Shane najlepszy z aktorów i jedyny który zachowywał ludzkie odruchy nie żyje.. masakra ;x
Ludzie zobaczcie co bedzie się działo w ostatnim odcinku sezonu.. MASAKRA NIE MOGE
SIE JUZ GO DOCZEKAĆ, ale dobrze że to tylko tydzień:)
Najlepszy serial jaki w życiu oglądałem, każdy odcinek jest zarąbisty !
Jak dla mnie nie jest najlepszym z aktorów. Bardzo irytowały mnie jego ciągle otwarte usta. Jak Bella w Zmierzchu ;P
Może była jego inspiracją...
Tiaa, otwarta buzia i co chwila drapu drapu po włosach :P Jak dla mnie też średnia gra aktorska ogółem.
mnie np zastanawia jak to się stało że Shane i chłopak którego więzili zamienili się w zombie bez żadnego kontaktu z nimi O.o
Na tym forum od dawna prowadzone są dyskusje o tym, że każdy ma w sobie wirus i po śmierci zostaje szwendaczem...
Coś jak w filmie "Fido" :P
w którymś odcinku Shane opatrywał sobie ranę/zadrapanie od zombie (nie pamiętam, który to odcinek). nie umarł od tego, ale chorobę w sobie juz miał. drapnął Randalla, zarażając go, i go zabił. obaj po śmierci przemienili się w zombie. problem solved :P
'' jedyny który zachowywał ludzkie odruchy nie żyje.. ''
Jakie ludzkie odruchy? Podaj przykład, bo jestem bardzo ciekawa.
Chodzi o to że większość ludzi w stresujących sytuacjach zagrożenia życia wypaliła by z gnata do grubasa:D.
jeden z niewielu, który nie bawił sie w rycerza w lśniącej zbroi..niekażdy bohater mógł być przedstawiony jako reaktywacja Chucka Norrisa w kowbojskim kapaleuszu...Rick chwilami jest tak moralny i przepełniony dobrocią, że mam ochotę go piieprznąć..Ludzkie odruchy to nie tylko te rozumiane w dobrym słowa znaczeniu...nikt nie jest dobry na wskroś, postać Ricka na tym etapie jest wręcz śmieszna. Osoby, które nie czytały komiksu, oparły ocenę tylko na obserwacji serialowych postaci Ricka i Shane'a. Na tej podstawie, uważam, ze Rick jest nudny, sztuczny i niewiarygodny,
ahh ci obrońcy dobra i moralności..od kiedy wyidealizowany znaczy prawdziwy? w nim przynajmniej widać jakieś zróżnicowanie, nie jest wykreowany na super-bohatera, który pędzi na ratunek każdemu kto jest w opałach, Gloryfikujecie zachowanie Ricka i jego postawę, to zrozumiałe, bo "ten dobry" zawsze będzie bardziej popularny. Pytanie tylko w jakim stopinu można uznać jego postać za wiarygodną? Zarzucacie Shane'owi bezwzględność, ale gdyby popatrzeć na tę dwójkę z bliższej perspektywy, jego bohater mimo, że pełen sprzeczności , został przedstawiony w bardziej życiowy sposób, . Ma osobowość dualistyczną i tym samym bardziej realistyczną. Bohaterskich szeryfów bez skazy pełno w bajkach dla dzeci, mniej w prawdziwym życiu.
Nie powiedziałem że Rick jest lepiej przedstawiony od Shane'a, tylko że Shane był bezwzglęny i amoralny. Tyle.
Ojej jeden lubi Ricka a drugi Shane'a i każdy ma prawo do tego.Po co się niepotrzebnie spinać. Zarówno komiks jak i serial to tylko fikcja, bajeczka. A to że ktoś nie przeczytał komiksu nie znaczy że jest blee i nie może się wypowiedzieć na temat postaci z innej perspektywy.
I nie uwierzę że nie oglądałaś Texas Ranger w dzieciństwie! :P
haha oglądałam, i na tym właśnie się opieram...i właśnie ojej! ja tu nie o lubieniu kogokolwiek, tylko o zdroworozsądkowej ocenie. I o wspomnianym spinaniu się...oczy mnie już bolą od tych wszystkich natarczywych pseudo-altruistycznych komentarzy..jaki ten Shane zły, paskudny, samolubny..etc..powinni dodać jakiś epizod pod tytułem " Shane ratuje niemowle z pożaru" albo " Shane ratuje potrąconą kobiete na przejsciu dla pieszych", byłby wtedy taki superhero jak Rick haha:P
Ja Ci mówię szczerze prosto z serca i jak najbardziej zachowując zdrowy rozsądek. Żadna kobieta na świecie nie chciałaby mieć do czynienia z takim charakterkiem jak Shane, bo by się go nad zwyczajniej bała, no chyba że uprawiałaby kick boxing i potrafiłaby mu spuścić łomot :) Ale okej dla Ciebie Rick to być może pseudo bohater a dla mnie ideał :)
nie przeczę..zależy jakie ma się wzorce..tak dla ścisłości, ja nie uznaję Shane'a za miłego człowieka czy dobrą partie na męża...nie popadajmy w skrajności.!.Rick ma ponoć pokazać swoją drugą twarz w nadchodzących odcinkach, może wtedy się do niego przekonam, póki jest piękny giętki i nic pozatym dla mnie pozostanie marną kopią Chucka Norrisa:P
A no widzisz nie mów hop! Może się przekonasz do Rysia (ach oby oby:D ) A Chuck Norris to po prostu Chuck Norris i nie śmiem nawet porównywać kogoś do niego:)
Wszyscy oglądamy ten sam serial ale jak to zwykle bywa gdzie dwie osoby tam trzy opinie:) Dzięki temu jest interesująco. Shane postać, która można by nazwać czarną owcą. Mógłby wykorzystać swoje walory w bardzo konstruktywny sposób dla grupy ale nie mógł sobie poradzić z tym, że nie jest przywódcą a jeszcze bardziej z powrotem Lori do Ricka. Dodatkowo Lori mieszała mu w głowie a jemu już tam się mocno gotowało. A na koniec muszę stwierdzić, że albo nie chciał zabić Ricka albo był bardzo głupi. Były a w zasadzie ciągle policjant próbuje w dziwaczny sposób zabrać broń osobie którą chce zabić. Po co? Rick ma ręce w gorze a broń w kaburze, Shane ma go na celowniku wystarczy pociągnąć za spust i po sprawie. Rick okazał się sprytniejszy w tej rozgrywce:)