Takimi słowami skwitowałem ostatnie zdanie Ricka po czym spojrzałem na zegarek i stwierdziłem ze to już koniec sezonu.
Wiadomo jest, ze w 5tym sezonie skopią tyłki tym kanibalom, żeby tylko scenarzyści nie wymyślili jakiejś fanaberii o ucieczce z "wagonu Auschwitz".
Swoją drogą historia o Terminus z daleka śmierdzi śledziem i nietrudno się domyślić, że w świecie żywych trupów bezinteresowność nie istnieje. Przynajmniej Rick wykazał się odrobiną zdrowego rozsądku (co i tak mu nie pomogło) i wszedł od tyłu, jak sądził, niezauważony. Pierwsza ekipa wlazła przez otwarte drzwi, wprost na grilla.
Pojawiały się głosy, ze 4ty sezon to odcinanie kuponów, niewypada się nie zgodzić.
tylko mam nadzieję że skopią tyłki kanibalom w ciągu jednego, ,max. dwóch odcinków, a nie siedmiu.
SPOILER
Okaże się, że w ciemnym kącie siedzi także Michael Scofield z mapą Terminus wytatuowaną na spodzie stóp, który pomoże bohaterom w ucieczce
nie bylabym tak dobrej mysli. w koncu jednego gubernatora zabijali 1,5 sezonu...
Ale z gubernatorem to było co innego. Jakoś sobie nie wyobrażam wojny grupy Ricka z kanibalami. To wszystko musi się roztrzygnąć w jednej bitwie
Może KSIĄDZ KANIBAL przyjedzie i zje innych kanibali. A tak wgl to może nie KSIĄDZ KANIBAL .... może to Anthony Hopkins ??!!
Skończy się tak, że z wagonu uciekną na finał "pół- sezonu". Pewnie czeka nas kolejny sezon, gdzie opłaca się oglądać tylko pierwszy i ostatni odcinek "pół sezonów" :P
Cóż, ledwie ta druga połowa sezonu się zaczęła, a już dobiegła końca. I co z tego wszystkiego wynikło? Wielkie nic. Przez cały sezon oszczędzali ich, pozwalali im żyć, myślałem więc, że worek z trupami rozwiąże się na koniec a tu klapa.
Pozytyw dla Ricka, który w końcu zaczął zachowywać się jak prawdziwy mężczyzna. Dziwi mnie jednak z jaką łatwością wpadli w pułapkę, włażąc na teren Terminusa podczas gdy nie udało im się zaobserwować żadnego z mieszkańców. To jaskrawy przykład głupoty, szczególnie w zestawieniu z wnikliwą obserwacją (zegarek!). No i dali się zagonić do "zagrody", jak świnie w rzeźni.
Ogólnie odcinek był jednak dobry, chyba jeden z lepszych jak nie najlepszy w sezonie. Jednakże jak na finał, to zakończenie słowami "zadarli z niewłaściwymi ludźmi" to za mało.
Co dalej? Teraz będziemy czekali (albo i nie) do jesieni... Zastanawiam się jak oni się z tego wyplączą. Tyress i Carol z dzidzią na plecach niewiele zdziałają. Jednak z tych co są na wolności to właśnie Carol posiada potencjał na wybawcę(kto by chciał z nią zadrzeć?). Inny możliwy scenariusz, to być może ktoś z Terminusa. Ktoś, kto ma tego wszystkiego serdecznie dosyć i ich uwolni. Może ta kobiałka, co siedziała obrócona plecami przy stole i czekała na swoją porcję człowieczyzny? Cała torba broni czeka za płotem, więc chyba w końcu będzie hucznie.
odcienk bardzo dobry, mozna powiedziec ze najlepszy w sezonie. gdyby nie kwestia czekania pol roku na sezon piaty, byloby jeszcze lepiej a tak jest duzy kedosyt. tak czy siak bardzo dobry odcinek
Nie zgodzę się z Tobą. Według mnie finał czwartego sezonu najgorszym odcinkiem z CAŁEJ serii. Dlaczego?
1) Akcja przewidywalna... bez przewrotów...
2) Nie są rozwiązane żadne wątki z sezonu... to że się te 2 grupy spikneły to nic happy end musi przecież być
3) Czy ktoś zwrócił uwagę na tego królika co wpadł w sidła Ricka? Ten 'królik' wyglądał jak maskotka... nie zdziwiłbym się gdybym takową był
4) Scena ucieczki - byli otoczeni, na otwartej przestrzeni i zaczęto do nich strzelać - przeżyli... mi by się wydało dziwne dlaczego przeżyłem jak miałem 0 szanse
5) Postawa Carla - przez 3/4 sezonu wydawał się w porządku, że ma gdzieś wszystko, wie co ma robić... teraz? cykor bojący się swoich towarzyszy
Czy będę oglądał 5 sezon?
Sam nie wiem. Zależy co pokarzą w zapowiedzi. Czy mają zamiar kontynuować zabawę w telenowelę czy też zaczną tworzyć historię porównywalną do 1/2 sezonu.
Z góry mówię że nie hejtuję ani nic z tych rzeczy, po prostu wyrażam moje zdanie.
Gdyby trzelali w nogi to zadne z nich by sie nie podnioslo.
Jak juz to strzelali obok nich, aby odgrodzic droge ucieczki
serio?! to zmienia postać rzeczy!
Nie napisałem nic o strzelaniu w nogi, napisałem o sytuacji że ani przez chwili nie wpadli na myśl dlaczego dalej żyją jak mieli 0% szanse na przeżycie. Tobie nie wydałoby się dziwnie będąc otoczonym z każdej strony na otwartym placu udałoby Ci się uciec gdy każdy z oprawców zaczął strzelać? Jest oczywiście możliwość że po prostu nie potrafili strzelać, ale biorąc pod uwagę wymogi tamtejszego świata, takie osoby po prostu by nie przeżyły tyle czasu.
Obejrzyj jeszcze raz i dopiero wtedy się wypowiadaj. Albo ta czarna albo Rick mówią coś w stylu "Oni nie chcą nas zabić. Celowali w nogi"
Czlowieku, czy ty naprawde nie rozumiesz tej sceny? Specjalnie tak strzelali, zeby zapedzić ich w slepy zaułek, a zeby nigdzie nie uciekli i jednoczesnie aby nikogo nie zabić.
a skąd wiesz że nie wpadli na myśl? :D
przecież widać było od razu, ze strzelali do nich tak by ich zapędzić pod wagon
Dla mnie ten królik bardziej wyglądał jak kot, ale abstrahując - mieli żywego królika udusić na potrzeby 10-sekundowej sceny żeby wyglądał wiarygodniej serial o ożywionych trupach? ;P
Nie o to mi chodzi :) Zieloni by ich zjedli za takie coś :P Serial ten ma niesamowity budżet, nie stać ich na coś lepszego tylko jakiegoś pluszaka?
To znaczy jaki budżet i jak on się ma do innych popularnych seriali? Wydaje mi się, że coraz mniejsza liczba zombiaków, to oszczędności na charakteryzacji. Ponadto świat po 2 latach od apokalipsy wygląda jak nowy (brak liści na drogach, trawy na chodnikach i na torowiskach itp. a Terminus jest nowiuśki, jakby armia ludzi go regularnie odnawiała i sprzątała (łącznie w pieleniem chwastów na tych wielkich placach i torach. W poprzednich odcinkach widzieliśmy też czyściutkie domy a w nich okna czyściejsze, niż moje własne ;)
Fakty są takie, że zupełnie dali sobie spokój z uzyskaniem efektu postarzania, który kosztuje niemało.
Wiesz, poprzednio sporo wydali na makietę tego królika, którego upolował Daryl z tamtym gościem, a że ją przecięli, nie mogli znów wykorzystać. To wzięli jakiś odrzut z teatru ;D
Tego królika wykorzystali wielokrotnie. Najpierw nakręcili scenę gdy Rick go złapał. Następnie wypożyczyli go na plan innego serialu, gdzie udawał szczeniaczka, a gdy wrócił postanowili go zlikwidować, bo miał pchły. Dopiero wtedy była scena cięcia.
królik pewnie nie żył od kilku czy kilkunastu godzin i najzwyczajniej na świecie był już sztywny - centralnie sztywny
moim zdaniem włąsnie wyglądał jak sztywne zwiezrątko ;)
"cykor bojący się swoich towarzyszy"
Nie wiem, może i na mnie padło wasze grupowe nieuważne oglądanie, ale muszę spytać: w którym momencie?
W zapowiedzi pokażą wszystko to co najlepsze, żebyś oglądał dalej i tak będzie jeden wielki wał. Dlatego lepiej poczytać sobie komiks jeżeli kogoś interesuję.
pojawiło się kilka odpowiedzi pod twoim postem, niektóre właściwie powielają to co ja chce napisać ale mimo to powtórzę punkt za punktem:
1. zarzucasz przewidywalność, ale jeśli popatrzysz na forum, wszyscy tutaj zgromadzeni pisali zupełnie inne scenariusze rozwoju akcji i jaki by nie był ten koniec, niemal wszyscy dali się nabrać bo Daryl żyje wciąż, miało dojść do konfrontacji Ricka i Joego w Terminusie, mieliśmy zobaczyć prawie całą Beth w lodówce itd itd. nic z tym rzeczy. można dyskutować o końcówce sezonu ale jakby nie było, wszystkie spoilery, przewidywania poszły hen daleko
2. wątek grupy Daryla został aż nadto rozwiązany. Terminus wiadomo co to jest. więc jakieś wyjaśnienia są podane
3. Ty wiesz, że w filmach nie uśmierca się żywych zwierząt.zapewne to była maskotka, ba to mogła być maskotka małego króliczka bo tylko taką kupili robiąc zakupy w pobliskim ToysRUs
4. nikt nie dostał kulki, bo i nikt miał jej nie dostać. zostali złapani w sidła. no i jeszcze jedno, cała akcja trwała minutę górę, myślę że w tym czasie nie zastanawiali się, że wpadają w sidła tylko starali się uciec dziękując stwórcy, że snajper Terminusa to jakaś lebiega! a kiedy wyszło szydło z worka, już było za późno na przemyślenia
5. Carl to w końcu dziecko, zresztą nieważne czy ktoś dziecko czy dorosły, każdy zgrywa chojraka i mistrza w danym momencie a kiedy dochodzi co do czego, większość wymięka. samo życie
to chyba tyle. to mój punkt widzenia i tego się trzymam. powtarzam, dla mnie odcinek bardzo dobry. jedyne co, to zgadzam się z twoim punktem nr 2. za mało wyjaśnili jak na koniec sezonu
pozdrawiam
Co do Twojej uwagi nr 4 to nie zauważyłeś, że strzelali im w nogi, nie chcieli ich zabić. Nawet padło takie stwierdzenie od kogoś.
Kanibale chcą żywe mięsko, żeby ich szybko usmażyć zanim się przemienią w zombiaków przecież.
Gdyby jedli zombiaków to by ludzi nie łapali, wtedy byliby padlinożercami heh
"No i dali się zagonić do "zagrody", jak świnie w rzeźni."
Skoro przez 3 lata można było zaganiać parę milionów kretynów wagonami na śmierć i ci nie stawiali w 99,5 procentach oporu to i w świecie TWD można zagnać dużo mniejszą ilość osób jak "świnie do rzeźni".
Tak więc akurat jest to jako tako usprawiedliwione.
Spodziewałbym się, że te bohaterowie TWD powinni mieć trochę więcej rozsądku niż tamci "kretyni". W końcu mieli już spory bagaż doświadczeń z rozmaitymi ludźmi i mieli pewne argumenty siłowe, a mimo to dali się zrobić jak małe dzieci.
No dobrze, ale nadal nie rozumiem jak ludzie którzy przeżyli koszmar w więzieniu, zetknęli się z właściwie podobnym człowiekiem wcześniej - Gubernator, nabrali się tutaj na jakieś kretyńskie tabliczki z obietnicami w stylu 'chodźcie damy wam wszystko za nic'. Przeżyli tyle czasu w różnych lasach, opuszczonych budach, a tu nie mogli poczekać choćby jednej nocy, zobaczyć co tam się dzieje w środku? Ludzie wrzeszczeli z tych wagonów, w nocy pewnie byłoby to nawet słychać za płotem, ale po co, lepiej wejść do środka jak ostatni frajer licząc na zbawienie.
Mozna to wytlumaczyc wycienczeniem psychicznym i fizycznym.Mieli zwyczajnie dosc i chyba chcieli wierzyc , ze trafili w koncu na normalna spolecznosc.Tonacy brzytwy sie chwyta a nadzieja umiera ostatnia :)
Popieram. Tym bardziej, iż w odcinku było wyraźnie podkreślone, że niemalże głodują. Wygłodzony człowiek za miskę zupy jest w stanie wiele zrobić.
Poza tym SPOILER SPOILER SPOILER w komiksie Jesus chodził po terenie i szukał ocalałych ludzi, którzy byliby godni przyłączenia do ich społeczności.
tak czy siak, grupa Ricka i tak wykazała się większym rozumem od pozostałych. jednak tak jak inni i ja skłaniam się do tego, że mieli nadzieje na znalezienie normalnej osady! nie wiedzieli, kto jest w środku, ilu jest " gospodarzy". obserwowali teren z ukrycia i przeświadczeni o braku zagrożenia oraz przyciśnięci głodem, wycieńczeniem postanowili zaryzykować! w końcu kiedy zapoznawali się z gospodarzami, też byli ostrożni! dopiero na dziedzińcu wpadli w pułapkę!
Skoro już w 1941 ze wschodu szły plotki o masowych mordach na wschodzie + w 1942 szły plotki o tym dokąd jadą pociągi to tak - pozwolenie by w 1943 czy w 1944 by bez walki wśiąść do bydlęcych wagonów by na koniec bez walki dać się zagazować jest głupotą zwłaszcza w wydaniu mężczyzn w sile wieku. Zawsze lepiej spróbować pociągnąć za sobą trochę oprawców jak to zrobiono np. w Sobiborze i paru innych miejscach.
Inna sprawa że biję się w pierś - "głupota" była by lepsza od "kretynów" ale w ogólnym zarysie miałem rację.
Bardzo sprytny byłbyś w 1941, prawie w to wierzę.
Poruszyłeś niełatwy i smutny temat na kartach historii w bardzo lekceważącym tonie.
1/3 ofiar Holokaustu to dzieci. Ale i tak piszesz o tym niebywale arogancko. Bo w sumie co Ci tam...