JUŻ. ZAMYKAM TEMAT. DZIEKI ;)
Mi sie wydaje ze na tym akurat twórcy się poślizgnęli. Ewentualnym tłumaczeniem mogłoby być gdyby założyć ze to po prostu zmutowana odmiana tego wirusa - każdy z żywych jest zarażony słabszą odmianą, która po ptostu powoduje zamianę w zombie ale nie jest w stanie ich uśmiercić. Natomiast ugryzienie zombie powoduje (bez wyjątków!!) śmierc i przemianę, bo to zmutowana i silniejsza odmiana wirusa, która przenosi się tylko w ten sposób, a nie jak ta poprzednia, przez powietrze (to byłoby takie residentowskie wytłumaczenie ;)). Z tym że nic nie tłumaczy "czułego" pocałunku Gubernatora z Penny i faktu, że po tym czuł się nadzwyczaj dobrze ;].
Na pewno został wtedy ugryziony? Kurna, przepadły mi ostatnio wszystkie komiksy i nie mam nawet jak zajrzeć.
Wyrwał jej zęby, więc nie mogła go ugryźć, no ale przecież miał styczność z jej śliną, a to ona aktywuje wirusa.
NO w końcu, mam wrażenie, że pierwsza zrozumiałaś o co mi w ogóle chodzi. A tymczasem dostałem 100 pouczeń czemu w czasie infekcji odcina się kończynę i w jakim celu ... chrystę. Dziekuje :P
A ja myślę, że można to wytłumaczyć:). Wirus wścieklizny będzie dobrym przykładem. Wyobraź sobie, że masz litrowy słoik ze śliną wściekłego lisa. Możesz się nim inhalować, pić, kąpać- dopóki Twoja skóra jest nieuszkodzona jest ok. Wystarczy mała ranka na skórze, błonach śluzowych ( tym bardziej ugryzienie), byś zachorowała. Fakt, że wirus "siedzi" np. w układzie oddechowym, pokarmowym czyni z Ciebie nosiciela, ale niekoniecznie chorego. Dodajmy do tego zdolność serialowego wirusa do ożywiania zmarłych- wirus, który przeniknął drogą inną niż ugryzienie nie zabije nas, ale ożywi gdy umrzemy z innej przyczyny. Wirus, który wnika po ugryzieniu zarówno zabija i ożywia. Fakt, że Hershel nie umarł świadczy tylko o tym, że wirus nie jest zbyt szybki :) mam nadzieję, że nic nie pomotałam.
Bo w takich przypadkach nic się nie dzieje. Idąc tą drogą każdy kontakt z zarażonym chociażby przez zwykły dotyk musiałby zakończyć się śmiercią bo powiedzmy sobie szczerze w takim środowisku raczej trudno było by utrzymać całkowitą czystość na dłoniach a każdy ma skłonności do dotykania własnej twarzy. :P
Jak dla mnie wirus nie mutuje ani nie aktywuje się po ugryzieniu, on po prostu czeka na śmierć i dopiero wtedy wkracza do akcji.
Zgon powoduje jakaś inna bakteria, wirus lub cała gromada różnego rodzaju drobnoustrojów, które upatrzyły sobie zainfekowanego jako dogodne środowisko do egzystencji.
Dobrym przykładem może być chociażby tężec, który po rozmnożeniu się w ciele zombie, dostałby by immuna na szczepionkę. :P To tak dla zobrazowania całej sytuacji. ;]
Oczywiście wszystko zależało by od rany jaka została zadana ofierze.
Nawet w rzeczywistości po małym skaleczeniu raczej nie dostaniemy infekcji, co innego jeśli ktoś dźgnął by nas nożem , który wcześniej zdążył zardzewieć leżąc przez rok na wysypisku śmieci.
Nigdy nie wiadomo co mogło się na nim znajdować. :P
Brzydulka, porównywanie do wścieklizny byłoby całkiem trafne, gdyby nie fakt, że ostatnio więzień też zaraził się przez podrapanie kością przez zombie, więc wirus pewnie siedzi też we krwi umarlaków - przy wściekliźnie z tego co wiem to niemożliwe, więc zgadzałoby się w połowie.
wismerin jak dla mnie gdyby chodziło o zakażenie, bakterie, grzyby lub drobnoustroje to zarażenie byłoby bardziej prawdopodobne (jak na przykład w przypadku pocałunku Gubernatora, bo wtedy zasmakował tyle całego świństwa że to w ogóle masakra ;]) a przypadki śmierci po ugryzieniu mniej liczne. W końcu zakażenie da się wyleczyć, zresztą niektórzy mają bardziej, inni mniej odporny organizm, więc na pewno śmiertelność nie byłaby stuprocentowa, zwłaszcza w przypadku natychmiastowej reakcji. No i znowu kwestia podrapania - więzień został zraniony kością, więc rana nie bylaby az tak paskudna jak w przypadku ugryzienia. I wydaję mi się ze to wirus, a nie żadne inne ustrojstwo, bo nawet teraz na wirusy nie ma lekarstwa - wszystko polega tylko na łagodzeniu objawów, organizm musi sobie sam poradzić. I podobnie jak w przypadku wirusa można być nosicielem, nie trzeba być chorym :). Ja bardziej kierowalam się w stronę Residenta - tam tylko ugryzieni zmieniali się w zombie, a ugryzienie powodowało PRZEMIANĘ a nie, jak to w świecie Kirkmana - ŚMIERĆ i nie było na to ratunku. I tam to miało ręce i nogi, tutaj trochę się kupy nie trzyma, bo są inne tłumaczenia ;). Chciałabym zeby Kirkman jeszcze o tym wspomniał.
To nie było porównanie, tylko przykład, równie dobrze mogłabym użyć priona odpowiedzialnego za BSE czy innego badziewia. Sęk w tym, że różne drogi zakażenia dają różne efekty przy prawie każdym patogenie; jeden musi być zjedzony, inny "wdechnięty", inny dostać się do rany. Czyli w serialu po ugryzieniu następuje śmierć i ożywienie, a po wniknięciu inną drogą, najprawdopodobniej oddechową- ożywienie. Na marginesie- zakażenie wścieklizną przy podrapaniu jest niemalże pewne, więc nie polecam próbować :).
Nie chcę siać megalomanii, ale naprawdę zjadłam i ciągle zjadam zęby na chorobach zakaźnych i ten patogen ma prawo istnieć ( w realiach serialowych, nie mówię, że wierzę w zombi) bez dodatku innych wikłających bakterii itp. i jak do tej pory wszystkie towarzyszące mu zjawiska można wytłumaczyć, chyba, że coś przegapiłam.
Jeśli chodzi o Gubernatora to zauważ, że po pocałunku zaraz zwymiotował co mogło uchronić go przed poważniejszymi problemami.
Trzeba także nadmienić to iż układ pokarmowy jest przystosowany do przyjmowania różnych pokarmów, na których znajduje się mnóstwo różnego rodzaju bakterii. A jeśli coś "cięższego" dostało by się do żołądka nasze ciało broni się przed intruzem poprzez wymioty czy biegunkę. Dlatego też zakażenie poprzez układ pokarmowy jest mniej prawdopodobne niż przez układ krwionośny gdzie zanieczyszczenia dostają się bezpośrednio do organizmu.
W miarę dobrym przykładem może być tutaj HIV, jeśli się skaleczysz a rana wejdzie w kontakt z źródłem zakażenia bardzo możliwe, że zostaniesz zainfekowana. Za to gdybyś napiła się krwi zarażonego prawdopodobieństwo złapania tego świństwa jest mniejsze.
Ogólnie rzecz biorąc możemy sobie gdybać do nieskończoności, powiedzmy sobie szczerze zombie to postacie całkowicie fikcyjne i nie mające prawa bytu w naszym świecie.
Jak sobie twórca je wyobrazi tak są one pokazywane a nam pozostaje jedynie wyłapywanie jakichkolwiek informacji, które zaserwowali nam twórcy. ;)
I faktem jest, że jak narazie nikt się nie zaraził inaczej niż przez ugryzienie.
W Residencie zmienić się można tylko przez ugryzienie, w 28 dni później jakikolwiek kontakt z wirusem powoduje infekcję za to znowu w Jestem legendą mamy kilka odmian wirusa i rożni ludzie oraz zwierzęta inaczej na nie reagują.
Wszystko zależy od widzi misiów twórców serialu jak i Kirkamana. :P
I masz rację, że każdy ma inny układ odpornościowy i w rzeczywistości jakiś procent ludzkości musi przetrwać epidemię ale pytanie czy Ci ludzie z odpowiednią ochroną jeszcze żyją?. :P
Co do antybiotyków dzisiaj pojawia się problem uodporniania na nie chorób. Kto wie może z taką bakterią mamy właśnie do czynienia w ciele zombie. ;)
Aha i zapomniałem o podrapaniu.
Nie wiadomo jak został zraniony i czy aby na pewno groziła mu przemiana bo w tym wypadku wygrała paranoja i został szybko zabity a to czy rzeczywiście został zainfekowany pozostanie już tajemnicą. ;]
jak to ugryzienie nie było śmiertelne? przecież ten nieboszczyk porozrywał mu tam w nodze sporo, przez co krew lała się strumieniem więc to nie było śmiertelne? poza tym mimo że nieboszczyk jest martwy to w jego paszczy kwitnie życie i to życie po dostaniu się w ranę powoduje taką imprezę że nawet drobna rana może doprowadzić do śmierci, a odcięcie nogi zapobiega rozprzestrzenianiu się tych zarazków dzięki czemu nie zdążyły na dobre osiąść w człowieku.
Tak tak tak... już to wszystko wiem i wiedziałem. Porozrywał mu nogę i co z tego? patrząc już tylko z fizycznego punktu widzenia nie patrząc na zarazki i bakterie chcesz mi powiedzieć, że pogryzioną nogę trudniej opatrzyć niż odciętą nogę? :P
odcięta blokuje rozprzestrzenianie się bakterii i po prostu człowiek ma większe szanse na przeżycie niż z raną w której kłębi się milion bakterii co doprowadzi do zapalenia krwi a to do śmierci, poza tym czym tam byś błyskawicznie zdezynfekował ranę? już prościej jest nogę odciąć zwiększając szanse rannego.
Chryste PANIE. WIEM, nie o to chodzi! Dobrze wiem po co robi się amputację kończyn, nie jestem debilem. Temat skończony.
zadałeś beznadziejne pytanie odnośnie infekcji która roznoszona przez zombie powoduje śmierć to dostałeś ją że są to zarazki jakie te mają w paszczy więc czego można chcieć więcej? nikt Tobie nie wymieni co to naprawdę może być, czy to ten zmutowany wirus czy to po prostu zwykłe bakterie, waran z komodo jest najlepszą odpowiedzią na Twoje pytanie, ugryziony przez niego i tak umrzesz czyli tak jak z zombie, zombie to taki nasz odpowiednik warana z komodo, tyle w temacie,
Tak nie patrząc na zarazki wszystko zależy od tego jak głęboko został ugryziony i czy w takich warunkach można przywrócić krążenie do pozostałej części kończyny. Jeśli tętnica i żyły zostały by bardzo uszkodzone i patrząc z perspektywy czasu grozić może martwica - amputacja jest raczej konieczna.
Ale co i tak nie zmienia faktu, że ten przypadek całkowicie nie miał wpływu na decyzję bohaterów. :P
Wystarczy troszkę refleksji i byś sam sobie wytłumaczył to pytanie, na szczęście są tacy którzy to wytłumaczą Tobie :)