To ja też skopiuje swoją wypowiedź, a co.

Ja mogę im napisać scenariusz. To będzie The F*cking Dead: After Party

A tak serio, to nie bardzo widzę TWD w wersji filmowej. No bo co taki film miałby pokazywać? Jeszcze dodatkowo z obsadą serialową? Do komiksu to raczej nie będzie po co sięgać, bo w końcu serial jest jego adpatacją, więc za pewne materia zostanie wyczerpany. Więc, co? Jakiś prolog, czy coś w tym stylu? Nie, nie moim zdaniem serial wystarczy, nie ma co kombinować.

No, ale gdyby to był powiedzmy krótki (1.5 h) , nasycony akcją epizod (powiedzmy kłopotliwa wyprawa po zasoby), ukazany w czasie rzeczywistym i do którego można by się było w serialu odnieść , mogłoby mieć to sens.

Proszę tylko nie róbmy z TWD marki sygnowanej gatunkiem akcji. Owszem pomysł z wyprawą nie jest zły, ale to uczyniło by z filmu twór monotematyczny, coś jak obecna seria Resident Evil, a to jak wiadomo jest dalekie od założeń uniwersum. Twórcy gdyby chcieli stworzyć film z "TWD" w tytule, musieliby się naprawdę wysilić, aby po pierwsze ukazać złożoność bohaterów, ich nagłe decyzje, relacje, i po drugie by utrzymać widza przed TV. Jak wiadomo nadmierne dialogi nie są rzeczą powszechnie akceptowaną.

Podepnę się pod tą odpowiedź, bo w pełni zgadzam się z tym że zniżenie TWD do jakieś bezmózgiej sieki, gdzie flaki fruwają po ekranie, było by beznadziejnym posunięciem. Po prostu ten materiał najlepiej realizowany jest w formie serialu - gdzie można wszystko ładnie "rozłoży" i pokazać. Zwłaszcza najważniejszy punkt tego uniwersum - bohaterów.

Nic nie pisałem o bezmózgiej siece, w której flaki fruwają po ekranie. Po prostu oddzielny epizod, zrealizowany większymi środkami niż poszczególne epizody serialu, dzięki czemu bardziej dynamiczny. Serial momentami, jak to serial, przynudza. A odpowiednio poprowadzone "krytyczne" zdarzenie, w formie kinowego filmu może wyciągnąć i podkreślić cechy charakteru bohaterów, czy poczucie więzi w grupie. W serialu takie momenty, zapewne przez budżet, są ograniczone, wyjątek stanowią może ostatnie odcinki 3 sezonu.

Ja osobiście wolałabym zostać tylko i wyłącznie w sferze serialu. Nie widzę sensu kręcenia filmu... no chyba, że chodzi im tylko o nachapanie się. Jakoś mi się to w ogóle nie widzi. Serial jest wyśmienity sam w sobie więc po co kręcić jeszcze film, dla mnie to by było trochę przegięcie.
No ewentualnie mogłabym obejrzeć ten "The F*cking Dead: After Party"- ale tylko i wyłącznie ze scenariuszem Tortugi ;]

Pomysł z filmem w cale nie jest taki głupi. Serial oczywiście jest bardzo dobry, jeżeli oceniamy go w ramach, w których go umieszczono, niemniej jednak chęć nakręcenia formy "movie" pokazuje, że zainteresowanie tematyką zatacza coraz to nowe kręgi. Co najważniejsze, widać że reżyserzy/filmowcy widzą w historii potencjał, który można jeszcze wykorzystać. Mają przed sobą coś, co jest w ogóle warte pokazania. Na dzień dzisiejszy nie widzę większego sensu w tym, aby robić film na bazie TWD, jednakże gdyby takowy się pokazał, a który sprawnie łączyłby wszystkie założenia, to tytuł wytyczyłby nowe drogi w kinie zombiestycznym. Rozwiązania zastosowane przez Romero poszłyby końcu do lamusa, a my nie musielibyśmy patrzeć z politowaniem na tą chałę jaka ukazuje się od ostatniego czasu (czyt residenty, świty, zmierzchy, poranki, powroty, odchody, wycieczki żywych trupów).

Jeżeli tak jak pisałeś i film ten faktycznie wniósłby innego rodzaju spojrzenie na tematykę zombie to zgodzę się z Tobą- pomysł nie jest tak do końca nie trafiony.

Odchody :] hehe

Niemożliwe, że nakrecą film na podstawie serialu na podstawie komiksu. Takie zagranie chyba nigdzie by się nie przyjęło. Byłoby strasznie okrojone, wszystko i nic. Jednakże pomysł mi się podoba. Może zajmą się adaptacją filmową ,,narodzin Gubernatora" albo nakręcą coś, co będzie inspiracją do powstania nowej książki. Interesujące jest to, ze widocznie wolą zainwestować w takowy film aniżeli w załóżmy kolejny sezon. Nie wierzę, że będą robić jakieś remake ,,The Walking Dead" czy cokolwiek. Jezeli faktycznie to dojdzie do skutku to na pewno z pomysłem, takim pomysłem, który krzyknie do fanów ,,można?można!".

Ale jeżeli doszłoby do tego, że będą chcieli nakręcić film, to już w momencie kiedy AMC zakończy emisję serialu i nie będzie miało styczności z tytułem. Co za tym idzie, prawa do uniwersum wykupi jakiś inny wielki koncern filmowy, dajmy tutaj dla przykładu np MGM i będzie ładować pieniądze w swój własny projekt. Niemniej jednak jestem lekko zdziwiony, że AMC nie szuka żadnych inwestorów czy innych wspomagaczy, by zasilić budżet TWD. Gdyby dostali kilkadziesiąt milionów więcej, to zakres finansowy przypadający na jeden odcinek znacznie by się zwiększył, a to wiąże się z lepszymi scenarzystami, lepszą techniką komputerową itd. Czyli ujmując wszystko w jednym zdaniu, poziom wykonania serialu byłby znacznie lepszy, choć i tak jest mimo wszystko dobry. Takie zagranie sprawiłoby, że The Walking Dead stałoby się pozycją sztandarową wypierającą pozostałe tytuły.

AMC najpewniej zachłysnęło się ich własnym serialem i chcą być w pełni niezależni. No bo po co im inwestorzy, którzy mogą kręcić nosem?

Film pełny mógł by opowiadać o dalszych losach ojca z dzieckiem, który był w pierwszym sezonie na początku. ( chodzi o czarnoskórego ).

Morgan jeszcze się pojawi w serialu...

Nie chciałem zakładać nowego tematu więc zadam swoje pytanie tutaj. Grał ktoś z was może w Call of Duty Black Ops 2 ?? Wydaje mi się, że Michael Rooker, serialowy Merle, podkłada tam głos jednemu z bohaterów.

Gdzieś mi przemknęło takie info, tylko właśnie nie pamiętałam tytułu gry.

Co prawda nie grałam, ale obiło mi się o uszy, że Michael Rooker podkałada tam głos jednemu z bohaterów.

Tak, Rooker podkładał głos w CoD. Dokładniej rzecz ujmując, wykreował on pod względem "wokalnym" postać Nelsona oraz, bodajże Harpera.

Tak jak wspomniała Tortuga, Morgan robi swój wielki coming back w nadchodzącym półsezonie. Możliwe, że będzie to miało miejsce gdzieś w granicach 9-12 odcinka. Boję się jednak tego, że sprowadzają go tylko po to, by posłużył jako mięso armatnie. Niemniej jednak wyjaśni się przy tym jak przeżył ostatni rok. A wracając do kwestii mięsa armatniego. Teraz widzę sens wprowadzenia Tyreesa. Wszakże nadal nie widzę go w jakiejś ważnej roli w grupie, jednakże usunięcie Morgana sprawi, że nasz nowy bad ass będzie mógł sobie pożyć do samej Aleksandrii czyli przez następne dwa bądź trzy sezony.

film mógł by opowiadać o tym jak to się wszystko zaczęło ,ale na przykładzie zupełnie innych bohaterów.W sensie mamy piękny dzionek a na drugi dzień zaczyna się panika w miastach i mała rzeź - ucieczka jakiejś grupy bohaterów którzy na końcu giną(coś w stylu świt żywych trupów 2004).

Nie sądzisz, że jest to trochę oklepany temat? Ile już było takie filmów? Poza tym, pamiętaj, że od wybuchu epidemii, aż do całkowitego opanowania przez nią świata minęły 194 dni, więc takowy film byłby całkowicie bezpodstawny, zważywszy na fakt, że ma uzupełniać bądź kontynuować historię TWD.

taki film mógłby po części wyjaśnić z skąd wzięła się zaraza.

A skąd miałby wyjaśnić? Sam Jenner mimo pracy nad wirusem przez prawie 4 miesiące nie wiedział, co, jak, gdzie i kiedy. a jak wiadomo z działających miejsc badających zarazę ostało się tylko CDC z Atlanty. Francja padła, Chiny również, a tylko oni mieli znaczące postępy, choć i tak, mimo komunikacji między placówkami, nie doszli do zadowalających wniosków. Jeżeli o ten aspekt chodzi, to twórcy sprawnie podcięli sobie skrzydełka do dalszej eskalacji tego wątku.

ten film mógł by właśnie wprowadzić coś nowego, może ktoś tam był blisko wyjaśnienia pochodzenia wirusa...I am legend

Co do I am legend to miał powstać prequel tego filmu ale nie będę rozwijał tego tematu w tym wątku o TWD :) a to, że Darabont prowadzi negocjacje ws. nakręcenia filmu wcale mnie nie dziwi. Dostanie w końcu porządny budżet do wykorzystania, i zrobi taki film, że wszystkie sezony TWD razem wzięte będą stanowiły namiastkę dobrego show :)

Wątpię żeby film przebił serial, z tego choćby względu o którym pisał Tomb - przedstawienie przemiany bohaterów, czego nie da się uchwycić w ciągu 2 czy 3 h. Poza tym geneza zarazy, walka poszczególnych bohaterów o przetrwanie przed dołączeniem do grupy itd. to wszystko jest oklepanym patentem. Już lepiej by było przenieść na ekran Narodziny Gubernatora i pozostałe książki, które się ukażą.

a jako dopełnienie tej historii - pokazanie walki z szerzącą się epidemią z perspektywy naukowców z CDC - to, co opowiadał Janner, że jedni uciekali, by być z rodzinami, inni popełniali samobójstwa. To mogłoby być ciekawe.

ewakuacje miast -walka o przetrwanie w chaosie wielkiego miasta - śmierć bliskich i dylematy czy zabijać i jak...