co mialo symbolizować to mleko w proszku rozsypane przed wagonem?? jakies pomysły?
obstawiam, że karmią tym więźniów, ponieważ jest on całkiem odżywcze, oraz jest w nim dużo białka (podstawowego budulca mięśni)
aby móc ich potem zjeść; wydaję mi się, że jest to całkiem oczywiste, że ludzie z Terminusa są kanibalami (vide scena kiedy starsza
babka smażyła na grillu kilka kilo mięsa (w tym parówki, które da się zrobić z odpadów praktycznie) a jak wiemy w okolicznych lasach niezbyt
łatwo jest znaleźć mięso (patrz złapany królik przez Ricka).
jasne, to kanibale na 100%. poza tym te wszystkie kości, które leżały na ziemi podczas ucieczki na to wskazują
Tylko po co jeść ludzi, skoro ma się w cholerę mleczka w proszku??
Sorry, ale ja bym komuś nie odgrywał ręki, bo akurat nie mają parówek, a na półkach rogi się od żarcia z długą datą ważności, jak to proszkowane mleko.
To wolałbyś wpieprzać proszek niż jakąś apetycznie upieczoną nóżkę nowo poznanego kolegi? :)
Ten pokój wypełniony świecami wskazuje że ich jedzenie ludzi ma związek z jakimś dziwnymi wierzeniami. Tak mi się wydaje przynajmniej.
mi się wydaję,że każda świeczka symbolizuję kogoś kogo zjędli zapalają je bo mimo wszystko mają wyrzuty sumienia
z jakiegoś powodu zapalają świeczki,więc albo w ofierze ofiarą albo dla siebie na odkupienie win
To takie łączenie się w bólu z Ukrainą w tych trudnych czasach. Tusk zapalił na parapecie, a kanibale tam gdzie mogli :D
Nie sadze by mieli jakiekolwiek skrupuly po tym jak zjadaja ludzi.Juz bardzie by pasowal do nich jakis fanatyzm religijny...moze te swieczki to podziekowania za ofiare?
przypuszczam ze jedzą ludzi ze względów bezpieczeństwa, tak im wygodniej, siedzą sobie i żarcie przychodzi do nich, nie muszą non stop wybierać się na polowania i wyjazdy po zapasy. poza tym po tych napisach na ścianach w pokoju ze świecami można wnioskować, że wczesniej spotkało ich cos złego ze strony innych ludzi i za priorytet uznali własne życie.
ciekawe ile tam może mieszkać osób, ze 20?
Jak człowieka przyciśnie głód to i sąsiada zje. Było tak w Leningradzie, i będzie tak w razie apokalipsy zombie.
Nie musi być apokalipsa zombie, w Korei Północnej jest podobno sporo przypadków kanibalizmu.
Kiedyś gdzieś czytałem na portalu spiskowym, że Amerykanie mają jakiś ustalony plan działania na wypadek "apokalipsy zombie". Może dlatego dają obcym zielone karty :)
To nie jest teoria spiskowa, CDC zamieściło na swojej stronie przewodnik co robić na wypadek apokalipsy zombie.
http://www. cdc. gov/phpr/zombies.htm , usuń spacje, Amerykanie są gotowo na wszystko.
a) może naprawdę lubią burgery?
b) jeżeli mleko naprawdę byłoby dla Judith, to raczej już by nie żyła (czyt. została zjedzona, btw polecam "Krainę wódki" Mo Yana :D )
bo mięso niemowlaka jest wybitnie odżywcze, zdrowe itd a wydaję mi się, ze tworcy jednak nie poszliby w tak hardkorową stronę
Tylko się zastanawiam. Mam nadzieję, że prędko nie dotrą do obozu tych świrów. Niech ich coś po drodze zatrzyma. Judith byłaby dla kanibali niezłym deserkiem. XD
właśnie tez pomyślalam, ze moze była tam gdzieś Judith i pewnie sam Rick przez chwile tak pomyślał
Ledwo przekroczyli bramę i już zatakowali tubylców. Sprawę z zegarkiem szło załatwić mniej agresywnie. Ale przecież Rick to kozak! Zapewne cały kolejny sezon przesiedzą w tym "azylu" tak jak to miało miejscse w więzieniu i będą darli koty z "wyznańcami czegoś tam..." tak jak czynili to z gubernatorem. Zapewne kilkoro wyzionie ducha, a na końcu sezonu i tak wyjdą z opresji obronną ręką.