Ale na szczęście Michonne nie jest żadnym szpiegiem, więc who cares...

Obchodzić powinno każdego kto oczekuje inteligentnego a przynajmniej w wmiarę rozsądnego scenariusza, a tak jest to tylko sieczka
w której liczy się rozbijanie głów zombie.

O Lol, najpierw że telenowela, a teraz znowu że sieczka...weźcie się ludzie zdecydujcie. Nie wiem co by było takiego "ynteligentego" w tym że Michonne by sprzedała Ricka i resztę. Rzeczywiście, to by był bardzo odkrywczy zabieg...pomijając już, to że Mich trzymająca z Philipkiem to była by parodia, a nie adaptacja komiksu.

Polać jej !! :D

ja mam na myśli że nic inteligentnego w tym co Rick zrobił , nie pomyślał co robi i idzie w nieznane ryzykując całośc grupy, a Ty tu sobie wypisujesz mądrości wiedząc kim jest Michone ( on nie wie)
Sieczka jest bo coraz mniej sensu w fabule i postępowaniu postaci a więcej krwi, ale co kto lubi.

Jeżeli Maggie i Glenn zostali porwani, to ja się im nie dziwię że nie machnęli na to ręką "bo może to jest podpucha" (tym bardziej oni do tej pory nie wiedzieli w ogóle o Blake'u, kim on jest i w ogóle, więc dlaczego mieliby wietrzyć jakiś spisek?).
Co do sieczki, to w moim odczuciu 3 sezon w końcu zachowuje równowagę między "gadaniem", a akcją.

A wiesz, co to są przeskoki czasowe w serialu/filmie? To, że temat obrony Woodbury nie był poruszony w prost, pokazując widzowi jak dziecku, co gdzie i jak, nie oznacza, że Rick kompletnie zbagatelizował problem. To po pierwsze. Po drugie zważ jaki wzięli ze sobą sprzęt. Granaty hukowe, granaty dymne, strzelby, karabiny, normalne pistolety, a do tego prowiant, namioty i dodatkowy sprzęt na wypadek, gdyby trzeba było zostać odrobinę dłużej. Uzbrojeni po samą szyję i zrobili sprawną akcję. Wyszliby co prawda bez szwanku, no ale co to byłby za odcinek, gdyby ktoś nie zginął. Co zaś się tyczy samego więzienia. Nikt bezpośredniego nalotu by nie zrobił, a przynajmniej nie gubernator. Gdybyśmy nawet przyjęli, że ktoś tam by się przy bramach pojawił, to na wieży znajdowała sie Carol, która o dziwo jest bardzo dobrym, jak nie najlepszym strzelcem na dzień dzisiejszy w grupie, a reszta jest dość dobrze zabezpieczona wewnątrz więzienia.
Reasumując, mniej bezpodstawnego jojczenia z Twojej strony, więcej uwagi na tym poniekąd "bezsensownym" serialu.

No chyba masz cos ze sluchem i z okiem, bo akurat Rick wypytal o ilosc ludzi pilnujacych brame. Prosze ogladac uwaznie :)

A on jej we wszystko uwierzył i poszedł jak baran pod nóż :) ( w więźniom tak nie ufał )
Nieodpowiedzialnie i bezmyślnie postąpił co byście nie pisali, Wy wiecie kim jest Michone on nie.

Przyszla z koszykiem wypelnionym mlekiem wiec to chyba ewidetny sygnal do tego aby mogl jej zaufac. Przeciez to loghiczne ejst, dziewczyna by weszla wsrod zombiaki, tak bardzo sie narazajac w dodatku z rana postrzalowa, tylko dlatego, zeby ich oszukac ?
Po takim czyms raczej Rick nabral do niej ufnosci.

z tym mleczkiem to i sam Gubernator mógłby stanąć i co wtedy ?

Wtedy to http://media.tumblr.com/tumblr_mca4jlepJJ1rn48jj.gif

Gubernator by nie wszedl bo po 1wsze to cwaniak, madrala mocny tylko w grupie, po 2gie nie zna techniki przetrwania tak dobrze jak Michone, po za tym, nie jest tak odwazny jak ona, a ludzi traktuje za nic, liczy sie tylko jego wlasne dobro, wiec raczej wątpie, żeby zrobil to co Michone.

Nie wspominając o tym, że gdyby to był Gubernator czy nawet ktokolwiek z jego grupy, to na pewno w około byłaby pełna obstawa.

Wyszedł pod lufy żołnierzom jako negocjator był 15 m od nich jego obstawa w krzakach łatwo mógł dostać kulkę :)
ale nie rzecz w tym, tylko że każdy mógł być na miejscu Michone i powiedzieć co mu wygodne aby zrobić pułapkę.
Ostatni odcinek potwierdził co pisałem: "ślepa poprowadziła ślepców" a do dziurawego więzienia weszła grupa która mogła wyrżnąć pozostałą resztę.

Mogłaby, ale nie wyrżnie...zastanawiam się o co CI chodzi. Po co te gdybania i szukanie dziury w całym?

Po to, żeby znaleźć uchybienie tam gdzie go nie ma czyli szukanie dziury w całym. Narzekanie dla samego narzekania.

Chciałam rozpocząć dyskusję na temat spadającego na łeb poziomu scenariusza ( przed ostatnim odcinkiem chyba każdy wiedział kto zginie ) ale temat nie znalazł odbiorców więc nie ma co drążyć, różni ludzie różne wymagania od serialu.

Spadający poziom, to niestety ale Sobie sama uroiłaś. Dość dokładnie wytłumaczyłem w poście wyżej, co, jak, gdzie i kiedy, a Ty nadal drążysz temat. Co najciekawsze, nie odpowiedziałaś na tamten post i wybrałaś Sobie wpisy, przy których z łatwością mogłabyś obronić Swoje zdanie.

Mozesz napisac to jeszcze raz, ale skladnie bo to co piszesz jest raczej nielogiczne heh

Widzę żę obalenie Twojego argumentu konkretnym przykładem tak Cię zdrnerwowało że postanowiłeś udawać że nierozumiesz co napisałem :). Kończę tę dyskusję żeby nie narazić się na wyzwiska.

doskonale rozumiem, tylko, ze twoja pisownia jest nieskladna i chaotyczna.

Chyba nie miał dwóch tygodni na planowanie czy tam pójść czy nie, przecież chodziło o życie Maggie i Glenna.

Na fb jest fajny profil z ciekawostkami na temat TWD -> www. facebook. com/pages/Walking-Dead-Polska /171638772979154

A ja się po części z Tobą zgodzę. W postapokaliptycznym świecie, gdzie ludzie zrobią wszystko, byleby nikt im nie zagrażał, bardzo możliwa byłaby taka podpucha, żeby rozdzielić grupę. Tym bardziej, że gubernator sam stwierdził, iż są diabelnie dobrzy, gdyż w 10 osób oczyścili więzienie z setki (o ile nie więcej) zombi. W komiksie przecież wysłał Martineza, żeby dowiedział się jak najwięcej o grupie i ich arsenale. Więc możliwa jest teoria, że mogłaby być to pułapka. Przecież Rick wgl nie znał Michonne. Mogli pokazać, że jednak trzyma się na baczności czy cuś.
A uzgadnianie uzbrojenia tamtych mogło być po prostu nie pokazane, bo po co brać czas serialu na taką pierdułkę, w końcu i tak zaopatrzyli się jak na małą wojnę ;)