Z czystej ciekawości zapytam, czy ktoś jeszcze zwrócił uwagę na zabawny sposób w jaki Shane
Walsh ucisza ... tak jak wiele scen oglądałam z zaparty tchem tak sceny w których Shane
uspakaja/ucisza innych bohaterów rozbawiały mnie niesamowicie a najlepsze jest to że pierwszy
akt syczenia miał już miejsce w pierwszych minutach pierwszego odcinka :))