Może to co napiszę będzie trochę chamskie i nie trafi do odbiorców, jednak muszę to zrobić.
Jestem na tym forum codziennie i szczerze mówiąc mam już dość tego że co drugi temat jest o tym jak to zabić Lori, a w każdym innym jest kilka/kilkanaście postów o tym samym. Dla tych którzy to piszą, wiedzcie że Lori ZGINIE w tym sezonie!!! I wasze bezmyślne posty wcale tego nie przyspieszą. Naprawdę zajęli byście się czymś innym niż ciągłym nażekaniem na żonę głównego bohatera i ich dziecka bo to już się robi żałosne. Szczególnie że w tym sezonie można dostrzec poprawę u wszystkich postaci w serialu. Wreszcie oglądając serial czuć klimat komiksu, co jest naprawdę wielkim osiągnięciem ze strony twórców. I jeszcze pytanie, czy zmieniono scenarzystów? Skąd taka poprawa?
na 100% zmienisz podejście wszystkich hejterów na tym forum tym oto postem xD
Ma rację chłopak ale... wiadome, że nie wiele zmieni się w tej kwestii takie już uroki film-webu można off-topować ile wlezie.
Serial bardzo odstępuje od komiksu więc niekoniecznie, Chociaż kolejny wątek - porodu i dziecka byłby niepotrzebny , lepiej jakby skupili się na gubernatorze, Andrei i innych . . .
Gdzieś na forum wyczytałem że aktorka grająca Lori udzieliła wywiadu w którym mówiła że producenci chcieli zostawić jej postać, ale się nie zgodziła i chciała żeby było tak jak w komiksie. Ale niestety nie mam oficjalnego potwierdzenia. Mam tylko nadzieję że tak będzie, chociaż w tym sezonie ona w ogóle mi nie przeszkadza to chciałbym zobaczyć wpływ jej śmierci na Ricka i Carla.
Mam nadzieje, że tą suk55656ke od środka rozerwie dziecko zombi i przy okazji zaj343bie tego gno3434jka carla.
Lori niekoniecznie musi od razu zginąć - to, że w komiksie tak było nie oznacza, że w serialu będą się tego trzymać. Tak było z wieloma postaciami i wątkami - choćby Carol i Sophią, Dale'm i innymi. Choć fakt, że jej kreacja w serialu jest naprawdę irytująca - w komiksie wypada lepiej.
Czemu wszyscy czepili się tej Lori i Carla...muszą umrzeć i to cały sens? a ja czekam z niecierpliwością jak zaje@#$$ Glenna...albo tą mdłą Meg...mało tego pewnie w serialu Rick nie straci ręki bo ciężko by było kręcić serial, ale właśnie po tej "pamiątce" Rick w komiksie stał się hardcore-player...
w sumie nie wiem czy Lori jest bardziej irytująca czy aktorka, którą ją gra, zawsze biedna i pokrzywdzona jak w prison break i wyraz twarzy nie skażony odrobiną inteligencji
Mnie w 2 sezonie bardziej irytowała nie sama postać, a gra aktorki, która wybałuszała oczy i była drętwa. Teraz jest trochę lepiej, a i postać sama się zmieniła na plus.
Z tą ręką to sam twórca komiksu przyznał, że lepiej by było gdyby ją oszczędził Rickowi, więc w serialu raczej nie utną