Jako iz jestem fanem obejrzalem kolejny odcinek sezonu 3 , mimo ze pierwszy mi sie bardzo nie
podobal z powodow ktorych nie bd wymieniac , bo nie maja wiekszego znaczenia w tym
momencie . Moja wypowiedz powinienem zaczac raczej od zdania : " Co najglupszego oprocz
dachowania na prostej drodze przez 1 zombie mozna zrobic podczas apokalipsy zombie ?"
Nagroda glowna +10 do zajebis..tosci . Nie przewiduje nagrod pocieszenia .
Prosze o wypowiadanie sie ;) Jesli ktos ogladal nie bd mial raczej problemu z odpowiedzia ....
Wyciąganie jedynego lekarza (weterynarza, whateva) na najniebezpieczniejsze akcje... parę dni przed porodem o_O
Gdy zabijano zombie na spacerniaku, dziada zostawiono wraz z kobietami, by zabijał zombie zza płotu.
Nie chodzi o spacerniak tylko o korytarze, tam go przecież ugryziono.
anita23_fw - ok widocznie się pomyliłęm :)
Chodzi o niekonsekwencje decyzji: raz dziad walczy w bezpieczniejszych warunkach, razem ze słabszymi od mężczyzjn kobietami, za chwilę zabiera się go do podziemi, gdzie może roić się od zombich. Poniał??
Takiego problemu już nie przewiduję a czemu ? bo...
... Zombiak zrobił huk... Hershell nie ma nóg xDDDD
Wiąże się to z drugim odcinkiem trzeciego sezonu, więc może to być cesarka wykonywana na zombie (choć to w ogóle nie jest absurdem, dobre posunięcie zważywszy na okoliczności) lub ewentualnie sztuczne oddychanie wykonane przez Lori, które to uwzględniało dwa wprowadzenia powietrza do płuc i raptem jednego kilkuminutowego masażu serca. Innych rzeczy pasujących do kryteriów nie widzę.
Zdobywasz glowna nagrode za 2 wariant . Sztuczne oddychanie komus kto zostal ugryzony przez zombie ! Genialnosc na kazdym kroku ^^ Cesarka tez mnie lekko rozsmieszyla , ale bardziej zastanawia mnie to ujecie zza drzewa jak pokazuja jak sie zabiera za ta cesarke ( moze wplota tutaj jakis dobry motyw ) . No i zastanawia mnie jedno , mianowicie 5/6 zombie przy siadce ona wybiera jedna to czemu nie mogli zabic reszty ? tylko tamten ich odciagnal ? Czy bezpieczniej by nie bylo zabic wszystkie zombie przy siadce ? Ale dobra nie narzekajmy xd
tak było mniej pitolenia się, i tak wiadomo, że by nie zawróciły. A nawet jeśli, to Koreańczyk ma takiego skilla, że zabije każdego drapiąc go pazurkiem.
Co do Hershela widać umknął Ci jeden malutki szkopuł. Owszem, on został ogryziony przez zombie, ale nie wykazywał żadnych zmian chorobotwórczych, które mogłyby go uśmiercić czyli np. wysoka gorączka, a to przez szybką i sprawną amputację przeprowadzoną przez Ricka. Brak zwiększonej temperatury ciała daje rokowania na pozytywne wyjście z problemu. Poza tym absurd nie leży w tym, że chciała go ratować (krok jak najbardziej racjonalny zważywszy na to, że dziadek szanse na przeżycie miał dość spore) tylko w tym, jak to wykonała. Dwa wdechy i jeden masaż serca to stanowczo za mało aby serce ponownie zaczęło pracować.
Po co zabijać resztę zombie? Taka grupa (która na pewno będzie się powiększać z biegiem czasu) przy siatce to lepsze zabezpieczenie. Żaden obcy nie odważy się podejść i zrobić jakiś podchód pod więzienie.
Jak nie mial jak mial.... m Bylo gadanie w tym lub zeszlym odcinku ze ma wysoka goraczke .... I pozniej jak juz "ozyl" to ze goraczka minela albo chwile przed tym jak ozyl xd nie pamietam xd Ale poza tym biorac pod uwage fakt ze wszyscy sa zarazenia to nawet gdyby umarl bo by sobie sam zyly rozcial to i tak by sie obudzil zombie - smierc = zombie nie zaleznie od tego czy zostanie ugryziony czy nie ...
Nie miał gorączki. W momencie rozmowy Ricka z Lori w obecności Glenna, ta mówi, że gorączki nie ma, zatamowano wylew krwi. Jedynym problemem jest malejące tętno i ciśnienie.
Pomyśl choć na chwile racjonalnie i klarownie. Aby człowiek przemienił się w zombie, należy doprowadzić go do śmierci przejściowej czyli takiej, gdzie ustępuje praca wszystkich narządów (patrz Amy, odgryziona tętnica). Hershela dało się odratować. Ugryzienie było na nodze, którą można amputować. Szyba amputacja uniemożliwia rozchodzenie się śmiertelnych bakterii po organizmie, więc nie wyrządziły one większych szkód zdrowotnych. Narządy nadal dość sprawnie pracowały, więc jego szansa na przeżycie była większa. Brak jakichkolwiek oznak przemian, nic, kompletnie nic. Twój przykład z rozcięciem żył, że tak powiem to strzał w stopę. Rozcięcie nie umiera się nie wiadomo jak szybko, chyba, że dochodzi do głębszego cięcia w bardzo wrażliwych miejscach jak szyja, brzuch czy uda. Jakby sobie podciął żyły na rękach (tak jak Beth) to można by je pozszywać.
Mowisz ze trucizna sie nie rozeszla a od kilku odcinkow non stop powtarzaja , ze chorzy sa wszyscy , wiec ponownie mowie ze gdy umrze niezaleznie w jakis sposob to staje sie zombie . Odrabali mu noge krew sie lala jak ze swiniaka szczerze watpie , aby po tak duzej stracie krwi nie trzeba by mu bylo jej podac .... Mimo dosc szybkiego jej zatamowania i tak stracil cholernie duzo , nie jestem lekarzem ale naprawde watpie aby to bylo mozliwe ... Do tego jesli on umarl , czyli ustala praca serca (i wszystkich innych narzadow ... jesli serce nie pompuje krwi to raczej reszta tez nie pracuje )miala 50/50 ze nie przemieni sie w zombie .... Mysle bardzo racjonalnie , ten motyw jest nieracjonalny i nielogiczny sama strata krwi powinna spowodowac smierc ^^ Ale dobra widze , ze Ci nie przetlumacze kazdy ma swoje zdanie na ten temat klocic sie nie bd o takie glupoty;)
Nie nastąpiła śmierć mózgowa w ciągu tych kilku sekund, co najwyżej kliniczna. To nie jest przyczyna, dla której uaktywnia się wirus/bakteria/grzyb zombiezmu.
Co do utraty krwi - zgoda. W dodatku mógł go zabić szok i - nadal może - zakażenie.
Też mnie zdziwiło to że nikt nie chciał przeprowadzić transfuzji. Może lekarzem nie jestem, ale wydaje mi się że Hershel stracił na tyle krwi że trochę to dziwne że mu jej nie podali.
Dajcie spokój, Hershela to czeka jeszcze długa droga aby mówić , że "przeżył". Stracił mniej napewno krwi niż Allen bo o ile pamiętam to Rick Allenowi nawet opaski nie założył.
Z Allenem to długoo się zastanawiali czy mu obciąć nogę, a tutaj od razu CIACH :D
Co do kwestii przeżycia Hershela to masz rację. Na dobrą sprawę jestem trochę sceptycznie nastawiona co do jego przeżycia, bo kto wie czy nie będzie z nim tak jak z Allenem? Choć mam nadzieję że będzie mu pisany los Dale'a i będzie żył. W końcu jedyny dziadek w "stadzie".
No i koniecznie musi ich poduczyć rolnictwa i zjeść świeże pomidory z Rickiem :D
Motyw jest jak najbardziej racjonalny, gdyż jest z życia wzięty. Widzimy tutaj typową sytuacje utraty krwi o stopniu nr 4 czyli utrata powyżej 40%. Jest to stopień najwyższych ale nierównoznaczny ze śmiercią. Przynajmniej nie w przypadku Hershela. Rozerwaniu nie uległy najbardziej wrażliwe naczynia krwionośne jak te usytuowane w części szyjnej, udowej czy brzusznej. W takiej sytuacji poszkodowany ma szansę na przeżycie. Pierwszymi krokami w celu uratowania ofiary są:
a) założenie opaski uciskowej
b) podniesienie zranionej kończyny ku górze co znacznie hamuje wylew krwi
c) uciskanie odpowiednimi materiałami zranioną kończynę w celu zastopowania wylewu
d) po zahamowanym wylewie założyć odpowiedni opatrunek czyli gazę, bandaże, podać antybiotyki, leki przeciwbólowe itd.
e) sprawdzać ciśnienie, puls, oddech itd.
f) w przypadku kryzysowych sytuacji (czyli krew leci "hektolitrami") należy podać odpowiednie uncje krwi zgodne z grupą pacjenta
Jeżeli pacjent wykazuje nadal funkcje życiowe to równoznaczne jest to z tym, iż organizm walczy do końca. Śmierć następuję w wyniku zatrzymania pracy serca. Lori udało się jednak tą pracę wznowić przed dotlenienie organu więc Hershel nadal żył i nadal miał szanse na wyjście z tego.
Podobnie przeżywali żołnierze na wojnie po utracie kończyn przez miny choćby, medycy też nie znajdowali się błyskawicznie przy nich.
To tylko dla zamarkowania ataku dziada jako zombie, ahh, ahh, I love this series.