Gó*no mnie interesuje ekipa Rudego i jego głupie pomysły. Już wole jak Rick sieje kapustę. Na początku serialu było w porządku, musieli nauczyć się żyć w nowym świecie, ale teraz to są k*rwa doświadczeni pogromcy zombie a taki świat może być rajem dla kogoś kto potrafi się zaadaptować! Wiecie czemu akcja cały czas toczy się w lasach? Niektórzy tłumaczą bo w mieście jest za dużo zombie - NIE. Dlatego, że jest to tańsze! A jak już mamy jakieś zadupie to z marną scenografią z jednym budynkiem, kasa, kasa, kasa! A powinno być trochę Niu jork, trochę Majami, po drodze jacyś kanibale do oskalpowania, a wszystko w jakimś zajebistym pojeździe typu Conquest Knight XV! Ale niestety tego nie zobaczymy, bo kasa, kasa, kasa, czyli nuda, nuda, nuda! A jak już jest kasa to robią g*wno stylu Resident Evil XV.
Napisz do Roberta Kirkmana, że oszczędzał pieniądze (tusz? prąd? kawę?), budując akcję komiksu z dala od wielkich miast. Ciekawe, jak zareaguje.
Zauważyłem, że coraz częściej zarzuca się twórcom pazerność na pieniądze. Pomijając oczywisty fakt, że nie kręcą tego serialu charytatywnie i że sama idea przeniesienia komiksu na ekran na pewno miała duży związek z tym, że całe uniwersum TWD to kura znosząca złote jaja, to widać gołym okiem, że budżet serialu nie należy do relatywnie największych - wystarczy spojrzeć na efekty specjalne, które często pozostawiają wiele do życzenia. Ot, choćby wybuch gazu w "No Sanctuary".
"A jak już jest kasa to robią g*wno stylu Resident Evil XV."
Na coś w stylu RE to mi akurat wygląda twój opis.
Czy każdy odcinek miałby większy budżet, gdyby w sezonie było 6 epizodów godzinnych ?
Jeżeli na produkcję przeznaczono by taką samą sumę pieniędzy, to tak, ale nie wiem, co to ma do rzeczy.