Nie będę się rozpisywał.
Chciałbym przypieprzyć się do pierwszego odcinka trzeciego sezonu. Niby serial z multum
efektami specjalnymi, a nie potrafią sobie poradzić z takimi łatwymi aspektami jak animacja
"spluwy" podczas wystrzału. Konkretnie zauważyłem to dopiero podczas jak do broni dobrał się
Carl, w scenie gdy wybijają szwendaczy na spacerniaku. Tam Carl strzela z wieży strażniczej
gdzie oprócz jakiegokolwiek odrzutu, w ogóle nie widać przesuwającego się zamka pistoletu.
W dodatku ze 100m z takiej "pukaweczki" wali headshooty bez problemu. Zapewne takich błędów było o wiele więcej w poprzednich sezonach.
No i oprócz takich śmiesznych błędów mamy już przecież ofiarę na początku sezonu. "Ślepy"
Hershel, który bez jakichkolwiek obaw wszedł do niespenetrowanego pomieszczenia,
przechodząc w dodatku perfidnie między nogami "niegroźnego" szwendacza. A przecież
wystarczy jedna prosta zasada - widząc jakiegoś osobnika Homo Sapiens z głową, musisz
założyć, że jest potencjalnym "żywym" szwendaczem.
Zastanawia mnie czy ma sens przypatrywanie sie w szczegółowe szczegóły Serialu o żywych trupach , tylko psujesz sobie chęci do oglądania dalej , moze w ciemnym pomieszczeniu nie zauwazyl ze nie ma glowy rozwalonej , pozatym o ile dobrze pamietam to przed nim 2 przeszla , oglądaj dalej warto :P MEga sezon
Jeżeli rzucasz ogólnym stwierdzeniem -żenada i dodajesz, że nie będziesz się rozpisywać.. no coś tu nie gra. Może i rzeczywiście zamek pistoletu się nie przesuwał, ale jesli z takiego powodu miałbyś zaprzestać oglądania serialu to tak jak mówisz-taki błąd moze jest już i wcześniej. Nie trzeba szukać dziury w całym : ) Tak bardzo wyczekiwany odcinek, albowiem pierwszy trzeciego sezonu! Akcja posunęła się cholerni naprzód-zima, więzienie, wprowdzenie Mich, Hershel, więżniowie, Lori i Rick.. a Twoim ,,odczuciem" po odcinku jest szczegół trwający 3 sekundy. Kurde, litości -,-
Jezeli teraz dopiero obejrzałes ten odcinek to nie przerywaj broń Boże i ogladaj dalej bo jak kolega wyzej mówi-warto : )
Mnie takie niedopatrzenia właśnie kojarzą się z tanim filmem. W dodatku mam wrażenie, że niektóre ujęcia pochodzą z innych filmów. Z jednej strony mamy "pięknie" odtworzonych trupów i ich wnętrzności a z drugiej gumowe pistoleciki, do których nie chce się nawet dołożyć komputerowej animacji.
Kwestia zimy - super jeśli mielibyśmy zobaczyć w serialu jak nasi bohaterscy bohaterowie sobie radzę z matką naturą, a tu luka w postaci 2-4 miesięcy (nie wiem ile tam trwa zima). To dopiero woła o litość.
Niemniej będę oglądał dalej, może ta długa przerwa zaszkodziła ekipie przy kręceniu "super pierwszego odcinka trzeciego sezonu" :)
Luka w przerwie trwa więcej niż 4 miesiące. Twórcy oszczędzili nam bezsensownego błądzenia bohaterów po okolicach. Dali nam od razu więzienie. Zauważ, że sezon to życie z dnia na dzień, nie mamy odstępu czasowego pomiędzy wydarzeniami w jednym odcinku, a tymi w następnych jak w innych serialach.
Yeah. No i plus fakt, że ponoc sezon drugi polegał na paplaninie bez sensu bez dynamicznej akcji. Zaoszczędzili takich momentów w trzecim sezonie dzieki ominieciu zimy. Nie wątpie, ze przetrwanie było trudne. To była najtrudniejsza do przetrwania pora roku.. dość duza grupa.. cały czas przechodzili z domu do domu w poszukiwaniu jedzenia.. ale, przeciez to nawet nudno się czyta o.O! Niekoniecznie musielibysmy to oglądać. 10 min poświęcone w pierwszym odcinku trzeciego sezonu wystarczyło moim zdaniem na pokazanie tego, jak przebiegały te miesiace :) Wszyscy przezyli, a Andrea z Michonne koczowały w innych terenach. I gitara.
Jak dla mnie jest to perfekcyjnie wręcz rozwiązanie. Zgadzam się zresztą z tym co mówicie. Takie latanie od domu do domu, bez chwili wytchnienia zaczęło by nużyć. Ciągle by się coś działo, a ta akcja wywoływana byłaby tym samym czynnikiem. Ograniczenie się do tych 5 czy 10 min w odcinku "Seed" to jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Poza tym taki scenariusz plasuje nam się na przyszły sezon. Jak wiadomo po wątkach więziennych grupa brnie przez tereny aż do Waszyngtonu, niemniej jednak jest tam grom ciekawych wątków, które za Chiny nie mogły być wprowadzone wcześniej. Co do samej kwestii zimy. Ja osobiście nie obraziłbym się, gdy takie coś zaserwowano nam w czasie pobytu w więzieniu, jednakże brak tego czynnika w żadnym wypadku nie rzutuje na jakości odcinka.
PS. nie wiem jak w Waszym przypadku, ale mi brakuje tej ogromnej hordy zgromadzonej pod siatką. Uważam to za nieodzowny element scenerii więziennej, która sprawiała, że placówka mimo tego wrażenia bezpiecznej sfery, nadal posiadała ten mały pierwiastek niebezpieczeństwa, o czym się grupa Ricka przekonała kilkakrotnie. Ale to tylko "pikuś".
W odcinku gdzie zostały włączone alarmy, pamiętam jak Rick i reszta mówili o tym, że hałas przyprowadzi więcej zombie. No i fakt, trochę ich przypełzło jednakże faktycznie, nie tyle, że zrobiło się tłoczno albo zeby nazwać ta grupkę ,,hordą". Kiedy Maggie i Glenn wybrali się po żarełko to Nasza Krótkowłosa narzekała, ze dźwięk wydawany przez walkersów jest.. niesympatyczny :D
Mnie te ich charkoty śmieszą.
Fakt, tych zombiaków okupujących więzienie nie jest zbyt wiele, w porównaniu do tego ile ich było w komiksie to jest właściwie nic. Rzeczywiście, trochę przez to nie czuć tego zagrożenia. Poza tym to ciekawi mnie kiedy w końcu wezmą się za oczyszczanie więzienia, bo póki co to się do tego nie palą :D
Pod tym więzieniem komiksowym to tłoczyły się tysiące, jakby tak zliczyć na oko. Budowało to świetną atmosferę. Ja rozumiem, że serial ma obcięty budżet i nie można oczekiwać Bóg wie czego, ale ten element w postaci hordy mogli by dać, nawet gdybyśmy mówili o formie wygenerowania ich komputerowo. Wielkiej różnicy by to nie dało. Na froncie dać żywych statystów, a resztę potroić komputerowo, tak jak to zrobili w odcinku Bedside the Dying Fire.
Co do oczyszczania więzienia, to cały blok C mają czyściutki począwszy od głównych czterogwiazdkowych cel, aż po stołówkę, lecznicę, generatory i pozostałe pomieszczenia. Obecność zombie w odcinku "Made to Suffer" na bloku spowodowana była Tyreesem. Zapewne zostali w pewnym momencie otoczeni, i nie kwapili się by pozamykać trupy gdzie tylko można. Niemniej jednak byłbym zadowolony gdyby np. Rick zabrał się za blok A, gdyby pokazali zawartość hangaru, gdyby przedostali się do biur zarządu itd, czyli to co było w komiksie. Widać ewidentnie, iż twórcy zrezygnowali z planów rozmieszczenia wątków więziennych na dwa sezony, co moim zdaniem było kiepskim posunięciem, gdyż dla mnie, jako osoby zaznajomionej z komiksem, rzutuje to na ogólnej atmosferze i klimacie serialu. Mam wrażenie, iż jest wszystko, ale tak naprawdę nie ma nic. Gdyby zdecydowali się na dwusezonowe więzienie, to pierwszy sezon mógłby właśnie pokazywać ich walkę i zaaklimatyzowanie się, doprowadzenie więzienia do stanu używalności, sukcesywnie zagłębianie się w dalsze zakamarki kompleksu, walka o przetrwanie, w międzyczasie jakieś wypady do pobliskich miast by zaopatrzyć się w niezbędne rzeczy, a to wszystko przeplatane rozwijającymi relacjami, emocjami, zmianami. Drugi natomiast mógłby już w pełni traktować o Gubernatorze. Niemniej jednak sezon 3 jest bardzo dobry, ale powoli odczuwam brak dramatu, tych elementów społecznych. Mówiąc prościej brak mi tutaj zwykłego dialogu, który pokazywałby kolejne warstwy psyche naszych bohaterów.
Myślę, że oni trochę odjęli tych aspektów by wcisnąć trochę te wypady do drugiego sezonu.
O Panie! Jeśli dla Ciebie 1 odcinek 3 sezonu to żenada tylko ze względu na to, że w broni nie przesuwa się zamek to odpuść sobie. Ja wolę więcej zombie i strzelaniny kosztem takich efektów które mi ani trochę nie przeszkadzają.
No, a gdzie ma iść? W jaja? Przecież żeby zabić Walkersa, trzeba mu strzelić w łeb. A to że potrafią strzelać i nie pudłują, to co w tym dziwnego? Praktyka czyni mistrza, już wystarczająco dużo zombiaków załatwili żeby nauczyć się walić headshoty. No ludzie...
Boże, co za generalizacja. Mówię oczywiście o shizeR7. Obejrzyj Sobie jeszcze raz wszystkie trzy sezony i przypatrz się, czy każdy strzał jest perfekcyjny. Pełną perfekcyjnością cechują się jedynie Rick, Daryl, Andrea i o dziwo Lori. Glen pudłuje, choć to często się nie zdarza. Maggie charakteryzuje się sporymi umiejętnościami walki bronią białą, a jeżeli mowa o broni palnej to więcej zalicza pudeł niż trafień. Beth pół na pół. Raz trafi, raz nie. Carol mimo tego, iż nazywana jest najlepszym strzelcem w grupie, również 100% sukcesu nie ma. Hershel potrafi celować pewnie, tylko w momencie, kiedy nie musi się poruszać. Carl raz trafi, raz nie. Problem pierwszego odcinka polegał na tym, iż kadrowanie pokazało, że każdy walił headshot'y co prawdą nie jest. Jak raz nie trafiła Maggie, to Carol mogła zombie dobić itd. Ludzie troszeczkę wyobraźni i zdrowego pomyślunku.
Co zaś się tyczy kwestii braku odrzutu. To jest akurat błąd mało ważny, należący da gatunku estetycznych. Jednym to przeszkadza, drugim nie, jednakże ja osobiście nie widzę powodu, aby robić z tego wielkie halo, gdyż w ogóle nie rzutuje to na jakości odcinka. Zresztą jak można zauważyć po poprzednich odcinkach, część broni odrzuty ma np. maszynówki, część nie. Dlaczego tak jest? Tego się nie dowiemy.
Kwestia Hershela oraz zombie. Wałkowane milion razy, ale i tak odpowiem. Kirkman w swoim uniwersum wprowadził kilka zombie, czego byliśmy już niejednokrotnie świadkiem. Część z nich jest spotykana na porządku dziennym, część z nich wybiórczo (patrz trup w więzieniu), co sprawia, że nasza grupa nie jest w stanie wyodrębnić sobie pewnych barier. Nie mają czasu na myślenie. Wcześniej wszyscy przeszli koło zombie, a ten się nawet nie poruszył. Rick przeszedł nie zwracając kompletnie uwagi. Wcześniej również widzieli kilka zwłok, które nie wykazywały oznak "życia". Tutaj było tak samo, stąd Hershel się nim nie przejął. Traf chciał, że trup funkcjonował. To jednakże uzmysłowiło grupie, iż trzeba mieć oczy dookoła głowy.
2 część pytania - co do Hershela to faktycznie podał nogę temu szwendaczowi pod same zęby - chociaż myślał że stracił córkę - gdy krzywda dzieje się dzieciom rodzice zapominają o wszelkich zasadach, rozpacz i strach sprawiły że przestał trzeźwo myśleć i zapomniał o zasadach. Chociaż tutaj się z Tobą zgodzę, że mogli to inaczej nakręcić ale i tak nie jest to dla mnie powód do żenady
Jeszcze co chcę dodać, a zapomniałem - na tą czarną z kataną jakoś magicznie nie reagują szwendacze panoszące się wokół jej tymczasowego mieszkania? WTH?