Co sądzicie o braciach Dixon?
Czy się pojednają???
Może i DARYL by tego chciał,ale dla Merle'a oznaczało by to "słabość"
a ja odniosłam wręcz przeciwne wrażenie - widac przemianę Merla, nie jest już naćpanym świrem, sceptycznie podchodzi do poczynań Gubernatora, widać po jego mimikach, że do końca mu to nie pasuje
wiem,że ma jeszcze mega pokłądy gniewu co do Ricka, ale jednak dopytuje o brata
a Daryl to już swój ziom, dalej zbuntowany, ale Rick i grupa mogą śmiało na nim polegać, bez obawy o zdradę - bo jesli faktycznie daryl miałby jakieś wahania i oddaliłsię od grupy to lepiej by Rick zrobił z nim porządeczek ;)
Mi się wydaję, że Marle krzywi się na Gubernatora tylko dlatego, że ma chrapkę na jego stanowisko :D
moze byc i tak ;) ale i tak spokorniał, dalej jest bezposredni ale nie odrzuca mnie od niego az tak jak kiedys
Jak dla mnie są to najciekawsze postacie a szczególnie lubię Daryla jest w nim coś magnetycznego i mrocznego ,czy się pojednają wydaje mi się że tak w końcu są braćmi a więzy krwi w takich czasach jakich żyją gdzie świat opanowany jest przez zombi są najważniejsze
Wątpię żeby sobie wpadli w ramiona. Merle możliwe że walnie jakąś gadkę coś jak do Andrei. Czyli powie do młodszego braciszka "uściskaj swojego starszego brata" czy coś w ten deseń , ale Daryl będzie go trzymał na dystans. Weźcie pod uwagę to jak Daryl odbiera Merle, co jest najlepiej ukazane w odcinku Chupacabra, gdzie Daryl leży w tym wąwozie i ma halucynacje.
Rick daje Darylowi to czego nigdy nie dał mu Merle - szacunek i traktowanie jak równego sobie. Daryl żył w cieniu brata. Merle można powiedzieć nie traktował go poważnie, ponad to miał na niego zły wpływ, który przejawiał się tym że Daryl był zamknięty na resztę grupy, a teraz gdy jego starszy brat zniknął to się zmieniło. Daryl w końcu może być sobą, może być kimś ważnym. Owszem, pewnie żywi jakieś uczucia do Merle, w końcu to jego brat, ale jest mu bez niego najzwyczajniej lepiej. Możliwe że będzie chciał swojego starszego brata przekonać żeby znów przyłączył się do grupy, ale Merle pewnie będzie zbyt dumny i nie będzie mógł zapomnieć o incydencie na dachu, dlatego będzie stał w opozycji do Daryla.
Masz rację.Daryl w końcu jest w gronie ludzi,którzy go szanują i traktują poważnie,a Merle bd musiał się z tym pogodzić,bo nie znajdzie przyjaciół mając takie nastawienie do życia jak teraz xd
Oj tak Daryl ma w sobie to coś:)
Dokładnie się z tobą zgadzam,,,,spory sporami,ale nawet nie wiedzą czy przeżyją do jutra....
Merle zgrywa kozaka, nie zbyt podoba mi się jego postać. Taki skur*ysyn . Daryl święty też nie jest, ale jest w nic 'to coś' i za to go właśnie lubię.
Jedyny kto może zabić Merle to...Daryl i będzie to wiekopomna chwila...myślę że tu nie będzie kompromisu. Daryl będzie musiał wybierać między lojalnością wobec starszego brata, który go tyrał za swojego czasu a Rickiem, który dał mu szansę poczucia własnej wartości, czyli możliwość bycia bezwzględnym łowcą ale nie bezduszną maszyną. Myślę że Daryl dawno już wybrał...
Wiadomo, że cipki lecą na Daryla. Jakakolwiek próba uśmiercenia tego homosia w skórze skończy się depresją wielu niewiast.
Dla mnie ciekawszą postacią jest Daryl. Ma w sobie coś... pociągającego jako mężczyzna. Można na nim polegać i jest lojalny wobec grupy. Widać, że się z nimi zżył, nie jest odosobnioną jednostką i odzyskał poczucie wartości. Z kolei Merle wydaje się być żądnym władzy. Widać, że jest typem buntownika. Jednak widać, że brakuje mu młodszego brata. Także... jeżeli się spotkają snują się tutaj różne scenariusze. Może być chwila pojednania. Daryl po niego wrócił na dach. I chciał go odnaleźć mimo wszystko. Merle od razu po spotkaniu Andrei zapytał o brata. Z drugiej strony Merle może mieć żal za to, że Daryl związał się z grupą, że trzyma z Rickiem, który przykuł go do dachu. W każdym razie, jakkolwiek będzie się działo - zapowiada się ciekawie.
Dla mnie też,przy nim można czuć się bezpiecznie,ma odpały,ale dzięki temu jest taki męski:)
Według mnie jeśli w następnym odcinku nie spotkają się ,a będzie jakiś wątek z Merle to będzie łatwiej ocenić. Ciężko ocenić ,bo Merle jakoś dużo nie pogadał ,a tego o myśli o Gubciu dużo nie pokazal. Przynajmniej ja mam takie odczucia.
Przypuszczam, że w czwartym odcinku Przedstawiciel Handlowy może już stanąć face to face z Rickiem, aczkolwiek to pod koniec odcinka . A w piątym epizodzie dopiero dojdzie do konfrontacji braci Dixon oraz Andrei z ekipą Ricka . Zapewne po przemyśleniach Andrea i Michonne przejdą na stronę 'więzienia' ale to w następnych odcinkach .
Spoiler
Cały trzeci sezon będzie tylko i wyłącznie o więzieniu ? Ma ktoś pewne wiadomości na ten temat?
Wielkiego finału można sie spodziewać pod bramami więzienia także więcej niż pewne że akcja będzie sie działa tylko w więzieniu na przemian z wesołym miasteczkiem. Lepsze więzienie i to Wódbery czy jak mu tam niż cały sezon przegadany na farmie w 10 osobowej ekipie przy praktycznei żadnych emocjach(oczywiście poza ostatnim odcnikem) .
bylem pewien po 1 sezonie ze merle sie jeszcze pojawi. a teraz przewiduję że daryl zabije merle'a na koniec sezonu, albo na początku następnego.
A ja stawiam że Daryl przejdzie na stronę brata w jakimś momencie próby(Może jakaś mała awantura w obozie Ricka albo szantaż by wybierał między bratem a kimś tam) i później będą chcieli odwalić jakiegoś wałka i obaj zginą