SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - SURVIVE.
Cotygodniowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii, zachwytów oraz krytyki na temat dwunastego odcinka szóstego sezonu TWD oraz przewidywań na temat dalszego rozwoju akcji w jednym miejscu. Korzystanie z tematu - jak zwykle - dobrowolne.
Previously on AMC's The Walking Dead:
- wyprawa do Hilltop
- negocjacje handlowe z Hilltop obejmujące m.in. zwyczajowe obmycie brody we krwi i tradycyjne groźby rychłej zagłady
- powrót z Hilltop z questem pobocznym przejęcia lokalnego biznesu haraczowego od niejakiego Negana
Okaże się że umrą ze trzy osoby ale Daryla zranią w rękę, po czym 90% reakcji będzie "Co tam zgony... Czy Daryl strzeli jeszcze z kuszy? Jak mogliście mu to zrobić?!"
Ale Daryl chwilowo nie ma kuszy, więc pytania będą raczej brzmiały "Czy Daryl jeszcze zagra na skrzypcach?";)
Odpowiedź na problemy z ręką znajdziesz szukając na yt "the walking dead college humor" sorry że nie link, ale linki często przeszkadzają na urządzeniach mobilnych ;)
Ostatnio niewiele wnosi? A kiedy on coś wnosił? W zasadzie jedyne, co zrobił istotnego w serialu do tej pory, to kogucia sprzeczka z Rickiem w kościele i zabranie autobusika na krótką wycieczkę w kierunku łoszington disi. Zdobył też granatnik, ale go nie użył, więc najwyżej mogę to zaliczyć jako pół :P
No kilka tekstów, wóz strażacki i jedną akcję z koparką... A potem to już równia pochyła w kierunku filozofii rodem z Łajoming. A mogli po prostu zrobić z niego takiego typowego prostego żołdaka, który nie przebiera w słowach i nie owija w bawełnę.
no w sumie brakuje w tym serialu takich właśnie ludzi. Oki - mamy Rycha policaja. Taaa... jak jej tam.... Tara też chyba też ma jakieś doświadczenie. Ale gdzie się ogólnie podziało wojsko albo inne weterany? Przecież tacy ludzie z założenia powinni mieć większe szanse na przeżycie.
Ale widać wszystko takie ciapowate jak Rudy Filozof ;/
W komiksie Carol zginęła, ugryzł ją Zombie i Andrea odstrzeliła jej głowę, więc może ją też uśmiercą tu ale w inny sposób, ogólnie serial i komiks się trochę różnią, jeszcze możliwe że Daryl zginie z rąk Negana. Ale to już czarny scenariusz :( Oby się nie spełnił.
Carol się uwolni i rozwali kwaterę główną Negana. Toć przecież Carambo Terminator.
akcja była źle zaplanowana . Trzeba było wysłać jedynie Carol - wyeliminowała by wszystkich w godzinkę.
A Negana to by na smyczy przyprowadziła do Aleksandrii - i rozwaliła by go przed oczyma ciapowatego Morgana - nieudanej wersji Dale'a. :)
Porównywanie Morgana do Dale'a uwłacza temu drugiemu. :) A sytuacja Maggie i Carol była sztuczna i wymuszona do granic możliwości.
to prawda , na potrzeby fabuły - i zgoda Dale był zajefajny - dlatego napisałem Morgan nieudana wersja Dale'a :)
Niech on już padnie - może buduje tą klatkę dla siebie i się zagłodzi tak jak jego master mu opowiadał :)
Dale - nie powiem, lubię tego aktora i zagrał bardzo fajną postać, ale to był dopiero początek drogi i nie widział ani nie przeżył tego co Morgan. Można powiedzieć, że g* wiedział o świecie.
Ciekawosta: Jeffrey DeMunn grający Dale zagrał podobny charakter w filmie Mgła z 2007. Poza nim w rolach głównych wystąpiła też Laurie Holden grająca w TWD Andreę, a poboczną rolę miała Melissa McBride grająca w TWD Carol. Wydaje mi się, że w ostatnim kadrze tegoż filmu na ciężarówce obok tej ostatniej była też ta sama dziewczynka, która w TWD dokarmiała szczury i została zabita właśnie przez Carol. Innych, o ile byli nie pamiętam, bo już wiele lat minęło od czasu, gdy ostatni raz widziałem tę zacną adaptację opowiadania S. Kinga.
"Za włożenie ręki do klatki właściciel jarmarku nie ponosi odpowiedzialności."
PS. Aż mi się przypomniało, jak kiedyś na Krupówkach widziałam galopującego co sił w krótkich nogach gówniarza w koszulce z napisem "Take me to the ZOO. I'm an animal.";)
A mi się ta nowa konwencja mniej podoba. Lubiłem to napięcie, a rozładowywanie go poprzez jakieś kiepskie żarty uważam za żałosne. Lubiłem też oschłe dialogi i niedopowiedzenia, przynajmniej było o czym myśleć, a teraz wszystko na tacy podają jak w brazylijskiej telenoweli. Publika chyba też słabiej dopisuje niż w poprzednim sezonie, ale możliwe, że to wina znudzenia, a nie nowego podejścia.
Lubiłeś chodzenie po lesie przez siedem odcinków i płakanie że im w życiu źle z przerwami na zabicie trzech sztywnych? Nie mówiąc o tym że na początku ludzie srali przed zombie, ukrywali się, starali się nie chodzić cały czas tylko szukać schronienia a tu drużyna Rambosów lata po stanach jakby nigdy nic...
Sezon, gdy szli do Terminusa był rozwleczony, ale klimat jak najbardziej mi odpowiadał. I nie wydaje mi się, aby jakoś zbytnio płakali nad jak to im jest źle.
Kwestię odważniejszej postawy wobec walkersów można wyjaśnić rosnącym doświadczeniem i pogodzeniem się z tym, że każda chwila może być tą ostatnią.
TWD wrócił na stare tory... wynudziłam się straszliwie.
Znowu jedyne co widziałam to absurdy ;/
oj cała masa
Toć nie dalej niż w poprzednim odcinku dowiedzieliśmy się że dramat i tragedia jeżeli chodzi o jedzenie. a tu carolka bawi się w kucharkę i zostawia ciastka na grobach.
Dysputę w kościele rozumiem ale jakoś nie miała ona dla mnie klimatu grozy jak w pierwszych odcinkach. Taka tam jakaś amerykańska pogadanka
Później przyznaję że się wyłączyłam bo mi się słychać wynurzeń nie chciało. Mentalnie wróciłam dopiero na koniec, kiedy zaczęła się niby ta akcja. Ale ta akcja była przeprowadzona tak naiwnie i idiotycznie, że mogłam ją skomentować jedynie facepalmem. Tu nie ma sensu przytaczać kolejnych absurdów - było ich zwyczajnie za dużo. A później zaskoczyłam w swój tryb TWD i już tylko ubaw :D
jeda tylko rzecz była na plus - postać księżulka. Marzy mi się aki bad ass, który z modlitwą na ustach odsyła złych ku niebiosom :) mam nadzieję że to jakoś pociągną
Mi się przypomina Czarna Żmija i przepisywanie majątku jakiegoś gościa na kościół lub na króla. Mniej więcej brzmiało to tak (mogę coś przekręcić bo oglądałem to 6 lat temu): "Niebo jest dla ludzi, którzy lubią sadzić kwiatki(... nie pamiętam), a piekło jest dla tych co lubią grabić, gwałcić i mordować."
No i oczywiście te ciągłe przeciągi w Niebie, więc sam widzisz co jest dla nich większą karą :)
Ech, gdyby Księżulek zmienił się w takiego Julesa <buja w obłokach> razem z Jesusem mogliby stanowić prawdziwą Armię Zbawienia :D Tym dziwniej patrzy mi się na Gabriela, że ostatnio oglądam "The Wire" - kto by pomyślał, że ciapowaty Ksiądz z miną kota na puszczy, miał barwną policyjną przeszłość :D
Ale pijesz do tego, że aktora grającego księdza w TWD nie tak dawno policja capnęła za jazdę ( nie pamiętam dokładnie- albo pod wpływem albo za przekroczenie prędkości )?:>
Serio? xD Nie, o tym nie wiedziałam. Mam na myśli to, że w "The Wire" jednego z policjantów gra Seth Gilliam - ten sam, który w TWD gra ojca Gabriela. I teraz obie te postaci dziwnie mi się na siebie nakładają. Zwłaszcza, że obie są dosyć... ciapowate :D
Aha:)
gdzieś o tym wspomnieli w zagramanicznej TV:)
A ostatnio też słuchałam, jak Lincoln mówił, że gość z Hilltopa, z którym miał walczyć- ten z kucykiem, to były zawodnik MMA:)
Jak Andrew się o tym dowiedział i zobaczył gościa, to już taki chętny do sceny walki nie był- tak w ramach plotek;)
Ploteczki ploteczki :D Ja nie śledzę info o TWD, wystarcza mi zwykle samo oglądnięcie odcinka i dywagacje na Forum :) Ale ten nius nie wydaje mi się ani odrobinę prawdopodobny. Podła plotka rozpuszczona zapewne przez Negana. Pan Endrju tchórzący przed jakimśtam zawodnikiem MMA???? Kaman! :D
Zniszczyłaś magię TWD! Zniszczyłaś!!! ;((((((((((((((
Wybaczę Ci tylko dlatego, że dzięki filmikowi miałam okazję ponownie spojrzeć w oczęta Jesusa.
Właśnie odkryłam, że ten przesympatyczny pan jest Anglikiem i wystąpił w "Wichrowych Wzgórzach" u boku Toma Hardy'ego i - uwaga, uwaga - pana Endrju... Tyle powodów by obejrzeć tę ekranizację <3
Lubię Fiennes, ale nigdy mi nie pasował na Heathcliffa :P Jak byłam młoda i głupia, to obstawiałam Johnny'ego Deppa. Hardy też mi na Heathcliffa jakoś nie wygląda, ale jestem ciekawa, jak wypadł :)
Ej no, Fiennes, jak mówi ten słynny monolog, które zaczyna się od słów "Niech przebudzi się w męczarniach..." to zaczynam ryczeć...
Wspaniale zagrał.
Bluźnicie użytkowniczko! Ralph jako Hethcliff zmiażdżył system i pozostawił za sobą spaloną ziemię i rozpalone kobiety :P