PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177594
6,6 38 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Nie wiem dlaczego jeszcze oglądam ten serial , pewnie ze względu na Tare - ślamazarę ale ok gdyż 3 odcinek 5 serii był o dziwo dobry . Znakomita wręcz była scena kłótni Abrahama z Rickiem . Abrahama "zabieraj łapy" , Ricka "nie weźmiesz autobusu" na co Abraham "powstrzymaj mnie"... chwila napięcia w oczekiwaniu na ruch- lub brak reakcji - Ricka. To był dobry odcinek . No nie licząc znowu głupoty bohaterów którzy to wychodzą z kościoła na kanibali jak by szli na grzyby . Jedna seria z ak47 i po ekipie . Kanibale zresztą podobnie . Żaden z nich nie zabezpieczał wejścia do kościoła . Zresztą cała akcja w kosciele blizniaczo podobna do szturmu Gubernatora na więzienie , kiedy to mieszkańcy woodbery przeszukują niby opuszczone cele a wpadają w pułapkę . Nie mówiąc już o Michonne która z kataną idzie na kogoś buszującego w krzakach . W tym momencie przypomniała mi się scena z "Nietykalni" kiedy to jeden z cyngli Ala Capona zachodzi z nożem od tyłu Malon'ea , ten sie odwraca trzymając w ręku pistolet(karabin?) i mówi coś w stylu : "atakujesz nożem faceta z karabinem ? ." A jeszcze Gareth , jego historia bardzo dobra bo krótka (tak jak historia Joe) i nie nastąpił efekt przejedzenia jak w przypadku Gubernatora . Ale ostatnie chwile Garetha to rozczarowanie . Spodziewałem się od przywódcy bezwzględnych kanibali Merlowego "nie będę błagał" , a tymczasem mieliśmy skamlanie typu : "kiedyś pomagaliśmy" , "nie musisz tego robić" oraz , "możemy się rozejść i nigdy sie już nie spotkamy" . Spodziewałem się ze raczej Gareth przed klękaniem krzyknie "nawalamy !" i obie strony zaczną się strzelać . A tak wyszło na to ze Garethowi daleko oj daleko do mroczności Gubernatora , który to na pewno by nie skamlał .

Padraig

Gareth był chyba po prostu lepszym "aktorem" niż wojownikiem. Umiał być bezwzględny i przerażająco obojętny, można sobie wyobrazić co by się działo w kościele, gdyby nie pułapka Ricków. Ogólnie to chyba pierwszy przeciwnik o którym mogę powiedzieć, że spodobał mi się jako postać i nie irytował. Końcówka może trochę pospieszona ale lepiej chyba tak, niż gdyby próbowali dokleić wierny motyw z komiksu, czyli rzeź kanibali w ich "osiedlu", bo w tym momencie fakt że Hunterzy czekaliby tam na Ricka aż przyjdzie i ich wystrzela byłaby ... dziwna. No i tak jak piszesz uniknęliśmy przejedzenia postacią (adekwatne :D)

ocenił(a) serial na 8
Padraig

Merle to taki typowy wojownik, gubernator z resztą też. A Gareth myślał że się z tego jakoś wymiga i albo odrazu zabije grupe Ricka albo później. Bo nie wierzę by im odpuścił. Co zrobiłbyś Ty na jego miejscu? Stanął i powiedział "Strzelaj!!"? Raczej wątpie. Tak samo z Rickiem. Przeciez gdy mieli podciąć im gardła, a potem przerobić na mięsko to on też się nie poddał. Obiecał Garethowi, że go zabije. Nie było to błaganie ale też nie poddał się odrazu gdy miał tak małą szansę na przeżycie.