Nie wiem jak ty to oglądałeś, ale

" Wiedziała, że Dawn jest nieprzewidywalna i groźna, a
mimo tego do niej podeszła i ją zaatakowała, jakby wcześniej nie widziała do czego jest zdolna."

Przecież Dawn strzeliła bo poczuła ból od wbicia nożyczek i trzymając palec na spuście wcisnęła go, nie spodziewała się, że Beth odwali taki numer, a ty napisałeś jakby ona specjalnie zastrzeliła Beth.

Może nie specjalnie, przecież widać, że sama była zszokowana, ale Beth widziała, co Dawn zrobiła z tym kolesiem na górze, więc...

Co takiego zrobiła?

Chodzi mi o moment, kiedy biła się z tym gliniarzem, chociaż jak teraz na to patrzę, to Beth myślała, że obydwie są po tej samej stronie.

Jak dla mnie to była samoobrona.

Dawn nie wiedziała, dlaczego Beth spowodowała śmierć Gormana, nie wiedziała o próbie gwałtu (potem chyba zaczęła się domyślać, gdy powiedziała, że Gorman i O'Donnell skrzywdzili wielu ludzi). Beth jej o nim nie powiedziała, ale ta i tak pewnie by nie uwierzyła - zresztą podejrzewam, że stąd to milczenie (podobnie jak w sprawie Carol).

Nie zmienia to oczywiście faktu, że zastrzelenie Beth było wypadkiem i odruchem, na co jasno wskazuje zachowanie Dawn po całym zdarzeniu.

U mnie wręcz przeciwnie. Porównując do poprzedniego sezonu, a dokładniej do odcinków nr 1-7 , to te z tego sezonu są o wiele lepsze. Można się przyczepić do formuły tych odcinków, do poświęcania całości odcinka wybranej grupce bohaterów, ale to już kwestia gustu. Jedyny zgrzyt pozostawia jednak własnie ten finał. W poprzednim sezonie 8 odc. był, hmmm wielki. Właściwie tak mógłby się skończyć 3 sezon i byłoby super. Przede wszystkim po 8 odcinku poprzedniego sezonu sytuacja bohaterów wydawała się tragiczna, rozdzieleni, wygnani ze swojego schronienia, zrezygnowani. A tu zupełnie inaczej, pomimo Beth grupa Ricka jest silna, jak nigdy. Być może to powoduje, że nie będę czekał na wznowienie sezonu z taką niecierpliwością. A co do finału to szkoda mi Beth, ale tak to zwykle z TWD bywa finały wieńczy śmierć jakiejś głównej postaci (niewątpliwie Beth od 2 sezonu zasłużyła sobie na to miano, choć dość opornie). Osobiście w ogóle byłem za pokojowym rozwiązaniem, za sojuszem Ricka z Dawn, która pomimo opinii swoich ludzi, że jest słaba, że traci władzę - wydała mi się jedną z ciekawszych postaci tego sezonu i można było jej wątek dalej pociągnąć. A tak w szpitalu pewnie dojdzie do kolejnych walk o władzę (choć tego już pewnie nie pokażą). A i ostatnie słowa o Ricku. Serial warto obejrzeć dla samej przemiany naszego szeryfa, bo to co ostatnio wyczynia zaiste robi wrażenie. A po historii z Beth już pewnie nigdy nie będzie nawet myślał o jakichś negocjacjach.

Kim jest ten murzyn po napisach bo nie kojarze tyle juz tyle tych odcinków?

Ten Jegomość to Morgan, którego Rick poznaje, jeszcze na początku pierwszego sezonu, a później spotykają się jeśli mnie pamięć nie myli w 3 sezonie, kiedy szeryf wybrał się do miasta po broń na ewentualną konfrontację z Gubernatorem.

a czy to nie on z synem zdaje sie uratował go w s1 z czołgu?;

Faktycznie jak Rick go poznaje, jest wtedy z synem. Ale czołg to już zupełnie inna grupa - to pierwsze spotkanie z Andreą, Glennem i kimś tam jeszcze, w każdym razie Morgana tam nie było. A co do ratowania, to faktycznie Morgan uratował Ricka, ale to nie akcja z czołgiem.

To jest Morgan, ten co w pierwszym odcinku z synem uratował Ricka. Później go jeszcze spotkali z Carlem i Michonne.

Ja tam liczę na rozwinięcie wątku z Morganem, chociaż w tym momencie serial rzeczywiście zostawia grupę w bezpiecznym miejscu. Niby nie mają stałego miejsca pobytu (znowu), ale wiadomo, że prędzej czy później sobie jakieś znajdą. Mam również takie nieprzyjemne wrażenie, że w drugiej połowie serial zleci w dół... no bo co oni mogą jeszcze wymyślić? Kolejne więzienie/ szpital /kościół?

Morgan pewnie dołączy do grupy i jeśli się to nie stanie, w jakimś kryzysowym dla niej momencie, to już w ogóle będą mieli super groźną ekipę. I własnie w tym tkwi problem, gdzie towarzyszące z pierwszych sezonów uczucie zaszczucia - pamięta ktoś jeszcze atak zombiech na farmę?! Tu była zaledwie próbka podczas akcji z Kościołem, ale jakoś tak bez wyrazu. W dodatku od Gubernatora nie było takiej prawdziwie groźnej dla Ricka postaci - Terminusy, Dawn'y to zaledwie przystawki w porównaniu z postacią graną przez Morrissey'a. W każdym razie jestem zawiedziony śmiercią Beth i ... Dawn - tak jej również, bo można było ją wyrwać ze Szpitala z pożytkiem dla niej i stworzyć coś jakby przeciwwagę dla Ricka - to byłoby trudne, ale ciekawe. A tak po co w ogóle było ciągnąć ten wątek szpitala? Było nieźle przez 7 odcinków, ale 8 mnie rozczarował.

Podobno końcówka s05e08 z Morganem to wydarzenia kilka miesięcy po szpitalu.

Wiesz co ja myśle .? Ze morgan to taki hmm ostatni z normalnych .. Z jego osoby twórcy starają sie pokazać upadek człowieczeństwa. Niezdziwilbym sie jakby przez cały serial chodził ze rikami a na końcu serialu wreszcie go spotkał leżącego martwego na ziemi. To pasuje właśnie do the walking dead :D i serial sie kończy załamaniem morgana the end. Tak to widzę. :)))

dla mnie jedyna glupota w tym odcinku bylo wiezienie na wpol nieprzytomnj Carol na wozku, a gy Beth zastrelono nagle oprzytomniala i szla jak gdyby nigdy nic. Zaluje ze Beth umarla bo mogliby jej postac jakos fajnie wykreowac, ale przynajmniej poswiecono troche czasu na jej smierc. Mam nadzieje ze w nst odcinku rozwinie sie troche watek z Beth i Darylem i powoe czy cos czul do niej czy nie, bo mysle ze kazdy tego oczekiwal.

Dzięki za przypomnienie, zapomniałem tego dodać na górze; najpierw Carol umiera i jest w śpiączce, a następnego dnia normalnie wstaje i wyłazi ze szpitala. Beth szkoda, najsmutniejsza śmierć w TWD, nie zasługiwała na taki koniec, mogła zginąć chociaż bardziej "epicko". Trochę głupio, bo to była postać warta rozwinięcia. Wiedziałem, że ktoś zginie, ale nie spodziewałem się Beth. I też liczę na szczere wyznania Daryla, może przy okazji będzie coś z Carol.

>Maggie nie wspomina o Beth - źle.
>AMC naprawia swój błąd i Maggie wspomina o Beth - jeszcze gorzej.

Rotfl.

trochę głupio, że Maggie sobie przypomniała o swojej siostrze dopiero kiedy ktoś inny o niej wspomniał. być może myślała, że Beth nie żyje, ale głupio wyszło.

Idę o zakład, że gdyby wcześniej naprawiono ten błąd, dając Maggie kwestię w stylu "tęsknię ze Beth", reakcja byłaby identyczna.

Być może, ale ja dalej uważam za głupotę brak jakiejkolwiek wzmianki o Beth ze strony Maggie po ucieczce z więzienia.

A ja mówię o naprawieniu tego błędu i reakcji części widzów na nie.

Maggie na stowe pamietala o Beth tylko nie bylo o tym zadnej wzmianki. Nie wszystko musi byc zawarte w serialu, częśćmozna sobie samemu dopowiedzieć

Such logic

Moja ocena całego pół sezonu:

TWD S05E01 4,3/6
TWD S05E02 3,8/6
TWD S05E03 3,9/6
TWD S05E04 3,0/6
TWD S05E05 3,25/6
TWD S05E06 3,35/6
TWD S05E07 3,6/6
TWD S05E08 3,7/6

Średnia 3,65/6

Ogólnie to jak na razie najsłabszy sezon ze wszystkich, zapowiadał się świetnie ale coś poszło nie tak. Znów jak to bywa skręciło nie w tą uliczkę i bach. A propo czarno w takim razie widzę spin-off.

Akurat tutaj Beth nie była głupia, zrozumiała, że Dawn się nie zmieniła i chciała się na niej odegrać, doskonale wiedziała co ją czeka, ale chciała się na coś przydać

Szczerze to raczej nie podejrzewam, że spodziewała się swojego końca, ale rzeczywiście chciała się na coś przydać. Niby miała całą grupę za sobą, była już bezpieczna.