Rozczarowanie, czemu po wcześniejszych wtopach z gubernatorem, obstawiając że to może być pułapka nie zostawili daryla w obwodzie na dzień ,dwa ? potem najwyżej by dołączył a jak by trzeba to wyratował, idiotyzm ...
Skąd pewność, że Daryl widziałby gdzie są przetrzymywani, skąd pewność, że nikt nie pilnuje wagonu? (no tak, tylko kilka osób z bronią... na dachu)
Poza tym - widziałeś ile było broni w tej torbie? Mi się wydaje, że co najwyżej 3. Chociaż mogę się mylić.
no ale chyba strzały i krzyki by usłyszał, draka zaczęła się po kilku minutach przecież, a Daryl jako doświadczony tropiciel skradać i śledzić chyba umie ... zawsze mozna zastosować dywersję, zwabić trupy, czy coś podpalić, nie wiem nie ja dostaję miliony za scenariusz :D
zastanawiałem sie tez na tym czemu nie zostawili jednej osoby na zewnątrz właśnie Daryla lub Michonne jeśli była by to pułapka mieli by 1 atut w postaci kogos kto moze sie wedrzec w nocy itd , ale z drugiej strony moze własnie ta dodatkowa para rąk uratuje im tyłki juz w środku bo może miejsce jest pełne zombie .Dlatego tą decyzje oceniam jako ryzykowna ale nie pozbawiona sensu choc 2 opcja też miała swoje + i - .
lepiej być razem niż znowu się rozdzielać.
Swoją drogą teraz są prawie wszyscy razem - zamknięci w wagonie:) Normalnie ,,nocny pociąg z mięsem,, :)
Ja jestem rozczarowana finałem. Te wstawki zupełnie niepotrzebne. Zakończenie sezonu powinno być mocne, a ten odcinek jakby się urwał w środku sezonu a nie finał.
Zajedwabiście słaby finał - odcinek byłby dobry jako jeden z odcinków w środku sezonu ALE na finał to zdecydowanie za mało. Jak wyżej zauważono, te wstawki chyba miały być psuedo-inteligentne i dodawać całości sezonu niezłego kopa <początek - koniec>.. jak dla mnie coś nie wyszło: gdy tylko się pojawiały od razu miałem ochotę przewinąć, a przecież tak nie powinno być, imo. Reszta: akcja z ekipą Daryla była całkiem zacna, aż WIELKA szkoda, że nie pokusili się o coś takiego trochę wcześniej <Rick plusuje po raz kolejny! Daryl, niestety, minusuje po raz kolejny! <co to do cholewy miało być: wychodzi jak wystraszony zając czy królik, na którego zazwyczaj poluje i pada tekst z jego ust: "to dobrzy ludzie", ło jejusiu, Joe miał w gaciach srajtki..>>. Akcja z niby kanibalami chyba tylko pokazuje po raz kolejny, że.. Rick plusuje <świetnie wyłapał zegarek, aczkolwiek posunięcie było zbyt szybkie - mogli przyjąć dogodniejszą pozycję, ale to już moje gdybania 'co by było gdyby..'>. W sumie, reunion wyszedł blado, Abraham wystraszany <no nie spodziewałem się, że padnie z jego ust stwierdzenie, że długo się sobą nie nacieszą, gościu powinien kozaczyć, że to nie koniec itp.itd.> a Rick.. po raz kolejny plusuje <choć ten patos był przesadzony, to jednak klawy cliffhanger - szkoda jednak, że bardziej pasował, jak już wspomniałem, w środku sezonu>. Kolejny minus: brak potwierdzenia, że to kanibale - niby można to wysnuć, niby jest scena, jak uciekają obok pewnych kości/resztek, to jednak brakowało mi MOCNIEJSZEGO kopa do całości, że jednak to kanibale - i koło się zatacza <mam tu na myśli, np. scenę, gdzie wiadomym by było, że mieli podany np. kawałek mięska Beth czy kogokolwiek innego z ekipy Glenna - w sumie, jak doszło do tego reunion to pomyślałem, że może ktoś zza Glena i Maggie pokaże, że nie ma ręki, nogi, i Rick i ekipa dowiedzą się, co się stało..>. Chyba miałem za duże wymagania po poprzednich sezonach co do finału 4-tego sezonu, ehh : (
Dla mnie Rick zaplusował i to nie raz:scena z Joe wmurowała mnie w fotel ^^,a późniejsze akcje też można dać na plus ;) Daryl za bardzo smutasi,ale mam nadzieję,że w 5 sezonie ruszy z kopyta.Ktoś powiedział wcześniej,że finał nadaje się bardziej na przedostatni odcinek i z tym się zgodzę,chociaż jakby terminus się zakończył w tym sezonie,to na co czekalibyśmy przez pół roku? ;)
Jakby to był 'mid season break' to nawet byłoby fajnie ale tu mamy koniec sezonu niestety. Miało być wielkie boooom, no i może było, ale dla jakichś mało domyślnych ludzi niezaznajomionych z tematyką, bo większość i tak już wiedziała praktycznie od samego początku że ten śmieszny terminus to jest jedna wielka jadłodajnia kanibali.
Finał sezonu bardzo rozczarowujący. Właściwie to urwał się, pozostawiając widza z jakimś niedosytem, a kolejny sezon dopiero w październiku. Cały 4 sezon jest zrobiony na siłe, wszystko jest fragmentaryczne, chaotyczne, trudno orzekać do czego to zmierza. Ja nie wiem, jak można z takim zaufaniem pójść do terminusa kiedy chwilę wcześniej stoczyli bitwe z gubernatorem i stracili Hershela. Pamiętam okres kiedy siedzieli na farmie, wówczas unikali innych ludzi, bo wiedzieli do czego jest zdolny człowiek walczący o przetrwanie, a tutaj proszę, taki psikus. Nie mogę zrozumieć, dlaczego nie próbowali odnaleźć siebie nawzajem. Każdy założył, że reszta nie żyje, ale przecież nie widzieli komu udało się uciec z więzenia. Jedynie Glen i Maggie ratują honor.
PS. nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale Carol jeszcze nie dotarła do terminusa, przynajmniej nie pokazali tego w serialu.