Grupa Ricka jest już taka tłoczna, że większość jej członków pojawia się zazwyczaj w jednej scenie na odcinek. Troszeczkę ich za dużo. Lepiej skupić się na mniejszej grupie osób, a o większym potencjale. Nie widzę za wielkiego sensu w wprowadzaniu coraz to nowych postaci, które są tylko po to by zapełnić scenerię i zginąć. Tak, to o tobie mówię Noah.
Tylko bez większych spoilerów. Ale jako osoba czytająca komis ( tak przypuszczam po twojej wypowiedzi ) mam do ciebie pytanie. Akcja serialu ruszy teraz do przodu, czy jednak pobyt w Aleksandrii będzie troszeczkę przegadany, jak to było w przypadku pobytu na farmie?
Ogółem to żartowałem/strzelałem z tą odpowiedzią.
W porównaniu z komiksem... Tak, jest o wiele za dużo osób w grupie.
Trochę mnie również irytuje,że postacie, który były mega epickie podczas pierwszych sezonów, stały się obecnie bohaterami, których nikt już nie chce. Przykład Glena. Z niewinnego Azjaty, który wyróżniał się na tle innych swoją beztroską i luzem, zrobił się sentymentalny smutas, który nie ma już nic do zaoferowania. Wiadomo, świat zombie zmienia, ale niech wreszcie wymyślą mu jakiś ciekawy wątek. O Derylu chyba już nie muszę wspominać.
Daryl mnie wkurza, totalnie sknocili tą postać. Po śmierci Merle'a trochę popłakał, potem mu przeszło. A tu nagle po akcji z Beth nie może się pozbierać. Trochę to naciągane jak dla mnie. A Glenn był lepszy bez Maggie.
Co do Deryla to się zgadzam. Postać o ogromnym potencjale, niestety nie wykorzystanym. Byłby on fajnie poprowadzony, gdyby jego metamorfoza, przemiana w "good guya" trwała dość stopniowa i wyraźnie. A tak?! Daryl po dość fajnym, krnąbrnym 1 sezonie, już na samym początku drugiego uspokoił się, wyciszył. Skąd ta przemiana? Przecież kilka odcinków wcześniej chciał zabić Ricka. Dodałbym na sam koniec, że nie rozumiem zachwytów nad nim. Ok, jest charakterystyczny, da się go lubić, ale Daryl pełni w tym serialu rolę zapchajdziury. Kiedy nic się nie dzieję, jest w na pierwszym planie, w momencie gdy na ekranie pojawiają się ciekawsze postacie jak Shane, Daryl odgrywa rolę epizodyczne.
Gdzieś ty był podczas emisji drugiego i trzeciego sezonu, że nie dostrzegasz jego stopniowej przemiany? Bo tekstów w stylu "nie po to się tak od was oddalam, żebyście tu teraz przychodzili" albo "wiedziałem, że Shane zabił Otisa, ale miałem to w dupie" wyciszeniem bym nie nazwał, zwłaszcza że jedynym powodem jego złości w pierwszym sezonie było zostawienie Merle'a na dachu w Atlancie.
Nom. Darylcia i Glenia mam już tak dość - że są dla mnie idealnymi kandydatami do stracenia pod kijem. Niech twórcy pójdą o krok naprzód i udupią ich obydwu. ;D Buahahaha!
Mogliby poruszyć jakiś wątek władzy, która przetrwała. Na pewno jacyś wojskowi, lub agenci specjalni nadal żyją.
Ps. Negan jest naprawdę taki ciekawy, czy ludzie koloryzują?
Chodzi mi bardziej o to czy postać pojawiła się już w serialu czy jeszcze nie. Obsada na Filmwebie jest dosyć skąpa i nie widzę tam żadnego Negana, wujek gugl również nie pomógł:D
Co do Negana.. tez mnie to ciekawi.
Jedni pisza o tym jaki to on jest straszny..złyy..
Inni..wrecz przeciwnie..
Może ci, którzy piszą że Negan nie jest zły nastawiają się na taką samą sytuację, jaka miała miejsce z Gubernatorem? Tzn. w komiksie to był socjopata pełną gębą a w serialu... no cóż l)
Wracając do Negana - zastanawiam się, jak scenarzyści poradzą sobie z tą postacią, bo pomijając jej uwielbienie przemocy, to problemem mogą okazać się dialogi, bo najlepsze kwestie Negana z kart komiksu składały się wyłącznie z przekleństw ;]
Swoją drogą, czy to nie jest hamerykańska hipokryzja najczystszego sortu? W serialu, w którym krew leje się litrami, pokazywane są ze szczegółami sceny ćwiartowania i miażdżenia łokerów, a także pokazany jest seks nie może paść jedno skromne "fu*ck!" dopasowane do sytuacji?
Nie wyobrażam sobie wypowiedzi Negana po liftingu AMC ;]
Oj zgodze sie z tym w 100%.. Jak kiedys lubilem Gleena, tak teraz chce zeby zginał. Darylowi tego nie zycze bo licze ,ze wroci do nas dawny Kusznik ;)
Dobrze ,ze Michonne sie az tak nie zmienila ;).
Michonne się nie zmieniła?! Może w porównaniu z poprzednim sezonem. Na początku była inna, taka tajemnicza i wycofana, ale wiadomo, nie można przemilczeć całego serialu. Teraz trochę nudzę się, kiedy jest na ekranie. Ten jej głos mnie jakoś irytuję.
Kiedy ostatnio w komiksie widziałeś Gabriela albo Michonne?
Bez jaj, w pierwowzorze jest znacznie więcej statystów. Taki Glenn był nim przez całe 100 zeszytów, a Maggie zaczęła "żyć" dopiero po jego śmierci.
Może i tak. Mam dosyć słabą pamięć, ale ludzi w grupie było mniej. Daryl, Sasha, Tara, Noah, Carol - mimo że Sasha zastępuje Andreę to reszta jest niepotrzebna, moim zdaniem. Pogubią się z ich wątkami podczas serialu.
Glenn był przez to irytującą postacią, tak jak Maggie. Czasem się pojawiały i tyle, ale był kontrast - te postacie są mdłe.
Mnie chodzi jedynie o to, aby podnieść jakość serialu. Ta cała grupa jaka jest teraz w Aleksandrii tylko podbiła obsadę. Aktualnie - dla mnie najbardziej zbędną osobą w serialu jest Daryl. W ogóle mi tam nie pasuje i jest kolejnym filarem do burzenia spójności z komiksem. Niech skupią się na Ricku i kilku innych osobach ponieważ ta reszta wszystko psuje... Oby 16 epizod ich wykończył. :)
Hmm... Gabriela widziałem raz, w zasadzie zapomniałem że to był on, czyli powiedzmy że pamiętam z nim ostatnią scenę - kiedy mówi Douglasowi że Ricki pozabijali kanibali. o.O Heh...
Ludzi było w istocie mniej, ale mimo to nie każdy dostawał "czas antenowy". Tak to już jest, nie każdy może być w danym momencie w centrum wydarzeń. Poza tym, są postacie, które z natury raczej trzymają się na uboczu i mają mało kwestii dialogowych.
Uwaliłbym Sashę,tego księżulka i tego frajera co wygląda jak laluś i mówił że ma lek na zarazę :D W moim odczuciu te trzy osoby są zbędne.