Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. Ten moment sprawia że mam drgawki... Lincoln coraz bardziej zasługuje na Oscara. Ten utwór podbija klasę.
https://www.youtube.com/watch?v=xv3cj_1xH3I
Jego ogolona mordka pozwala łatwiej odczytać jego stan, który ukrywał przez ten cały czas pod brodą. A - ogrodzenie niczym kontener - A :D
A teraz parę moich uwag:
- Nudne odcinki w lasach miały podkreślić tę ich "wyprawę", tak miało być, te beznadziejne dialogi... BAM! Nagle piękny skok w bok.
- Zgony Beth i Tajriska mają to do siebie że zamykają i otwierają nowy rozdział oraz są bezsensowne. "1000 sposobów na śmierć" tego nie przewidziało. To je łączy.
- Teraz każda osoba w grupie ma "większy" dramat na sercu. Każda osoba przeżywa i odbije się to ładnie na historii. Tak myślę. Ricki to teraz krejzole - że HEJ!
- W takim razie serial idzie dobrą stronę mimo przepaści między komiksem.
Czekam na reakcję Deanny na Gabriela. xD
Lincoln jest spoko, to fakt. Ostał się taki jeden co przypomni widzowi od czasu do czasu, że nawet w serialu o zombie można stworzyć ciekawą kreację. ;)
Moja mała uwaga co do twoich uwag:
- To zmieniło się coś w tych beznadziejnych dialogach? Ja żadnej poprawy nie zauważyłem.
A takie małe miasteczko daje twórcom bardzo dużo możliwości, niezależnie czy pójdą w stronę komiksu czy nie. Oby tylko to wykorzystali.