Jak wiadomo dwie bardzo dobre postacie tego uniwersum właśnie zostały odwieszone na kołek. Wszyscy spekulują tu o wskrzeszeniu tych postaci. Ja jednak nie kombinował bym z jakimiś halucynacjami, snami i innymi odurzaczami. Ja bym te postacie po prostu zastąpił kimś nowym i dałbym im możliwie jak najbardziej podobne charaktery do poprzedników. Nie oszukujmy się, Merle i Andrea to nie są postacie nie do zastąpienia i raz dwa będzie można stworzyć zupełnie nowe postacie podobne do nich.
Merle - kozak, "czarna owca"
Andrea- lalunia
Jak widać nie są też jacyś bardzo skomplikowani i nie powtarzalni.
Kogo Wy widzielibyście jako zastępców?
Nie,nie,nie i jeszcze raz nie! Nie chcę żadnej kopi Merle'a. Dla mnie Dixon jest NIE DO PODROBIENIA i NIE DO ZASTĄPIENIA.
Wiesz, jeśli Andrea się reaktywuje, to mnie już nawet bliźniak Merlina nie zdziwi.
Andrea można zastąpić owszem. Ale Merla?! :O o nie! Chyba że twórcy wprowadzą innego twardziela. Mimo wszystko pustka po jednorękim i tak zostanie :/ pozdrawiam.
W bardzo podobny do Merla archetyp postaci wpisuje się Abraham.
A ze znalezieniem kogoś, kto mógłby zająć miejsce Andrei może być gorzej. CHoć to pewnie dlatego, że w komiksie blondyna żyje nieco dłużej, niż w serialu.
I właśnie o to mi chodziło. Nie chodzi mi tutaj o wprowadzenie dokładnej kopii Merla. To by było równie głupie co te wszystkie sny i halucynacje.
Co im szkodzi wrzucić jakiegoś nowego twardziela który by uzupełnił chociaż w połowie lukę po Merlu. Przecież nasza nowa postać wcale nie musi mieć scyzoryka zamiast dłoni i podawać się za brata Daryla. Wystarczy żeby był twardy i można by było śmiało go wysłać na wojnę z Gubernatorem, a nie Maggie i Glenn.
Tyreese ma być misiem. Przez pierwsze dwa sezony mieliśmy Shane'a, w trzecim na tej pozycji mignął nam Merle. Obydwaj byli badassami. Tyreese nawet w komiksie badassem nie był. Robił za siłacza drużynowego, ale nie pełnił tej roli jaką Shane, czy Merle w serialu, bądź Abraham w komiksie.
Eeee...Tyreese? Rozumiem że w komiksie był twardy i był bardzo ważną postacią, ale w serialu jest jakiś taki miśkowaty, taki typowy wczesny tatuś. Bardziej mi przypomina T-Doga i nie chodzi mi tutaj o kolor skóry.
poza tym nawet jeśli jego postać sie rozwinie to i tak długo nie pożyje, chyba ze zrobią z niego połaczenie Tyressa i Abrahama ;)
Powiedz mi, jak można stworzyć dwie identyczne charaktery w filmie, serialu, komiksie, książce? Nie ma czegoś takiego jak ZASTĄPIENIE postaci inną, ale tą samą -,- Pojawi się inna postać, z inną genezą, z innymi perspektywami, MOŻE PODOBNYM charakterem-nic poza tym. Poza tym Andreę, Lori, Shane wykreował Kirkman, jego oryginalny zamysł-nie można go podrabiać, Merla zaś nie stworzył.
Wspomniałem już że nie chodzi mi tutaj o wykreowanie postaci identycznej jak Merle. Może mieć jedynie podobny charakter, ale głównie chodzi tutaj po prostu o dodanie kolejnego twardziela do obsady.
Przekonaliśmy się wiele razy, że wprowadzanie "zastępstwa" Kirkmanowi naprawdę nie wychodzi i to samo będzie w serialu. Jego pierwotny zamysł na bohaterów był rewelacyjny ponieważ nie było ani jednego słabego ogniwa. Oczywiście niektórzy mogli irytować, z czym nie zamierzam polemizować, ale nie zmienia to faktu, że każdy był "jakiś". Wraz z biegiem czasu rozpoczęło się masowe uśmiercanie, w efekcie czego dostaliśmy zastępców i to niestety z marnym skutkiem. SPOILER SPOILER SPOILER Weźmy chociażby wspomnianego tutaj Abrahama, który niewątpliwie wskoczył na miejsce Tyreesa. Podobny zestaw cech ale co z tego, skoro był on jednowymiarowy, a przez to nudny? Poza jednym wątkiem z jego rodziną, wszystko szło po jednej linii. Rosita to samo, a już sama Aleksandria to jeden wielki niewypał jeśli chodzi o bohaterów. Jesus też robi za zastępstwo Glena i o ile jakoś tam go lubię, to niestety nie jest to tym, czym powinno być. KONIEC SPOILERA
Mi tu brakuje "świeżego mięsa" kogoś w miarę szlachetnego i po przejściach,żeby była jakaś głębia w tej postaci. Takiego Dale twardziela, jakkolwiek to brzmi =)
Tak jak większość, tak i ja uważam, że Merla nie można zastąpić. Liczę na to, że może Daryl po stracie brata stanie się kozakiem i zechce krwawej zemsty na Gubernatorze za wszelką cenę. Tym bardziej, że charakter to on ma, lecz trochę złagodniał pod skrzydłami Ricka. Co do Andrei to wolałabym, żeby nie było drugiej takiej głupiej pindolindy, która podobno chciała dobrze, a wszystko rozpieprzała.
Głupią blondynę można zastąpić Maggie pod każdym względem jest lepsza od Andrei przynajmniej wg mnie :)
postac Andrei została tak spierdzielona i spłycona do roli głupiej blondi, że...
czekałam na jej baddassową odsłonę i się nie doczekałam...
A mi tam szkoda Andrei bo może i była głupia ale nawet ją lubiłem :P Szkoda, że zeszła ze świata żywych
Dla mnie uśmiercenie tych dwóch postaci jest dużym błędem . O ile jeszcze nie będzie mi brakowało zbytnio Andrei to brak starszego Dixona to strzał w pięty . Merle był kozakiem a jego odzywki do innych były osłodą nudnego życia w więzieniu czy z początku na bloku no ale cóż poradzic .
Problem w tym że jego śmierc była na tyle wyraźna że nie ma żadnej opcji by ta postac wróciła na ekrany , chyba że będą jakieś wątki z przeszłości w co szczerze wątpie . Wielka szkoda , jak uśmiercą Daryla to już wogóle chyba przestanę oglądac TWD ;D .