Witam,
Pewnie większość z was nie zna tego dwu odcinkowego programu który leciał na discavery, ale wam naprawdę polecam.
Wybrany człowiek zostaje przyjęty do eksperymentu ( on sam jednak tego nie wiem) i poddany apokalipsie zombie.
Naprawdę się postarali i można zobaczyć co by było gdyby takie coś naprawdę się stało.
Ta ludzka bezradność, strach o bliskich.
Polecam, można to obejrzeć na youtubie albo na innych serwerach do oglądania filmów ale mówię warto!
Chodzi wam o ten konkretnie odcinek? https://www.youtube.com/watch?v=AijnU2-4p-w
Tak, o to, tylko tu masz z lektorem:
http://www.youtube.com/watch?v=okuMsbCB8F8 część 1
http://www.youtube.com/watch?v=q6u26K4nQa4 część 2
Obejrzałam. Bardzo fajne, super pomysł i realizacja! :) Byłam ciekawa jak rozwiążą właśnie umieszczenie apokalipsy w zwykłym miasteczku i nie zawiodłam się. Polecam również :)
Jednak jestem trochę zawiedziona... Jest parę rzeczy, które mnie okropnie raziło podczas oglądania, a już chyba najbardziej ta tajemnicza 'hipnoza'... Trochę podejrzane. Ale mimo wszystko, poza kilkoma dziwactwami to musze przyznać, że pomysł super i że sama chciałabym uczestniczyć w takim czymś i sprawdzić jaką osobą stałabym się podczas apokalipsy zombie (na dzień dzisiejszy podejrzewam, że coś a ala Lara Croft xD) : P
Nie "stałabyś się" Larą Croft. Pierwsze zabijanie ludzi przyszło by Ci bardzo ciężko. Myślałabyś sobie, że by Cię ostro oskarżyli za zabicice jak tylko to wszystko by się skończyło. No bo przecież szybko mogą znaleźć lek na zakażenie. Dlaczego tak uważam? Bo na ogół ludzie tak szybko nie decydują się na ostateczne kroki skoro jeszcze nie jest konieczne.
Chodzi mi bardziej o sam survival i bycie taką twardą babką, w której włącza się instynkt przetrwania. Jeśli chodzi o samo zabijanie, to jak najbardziej podejrzewam, że nie byłabym w stanie zabić. Ale szybko uciec i ukryć się już tak ; )
Zabić w końcu byśmy zabiły. Zdarzyłaby się sytuacja bez wyjścia i instynkt sam by podpowiedział:)
coś mi sie zdaje, że ten Steven także jest podstawiony, te momenty z hipnozą mnie nie przekonują
Nawet jeśli Steven dobrze odegrał swoją rolę, to i tak uważam program za wciągający. Co ciekawe, dużo bardziej, niż nie jeden prawdziwy horror. Myślę, że czas poświęcony na oglądanie, dla fana zombiaków, na pewno nie będzie stracony, a co do hipnozy, faktycznie, nie przekonuje.
Co nie możliwe?
To co zastosował Derren Brown na Stevenie to tzw. indukcja hipnotyczna.
Taką hipnozą można człowieka zahipnotyzować w kilka sekund, wykorzystując przy tym gest uściśnięcia dłoni.
http://staticboy.blox.pl/2007/05/blyskawiczna-indukcja-hipnotyczna.html
A co by było gdyby Steven okazał się psycholem, zabił tępym nożem łysego i zgwałcił małą dziewczynkę?
Albo w ogóle nie opuściłby szpitala, tylko od razu przeszedł do gwałcenia w myśl zasady "jak apokalipsa to apokalipsa'?
Albo targnął by się na własne życie?
Albo stwierdził że ma w dupie rodzine i jedzie z łysym do Szkocji?
(kusząca opcja, łysy wyglądał na ogarniętego i sympatycznego typa, miał auto itp.)
Albo nie wiadomo co jeszcze?
A tak w ogóle to fajne dziełko, ale trąciło sztucznością.
Inne odcinki też spoko, mimo tego że nie wyglądają zbyt wiarygodnie.
Myślę, że wybór takiego Stevena nie był przypadkowy. Wiem, że ludzka psychika i inne bla bla są nieokiełznane, że w sytuacjach ekstremalnych możemy się zachować tak jak nigdy byśmy nie przypuszczali,ale z góry musimy założyć, że wybrali odpowiedniego gościa do takiego eksperymentu.
Swoją drogą zgadzam się z opiniami, że sztuczne, że być może ustawione/wyreżyserowane - po prostu nie dla mnie. :)
Fajne jedynie jako ciekawostka, wypełniacz czasu w oczekiwaniu na kolejny odcinek WD.
Obejrzałem. Ciekawe nie powiem, fanom zombi apokalipsy polecam. Nie wiem na ile to jest wiarygodne, ale na pierwszy rzut oka wygląda w miarę sensownie. Co dziwne to że Steven tak dość spokojnie przyjął tą szokującą rzeczywistość, jak sobie siebie wyobrażę to chyba reakcją byłoby ciągłe niekończące się WTF?! ;)
Dobrze że Steven nie był bardziej narwany i chyba nie naoglądał się The Walking Dead, bo jakby złapał się za jakąś rurę i rzucił na tych ''zombiaków'' to krzywdę by jeszcze komuś zrobił ;) Chodź fakt że sytuacje były kreowane na ucieczkę, nie starcia wręcz.
A tak pół żartem to ta mini historyjka-mistyfikacja momentami wyglądała lepiej niż nie jeden fragment TWD, ten Ian sanitariusz już mi się podobał.