Bardzo wyczerpująca wypowiedź.
Sorry że się czepiam, ale jeśli już się zakłada temat, to powinno się mieć coś konkretnego do powiedzenia, a nie takie lakoniczne wypowiedzi, które nic nie wnoszą.
Mnie ciekawi jak ona załatwiła sobie te zombiaki . Wydaje mi się ,że mają zszyte usta więc chyba załatwiła ich jak żyli ?! Kiedyś obiło mi się o uszy ,że to jej chłopacy ?
Dzięki ,a wtedy zabiła ich czy jak ? Bo ich "zakuć" to chyba nie byłoby coś łatwego gdyby byli zombiakiami .
Michonne, jej chłopak Mike i jego przyjaciel Terry ukrywali się w opuszczonym domu,nie wiedząc jeszcze o możliwym zakażeniu. Jej chłopak został ugryziony, napada na Michonne po tym jak ona wraca z poszukiwania prowiantu i leków w okoliczych domach (znalazła też katane). Po powrocie Mike i Terry atakują ją , ale Michonne z powodzeniem zamyka ich w odosobnieniu. Pojakimś czasie odkrywa, że zombie nie atakujłą sie wzajemnie, więc za pomocą znalezionej broni odcina szczęki i ramiona obu zombie, dzięki nim wydostaje się z osaczonego domu.
Michonne to baba z jajami, na pewno dała sobie jakoś radę, wywróciła przytrzymała i szybko np. kataną załatwiła sprawę :)
w komiksie nie było chyba nic o "zaszytych" ustach, po tym jak ich odizolowała zorientowała się, że mogą jej się przydać jako ochrona, odcięla im ramiona oraz dolne szczęki i złączyła łańcuchem na wysokości karku.