Maggie z początku była fajna, ale teraz jest zwyczajnie beznadziejna. A chyba są jakieś osoby, które ją lubią, po prostu nie wiem, co można w niej lubić.
Zarówno w komiksie jak i serialu Maggie to niezbyt interesująca postać drugoplanowa.
komiksową Maggie uważasz za postać drugoplanową ? jej rozwój jest fenomenalny, po przeskoku czasowym Maggie jest zajebista ;d
Ponieważ, panie wtórny analfabeto, Maggie to postać drugoplanowa z definicji, która pojawia się maksymalnie w 5% obrazków.
No w zasadzie ona jest taka jakaś nijaka. Może na początku była trochę bardziej charakterna. Generalnie jest bardzo odważna, taka silna kobieta....i to tyle...
Zepsuli ją. Glenna zresztą też. Na nerwy działa mi to ich całe love story.
Jak dla mnie może zginąć, nie poczułabym żadnej różnicy.
Zgadzam się z każdym słowem (z wyjątkiem tego, ze zamiast nie czuć różnicy odczułabym szczęście :)).
Mnie z kolei nieco bardziej ostatnio irytuje Sasha. Scenarzyści bardzo popsuli tę postać.
Do Maggie zraził mnie jej lekceważący stosunek do Beth i to, że kiedy Hershel był umierający chciała żeby się poddał. Oprócz Glenna miała też innych członków rodziny, ale nie potrafiła tego docenić.