Zainspirowany wątkiem na forum mam pytanie? Gdyby nasi bohaterowie zostaliby złapani przez kanibali to jakie potrawy zostałyby z nich przyrządzone?
Dotychczasowe propozycje to:
Merlinki
Dixonówka
Darylinka
Dorzucam jeszcze Tea Dog.
RostBeth najlepsze. Jedzone podczas romantycznych wieczorów przy tomiku poezji.
Hershelówke najlepiej pędzi się w starych rozsypujących się stodołach a tych coraz mniej.
Przegryźć to dobre określenie ;)
BTW: już wiemy dlaczego Hershel nie chciał otworzyć stodoły po przyjeździe ekipy Ricka. Pewnie pędził tam z rodzinką samogon a potem żeby to zamaskować wpuścił do środka szwędaczy a Rick podpalając ją, pomógł pozbyć się dowodów.
Hershelówke zapewne robi się z pomidorów. Rick je chodował jako zadośćuczynienie za spalenie stodoły. Niestety więzienie nie doczekało się swojego pierwszego rocznika tego trunku.
A tam nie doczekało, Hershel z Rickiem pewnie spili gdzieś pierwszą partię po kryjomu, a potem zadzwonili bo gubcia żeby zamaskował całe zajście. Niestety ten znów wziął to zbyt na poważnie i rozpiździł wszystko w drobny mak...
Zwykłe nieporozumienie - kazali mu zorganizować tank jako pojemnik na wyprodukowany napój a on przyszedł z czołgiem. Grecka tragedia!
To się Rick zdziwił jak zobaczył grupę ludzi i czołg z gubciem na czele stojących przed więzieniem, a że nie chciał się dzielić z nimi wszystkimi, to Brain nie miał wyjścia i sam się wbił na jail party.
Warto dodać, że pomidory z których robili swój trunek, zawierały substancje psychotropowe powodujące omamy słuchowo - wizualne, o tym Rick też nie wiedział?
Carlotka, Shaneszłyki.
Z Tyreese zrobią murzynka a z Glena potrawkę po azjatycku polaną Maggi dla smaku.
Świetny obrazek pod temat wątku znalazłem:
http://th06.deviantart.net/fs71/PRE/f/2014/055/b/6/comida__by_galletoconk-d77t3m 5.png
Ja bym dorzucił:
Taratillę
Keboba
trochę Carlwioru dla szlachty
Taramisu
parę Lizzie'aków dla dzieci
sMaggietti boGlennese lub Carlbonara
Karl i Glenn są chyba najpopularniejszymi składnikami. Będzie trzeba robić bardzo małe porcje żeby ich starczyło.
Chrzandrea - padłem :)