PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177616
6,6 38 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

uciekać/ dzielić tułaczy los, kto by to był? Ja na pewno nie postawiłabym na Shane'a, bo bałabym się, że skończę jak Otis ;) Sądzę, że na 100% wybrałabym Daryla i pewnie Michonne.

ocenił(a) serial na 8
Blau95

ojtam ojtam - a skąd wiadomo kto do ekipy dołączy w kolejnych sezonach?? :)

voyano_wrecemocny

Ahaha, no tak, może zobaczymy jeszcze nawet Batmana :)

ocenił(a) serial na 6
Blau95

Oraz Jokera, który zademonstruje na Gubciu sztuczkę z ołówkiem.

Tortuga033

Hah, chciałabym zobaczyć Jokera pośród zimnych :) Jestem ciekawa, jak by się zachował.

ocenił(a) serial na 10
Blau95

Jeśli chodzi o serial to najpewniej Dale (pod warunkiem że w ekwipunku miałby campera) i Morgan (pomysłowość w obronie kryjówki).
Natomiast jeśli chodzi o komiks to Abraham (bo to kozak xD) i Ezekiel (mam nadzieję że wziąłby ze sobą Shive xD).

Kurijuki

Ooo, chyba jesteś pierwszą osobą, która wyłamała się z grupy Rick'a, Dixonów, Andrei i Maggie :) Camper przydatna rzecz, ale czołg byłby najlepszy :D

Blau95

Daryl i Merle przetrwanie i humor w jednym :D

kauran

I wiewiórki :D

ocenił(a) serial na 6
Blau95

I Whisky!

ocenił(a) serial na 9
Blau95

To ciężko wybrać tylko dwie Osoby kiedy lubi się Ich sześć .
Ale wybieram Rick i Michonne i z wielkim bólem pomijam Daryla , Merle'a , Hershela i Andreę .

Dzyn83

Ja przy wyborze nie zwracałam uwagi na to, kogo lubię, tylko na to, czy byliby mi przydatni ;)

ocenił(a) serial na 9
Blau95

ja bym tez obstawiała przy Michonne i Darylu, bo po pierwsze- biała broń to podstawa, po drugie- sztuka przetrwania, po trzecie-brak kompromisów tutaj bardziej widzę kręgosłup moralny niż u Andrei, po czwarte nie wyglądają na bojaźliwych czy strachliwych- jak trzeba nie robią kroku do tyłu :)

bija_22

Michonne praktycznie zawsze ma taki sam wyraz twarzy. Jak się cieszy, jak się śmieje- ta sama mina. Taka poker face ;)

ocenił(a) serial na 6
bija_22

"Michonne i Darylu, bo po pierwsze- biała broń to podstawa, po drugie- sztuka przetrwania, po trzecie-brak kompromisów tutaj bardziej widzę kręgosłup moralny niż u Andrei"

No nie wiem czy Michonne, która zostawiła swoją podobno przyjaciółkę na pastwę gościa, do którego miała złe przeczucia, bo uniosła się dumą i jeszcze miała do niej potem wąty, równocześnie sama przystając do obcej grupy (którą w pewnym stopniu wykorzystała dla własnych celów), ma większy kręgosłup moralny od Andreii, której zależało na odbudowywaniu społeczeństwa i zaprowadzeniu pokoju...

A Daryl? Z jednej strony ratuje ludzi, jest pomocny itd. a z drugiej strony nie ma problemu z wydaniem Michonne w ręce Gubcia....chyba nie jest to do końca moralne :)

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

trzeba zacząć od tego, że tam moralność wystawiona jest na bardzo ciężką próbę, bo i w czasie apokalipsy i święty by nie rozumował logicznie. Grupa z więzienia robi wszystko by przetrwać, ponosząc jak najmniej strat i minimalizując ryzyko. Gubernator pod powłoczką pięknego miasta dokonuje makabrycznych zbrodni, zaufani mu ludzie dobrze o tym wiedzieli i czekała ich paskudna śmierć, jakby chcieli temu zaprzestać. Andrea widziała to co się dzieje, chciała go powstrzymać- pogodzić ich, chociaż to było skazane na klęskę. Po co wracała do miasta skoro wiedziała co gubernator przywiózł więziennym w prezencie? umysł kobiety pożądanej jest nieodkryty...nie była zła dziewucha, bo ja lubiłam, ale za bardzo się pogubiła i szkoda, że tak skończyła. Michonne jej nie zostawiła ot tak, nie chciała zostawać w mieście, a Andrea dokonała wyboru. Zaś Daryl i wydanie Michonne...jak wspomniałam w takiej sytuacji są różne priorytety, każdy chce ratować kogoś kosztem kogoś...fortele wskazane bardzo, zasadzki, sabotaże, głównym celem i tak będzie urwanie Gubciowi łba aż koło samej dupy :D

pozdrawiam serdecznie i życzę miłego oglądania 4 sezonu już niedługo

ocenił(a) serial na 6
bija_22

"Po co wracała do miasta skoro wiedziała co gubernator przywiózł więziennym w prezencie?"

Szczerze powiedziawszy to myślę i myślę i nie mogę wymyślić, o jaką sytuację Ci chodzi. Poproszę o podpowiedź :)

Michonne nie dała wolnego wyobru Andreii. To był zwykły szantaż - albo idziesz ze mną albo już cię nie lubię i jesteś gupia. Uniosła się dumą, bo nie wyszło na niej, więc idzie się bawić gdzie indziej. Nawet nie próbowała zrozumieć Andreii, tylko jeszcze jej dokopała tekstem że się delikatnie ujmując, obejdzie bez niej.

No ok, ale nie wyjaśniłaś dlaczego uważasz że Michonne czy Daryl są osobami bardziej moralnymi od Andreii.

Michonne dba tak na prawdę o siebie. To równie dobrze mogłabym napisać że Merle ma większy kręgosłup moralny od Andreii, co już było by z mojej strony czystym bullshitem i zaślepieniem :P Nie można nazwać go moralnym, bo wykorzystuje innych do osiągania własnych celów. Dba tylko o siebie i swojego brata. Można wręcz powiedzieć że idzie do celu depcząc przy tym innych. On nie patrzy na to że kogoś potraktuje przedmiotowo, zrobi krzywdę fizyczną czy psychiczną. Michonne wyznaje prawie tą samą zasadę i dba głównie o siebie. Moralna osoba powiedziałaby Rickowi o Maggie I Glennie, bez żadnego interesu w tym, a ona zrobiła to po to, przyszła do tego więzienia żeby mieć wsparcie do swojej nieco absurdalnej zemście na Gubciu. Gdyby Michonne miała silny kręgosłup moralny, to śmiem twierdzić, że nawet by pomogła Glennowi i Maggie, kiedy się spotkali z Merlem. Ona natomiast stała i czekała, bo zapewne już w jej głowie zrodził się plan, jak tą sytuacje wykorzystać do własnych korzyści. Nie można uznawać za ostoję moralności, kogoś kto postępuje egoistycznie, a drugiego człowieka traktuje wręcz przedmiotowo.

Andrea za to kierowała się dobrem ogółu. Ona stawiając na społeczność, przybrała postawę bardzo podobną do Dale'a. On też walczył o to, żeby zachować właśnie moralność, człowieczeństwo. Nie ma tutaj żadnego egoizmu.

A co do Daryla - no to jego już prędzej bym nazwała człowiekiem kierującym się moralnością, niż Michonne. W Darylu jest empatia, troska, chęć pomocy innym, dba o swoich, jednak on to robi "po cichu". On nie próbuje że tak powiem, brać spraw w swoje w ręce na szerszą skalę i w konflikcie z Woodbury, nie zrobił tak na prawdę nic.

Podsumowując, nie zgadzam się z tym że Michonne czy Daryl są postaciami, odznaczającymi się większym kręgosłupem moralnym niż Andrea. Co by o niej nie mówić, to jednak konsekwentnie realizowała swoje ideę, manifestowała je i w jej czynach widać kierowanie się nie tylko troską o sobie, ale też troską o innych.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

chodzi o sytuację, jak sforsował bramę więzienia i wypuścił szwędacze, i nie dyskutujemy tu o kregosłupach moralnych tylko o ulubionych postaciach, zdanie które tu przedstawiłam jest tylko moje i tyle, nikomu nie narzucam kto jest taki a kto owaki. Dla mnie to oni są w porządku, ale to tylko moje odczucie, nie zamierzam się o to droczyć.
pozdro
Ps. nie jestem ignorantką, ale nie czytałam całego Twojego postu, bo mi się nie chciało, ale sens rozumiem, peace :D

ocenił(a) serial na 6
bija_22

Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale Andrea o tym nie wiedziała.

No tak, temat jest jaki jest, ale postawiłaś taką tezę i pozwoliłam sobie, odnieść się do niej :)

Nie twierdzę że postawa Daryla jest nie w porządku (bo tego samego o Michonne powiedzieć niestety nie mogę), ale nie jest dla mnie bohaterem przejawiającym tak silną postawę "peace&love" , jak Andrea.

Blau95

najpewniejszy wybór to Daryl i Rick. rozsądne osoby do współpracy.
ewentualnie Daryl i Carl. Daryl- za całokształt. natomiast w sytuacji podbramkowej Carl mógłby zostać zeżarty przez zombie...wiem, bardzo humanitarnie;)

rudnikjustyna

Hah, dzieciak jako przynęta :)

ocenił(a) serial na 6
Blau95

Daryl i Maggie ;D
Moje ulubione postacie razem z Glenem (ale 2 to 2 xd) :D

Siedmiokropka

Mi też było troszkę ciężko wybrać, ale pomyślałam, że jakbym napisała: ''Wybierzcie po kilka postaci'', to każdy by się rozpisywał. Chciałam jakoś zawęzić pole wyboru. Byłam też ciekawa, czyje imię będzie pojawiało się najczęściej :)

ocenił(a) serial na 10
Blau95

Nikt jeszcze nie wybrał Lori i Carol. W sumie to nic dziwnego :D. Ja bym wybrała chyba Shane i Daryla. Shane był dobry, dopóki nie zniszczyła go zazdrość o Lori i nie zacząl sie puszczac z Andreą.

TakaJedna93

Hahaha, Lori! Ahaha ;D To by było dobre. Lepiej od razu strzelić sobie w tzw. 'łeb' albo dać się schrupać zimnym, niż dzielić z taką tułaczy los. Po jednym dniu przebywania w jej towarzystwie człowiek musiałby już szykować sobie grób ;_;
To już lepiej wybrać Carla. Jest bardziej rozgarnięty od niej, ale za dużo się rusza. Nigdy nie zostaje w domu, gdy się go o to poprosi albo mu rozkaże. Takiego to by się zaraz zgubiło niczym dziurawą rękawiczkę ;_;

ocenił(a) serial na 10
Blau95

Lori to ogólnie baba ze stereotypów o głupich babach moim zdaniem, dziwne ze Ricka kreciła taka panna, do tego zdradzała go z Shanem jeszcze przed wypadkiem :/.

TakaJedna93

Dokładnie! Jest (a raczej była) tak irytująca, że aż się dziwię, że nikt jej nigdy nie przyłożył. Nie wiem, co widzieli w niej Rick i Shane. Właśnie, co do romansu- okazało się, jaka wstrętna z niej baba -.- Nie minęło dużo czasu, a ta kręciła z najlepszym przyjacielem męża. Mężuś wrócił- nagle już nic nie czuje do Shane'a. Najśmieszniejsze były jej narzekania na 'natarczywego' kumpla Rick'a. Gdy policjant wziął sprawy w swoje ręce i zakończył ten wątek, ona nagle obrażona :) Komedia.

ocenił(a) serial na 10
Blau95

Ogólnie gdyby nie jej lawirowanie między mężem, a kochankiem, to podejrzewam, że nie doszłoby do walk między nimi i Shane by żył, a w efekcie może ona także bo zlapał by więźnia, który zrobił to całe zamieszanie.

TakaJedna93

Dokładnie. Shane był jednym z najcenniejszych członków ich grupy. Gdyby nie spór o Lori i przez to coraz częstsze kłótnie z Rickiem, na pewno by żył.

Blau95

Daryl i Michonne. Next.

Blau95

Merle i Tyreese - 100% pewność, że się nie zmówią przeciwko mnie. Albo Tyreese z siorką. znają się na rzeczy, a na Tyreese można polegać w kwestii humanitarności i moralności. A z siorki fajna laska.

użytkownik usunięty
Blau95

Na pewno Sasha (zapewne dążyłbym do zawiązania bliższych relacji z tą piękną afroamerykanką hehe) no i pewnie Tyreese. Rodzeństwo lepiej się dogaduje niż osoby nie mające żadnego pokrewieństwa. Relacje te są głębsze i zapewne chęć przetrwania wespół także. Tyreese jest silny, zdecydowany i choć na razie dupowaty, na pewno się wyrobi. Sasha prócz atrakcyjności jest energiczna i widać, że ma jaja. Na pewno rozwiną postaci rodzeństwa. Ricka bym nie wybrał, nie jest stabilny emocjonalnie, czemu się nie dziwię. Daryl to Daryl. Chodzi swoimi ścieżkami, jest kozakiem, ale raczej w pojedynkę. Widzimy jego metamorfozę, zdecydowanie podporządkował się autorytetowi Ricka i jego zdanie nieco straciło na znaczeniu. Hershel w pojedynkę byłby nieudolny. To raczej głos sumienia, ale przywódca w takich czasach z niego żaden. Maggie i Glenn nie są zdecydowani. Z nimi na pewno nie udałbym się w jakąkolwiek wędrówkę, bo "heroizm" Glenna na niewiele się później zdał, czego doskonale jesteśmy świadomi. Maggie zgrywała twardą, ale jest słaba. Wielokrotnie ulega emocjom. Andrea, gdyby żyła, postępowała nierozważnie. Przez to straciła życie. Carol i Beth nie biorę w ogóle pod uwagę. Michonne jest znowu silna i przezorna. Mógłbym nad nią pomyśleć, zwłaszcza, że pewnie dobrałbym do niej Daryla. W duecie Dixon nabrałby zdecydowanie znaczenia. Najlepszą możliwością byłby z pewnością Gubernator i Martinez. Wybierając drogę z nimi zapewne musiałbym podporządkować się całkowicie autorytetowi Blake'a nie narażając się na żadne wyskoki w bok. Przy nim tylko wierni siepacze i egzekutorzy jego decyzji mają szansę na jakiekolwiek przetrwanie. Martinez jest mocnym atutem Gubernatora, jego prawą ręką i dobrym żołnierzem. Ten duet jest silny (Shuperta nie liczę, bo pewnie byłbym na jego miejscu hehe). Moja klasyfikacja przedstawia się tak:
1. Sasha & Tyreese.
2. Blake & Martinez.
3. Michonne & Daryl.

Reszta nie ma szans w tym zestawieniu.

ocenił(a) serial na 10

Czemu Carol i Beth nie bierzesz pod uwagę? Wyobraź sobie, ze to właśnie z nimi przyjdzie Ci żyć w świecie postapokaliptycznym i jak to sobie dalej wyobrażasz? :D

użytkownik usunięty
TakaJedna93

Z "ciocią dobrą radą" i nieskazitelną Beth. Pierwszy lepszy szwendacz ugryzłby mnie w tyłek, kiedy robiłbym numer dwa w obozowej kloace. Racze kiepski wybór.

ocenił(a) serial na 6

Padłam.

TakaJedna93

Ahaha, gorszy duet to Lori i Carol :D

ocenił(a) serial na 7
Blau95

ojj zdecydowanie Rick i Deryl :D

Blau95

A ja strasznie lubiłam Dalea... :(

Ale wybrałabym Dixonów, chociaż obawiałabym się trochę Merla. No nie wiem, trudny wybór bo prawie wszystkich lubię :)

Akeso

Niestety, w takich sytuacjach sympatię trzeba odłożyć na bok i trzeźwo pomyśleć, kto by się nam bardziej przydał :) Co do Merla, to też miałabym wątpliwości. Myślę, że byłby zbyt nieprzewidywalny.

Blau95

Też tak myślę, a zatem wybrałabym Michonne i Ricka :D

Akeso

Michonne niby taka niedostępna, taki mruk, ale jednak wzbudza sympatię :)

ocenił(a) serial na 7
Blau95

Mój dream-team to również Daryl i Michonne. Bez zastanowienia.
Oboje są zajebistymi bohaterami (moi ulubieni), umiejętności mają bardzo duże, do tego ciekawe style walki.

Okash

Style walki, czyli sprzęt? Kusza i maczeta- to w sumie dobre.
Wadą kuszy jest jednak konieczność posiadania strzał, ale maczeta jest świetna i nie powoduje hałasu, jak np. pistolet.

ocenił(a) serial na 7
Blau95

Style walki, czyli sprzęt? Jedno wynika z drugiego.
Akurat Daryl jest na tyle świetny, że jakoś nie przypominam sobie aby miał problem z brakującymi strzałami.

I to nie jest maczeta tylko katana :)

Okash

Hm, osobiście nie uważam, aby ''jedno wynikało z drugiego'' :) Styl to po prostu styl, sposób, taktyka; sprzęt to sprzęt, broń, ekwipunek. Mniejsza o to :)

Też sobie nie przypominam, aby był w większych opałach. Przypominają mi się nawet momenty, kiedy wyjmował strzały z zabitych zombiaków, aby móc je wykorzystać ponownie.

Katana, aha. Ja kojarzę to słowo tylko z kurtkami. Czym się różni katana od maczety? Jest węższa i dłuższa?

ocenił(a) serial na 7
Blau95

Katana to miecz i pochodzi z Japonii, używali jej samuraje, czasem też ninja.
Maczeta to rodzaj długiego i szerokiego noża, pochodzi z Ameryki i Afryki.
Wygoogluj sobie aby zobaczyć różnice na własne oczy.

Okash

Wygooglowałam; katana wygląda bardziej elegancko, po prostu jak zgrabny miecz. Maczeta wydaje się być dosyć toporna... Co jest cięższe? Chyba nie katana?

ocenił(a) serial na 7
Blau95

Nie wiem, nie miałem ani jednego ani drugiego w rękach, ale przypuszczam, że katana lżejsza :)

Okash

Ja (nie)stety też nie miałam z nimi do czynienia :)
Ale od czego jest interent? :) Trochę poszperałam i odkryłam, że katana waży średnio 1,2kg, a waga maczety może wynosić zaledwie... 0.5kg O_o

Blau95

Ja wybiorę trzech bohaterów ;)
Daryl, Michonne oraz Carol (chyba jako jedyny Ją lubię ....).

Damx123

Carol wydaje się być miłą, dobrą kobietą, ale np. ja nie potrafiłabym jej zaufać. Ma w sobie coś takiego, co skłania człowieka do traktowania jej z pewnym dystansem.