Kto mi powie
-kto jeszcze będzie się potrącał o swoje nogi, przewracał o foliowe worki i ginął?
-kto jeszcze idiotycznie zginie albo przez swoją głupotę będzie ukąszony?
-kto jeszcze zaufa wrogowi i dostanie od tyłu w łeb?
-kto jeszcze będzie prowokował spotkania z umarlakami i rozpieprzał pracę całej grupy w postaci schronienia?
-kto jeszcze nie będzie trzymał się grupy i będzie próbował ratować świat na własną rękę i za chwilę wracał ze skręconą nogą, nagryzieniem etc.?
Wydawało mi się, że jak Lori i ta dobrze strzelająca blondyna odpaną, to jedynym przypałowcem może być Carl, superhero. Myliłem się, jeszcze jest ich masa.
Komedia idiotycznych wydarzeń. Pass.