Na wykładzie jedna z typiar oglądała jeden z odcinków tego "serialu". Serio, zamurowało mnie, że ktoś (laska tymbardziej) może to oglądać. Takiej przemocy to ja jeszcze nie widziałem. Pamiętam chociażby scenę gdy jedna z bohaterek wbiła nożyczki w oko zombie... doprawdy, nie wiem jak ktoś świadomie może cieszyć się z oglądania tak wyrafinowanej przemocy.
I co, całe sezony są pełne takiej wyszukanej brutalności? Śmierć i seks to dwie zwierzęce prasiły. Niby spodziewałem się, że serial z wymyślną śmiercią będzie łatwo rozchwytywany przez niewybredną masę ale zdziwiło mnie to mimo wszystko. Wyuzdany seks albo okrutna przemoc i o - masz już widza. Po co się męczyć z lepszymi serialami/filmami skoro tak niewiele potrzeba do zarobku?
"Wyuzdany seks albo okrutna przemoc"? Czy my tutaj w ogóle rozmawiamy o The Walking Dead? Chyba Ci się strony pomyliły.
tak, jesteśmy na forum The Walking Dead i piszę na temat serialu The Walking Dead.
Nie ma wyuzdanego seksu w tym serialu, miałem nadzieję, że łatwo ludzie wychwycą z kontekstu że to generalizowanie opisanego wcześniej problemu
Jakiejś wyszukanej brutalności, zwłaszcza jak na tematykę ZOMBIE, też nie ma... Problemy hormonalne?:P
cześć - nie chciałem zakładać nowego tematu - wiesz może gdzie można obejrzeć rozszerzoną wersję the walking dead sezon 1 epizod 1 - kiedyś oglądałem - chciałem sobie przypomnieć - wszędzie gdzie szukałem jest tylko wersja podstawowa(około 43 min - wersja rozszerzona miała ponad godzinę ). Z góry dzięki,pozdro
Chyba nie zrozumiałeś na czym polega ten serial. Zgadzam się, jest trochę scen zawierających przemoc, ale jest ona uzasadniona. Bohaterowie zabijają szwędaczy żeby przetrwać, za to dla siebie nawzajem są gotowi do poświęceń. Ja jestem dziewczyną i jakoś nic strasznego w TWD nie widzę, no może odradzałabym jedzenie podczas niektórych scen ;-) A co do seksu, to była chyba tylko jedna taka scena przez całe 3 sezony i na pewno nie była wyuzdana.
Właśnie MissChristie ;), ale scen przemocy jest dużo, jednak właśnie są BARDZO uzasadnione ;) Kilkoro ludzi przeżyło apokalipsę i musi jakoś przetrwać w świecie, gdzie zombie chcę ich zjeść. Cywilizacja upadła, nic nie funkcjonuje z jej dobrodziejstw, to co zostało musi wystarczyć by przeżyć... Przemoc w produkcji o zombie jest normalna :P
MissChristie ma rację, jedzenie niewskazane ;) i zgadzam się z nią 1 scena seksu na 3 sezony lol i kompletnie nie wyuzdany.
Hello ! Kolego, czy ty naprawdę ten serial widziałeś ?! Wszystkie 3 sezony ? 1 Odcinek ?
Poza tym, jeśli Ci się tematyka nie podoba to nie musisz oglądać :P, ale innych nie obrażaj za to, że oglądają. Powiem ci, że mamy wolność wyboru i filmowcy mogą sobie kręcić, co im się podoba, jak i widzowie oglądać.
W ogóle to ten serial jest rozrywką na WYŻSZYM poziomie niż przypuszczasz. Poza scenami mordu zombie i ludzi są też rozmowy postaci o życiu, śmieci, moralności w świecie po apokalipsie, wierze, przyjaźni, pomocy innym ocalonym itd.
PS
Sorry, ale dlaczego laski nie powinny tego serialu oglądać ?! Takie biedne, słodkie idiotki z nas, że nie przetrwamy scen wbijania nożyczek zombie w głowę, gdy wiadomo, że tylko tak one giną ? :P
za dużo chaosu, gubimy wątek
1)nie, oglądałem kawałek odcinka, ale był on obrzydliwy. Przecież nie będę się zmuszał do oglądania.. sami zresztą potwierdzacie, że cały serial taki jest
2) tak wiem, że jak mi się nie podoba to mogę nie oglądac
3) rozmowy o życiu to zawsze taki sraczkowaty dodatek do tanich seriali żeby nie wyglądały tak tanio. Coś jak smutek Spajdermena w drugiej części gdy stracił moc. Oczywiście może lekceważę te wątki i filozofowanie ale byle książka zrobi to lepiej i bez flaków
4) nie chodzi o to, że dziewczyny nie powinny tego oglądać. Po prostu kiedy widzę dziewczynę która ślini się na widok nożyczek wbijanych w oko to mnie odrzuca. Nic w tym chyba dziwnego. Tak jak odrzucałoby mnie gdyby oglądała krowie dupy albo zdjęcia z wypadków czy coś...
5) seksu tam nie ma, generalizowałem, że obok przemocy to prasiła do taniego zarabiania na niewybrednych widzach
no a teraz wątek główny czyli pisanie, że sceny przemocy są uzasadnione.... jest to bzdura którą oszukują się masy, żeby oglądać z czyściejszym sumieniem obrzydliwe i brutalne sceny. Przecież w filmach wojennych, szczególnei tych dawnych, nie ma scen w których pocisk wchodzi w klatkę piersiową a z tyłu rozrywa pół pleców (odpowiedni kaliber ma taką moc). Nie ma też zbyt wielu scen typu pocisk snajperski wchodzi w łeb czyiś i go rozsadza od środka, mózg się rozbryzguje, ble ble ble flaki wokół... a nie sądzę, by ochrona przed Hitlerowcami czy Stalinizmem miała być przemocą mniej uzasadnioną. Po prostu jedne filmy mają klasę i nie epatują przemocą, mimo że traktują o niej a inne bez cenzury pokazują ją by podjarać widza. Ot wszystko.. podobnie w normalnych filmach nie pokazuje się srającej dupy mimo, że bohaterowie filmu czasem idą do łazienki z uzasadnienia...
i git, nie podoba się to olewam ;) Ja tam nie wiem, kto normalny się "ślini' widzą sceny mordu z tego serialu o.O
Nie ma takich scen i potem ludzie myślą, że "tak ładnie się umiera od kuli...: itp. :P hahha ta, a jak jedzą to pokazują prawie wszędzie... tylko, to co ładne pokażmy widzom... widz biedny i za wrażliwy na "sranie i rozwalanie głowy siekierą" :P logika kina ;)
to nie logika kina tylko obyczaje i kultura
z tego samego powodu ludzie nie srają na chodniku, nie chodzą na golasa, myją się, nie pierdzą przy innych itp
i tak nietrafione :P
Kino to nie to samo, co chodnik, czy brak mycia się :3 W kinie pokazuje się wszystko, każdy reżyser obrazuje swoje wizje z tym, co uzna za potrzebne do tej wizji, czy to "sranie", czy "całowanie" ;) Widz ma prawo nie oglądać, gdy się brzydzi. Ja z tego powodu nie zamierzam oglądać "ludzkiej stonogi", ale nie odbieram prawa na tworzenie takich dzieł.
stare filmy wojenne mają to do siebie, że kilku komandosów angielskich i amerykańskich rozwala w drobny mak całą dywizję pancerną Niemców. aż dziw bierze, że tak skretyniali Niemcy podbili niemal całą Europę! o niebo wolę te nowsze produkcje typu Szeregowiec Ryan czy Helikopter w ogniu gdzie obie strony mają "podobne" szanse.
"nekrofilią nieseksualną " w jakiej psychologii bo ja się pierwszy raz spotkałem z tym terminem?
Bo takiego czegoś nie ma.
Po za tym, piszący chyba w ogóle nie wie, co to nekrofilia.
Polecam czytanie książek, lub mnie oglądanie telewizji.
Można się dowiedzieć różnych ciekawych rzeczy i nowych słów by wiedzieć jak coś zastąpić.
Taka tematyka serialu. Nie podoba się, można opuścić forum. Widzisz po pełnym dniu, tygodniu pracy w szkole i jeszcze popołudniową nauką nie mam najmniejszej ochoty robić sobie mózgowej doj*ebki oglądając ciężkie psychologiczne filmy, czy dramaty. Chcę rozsiąść się wygodnie w fotelu, włączyć odcinek i popatrzeć jak grupa ludzi stara się przeżyć w post-apokaliptycznym świecie nie szczędząc przy tym obrzydliwością, czy mega brutalnością. Osoby wrażliwe mogą sobie włączyć M jak Miłość i nie muszą siedzieć w serialach grozy, a ludziom, którzy lubią taki gatunek daj spokój.
Notabene, TWD bluzgasz od brutalności, a "Obcemu" dałeś 9 ;] Przeczysz sam sobie.
musiało was strasznie zaboleć że tak hejcicie mnie. Albo taki już macie styl rozmowy. W Obcym czy przypisanym wyżej Terminatorze nie ma aż takich scen. Jeśli nie widzicie różnicy pomiędzy strzałem z M4 kiedy to policjant po prostu bada na glebę a roztrzaskaną przez nożyczki gałką oczną to chyba nie ma sensu rozmawiać.
O ile to w ogóle można nazwać rozmową bo jak narazie fani po prostu starają się szczuć mnie tekstami typu "uuóuu!! oglondai m jak milosici!! uuu!!" ;0
Szkoda, że trafiłeś akurat na jedną z drastycznych scen. Może gdybyś oglądał serial od początku zauważyłbyś, że jest on mniej o zombich samych w sobie a bardziej o ludziach i ich zachowaniach w dość wyjątkowej sytuacji. Sama miałam co do niego duże wątpliwości ale po paru odcinkach bardzo mi się spodobał właśnei dlatego, że nie jest tylko bezmyślną rombanką :)
może tak być, ale reakcja na to co zobaczyłem nie powinna dziwić ;0 jednakże mimo to będę twierdził, że da się o wielkich rzeczach mówić w elegancki sposób. Taki np Lem to umiał robić (książka też może być obrzydliwa)
a jaka to różnica jest miedzy jedna śmiercią a drugą co? Zabijanie to zabijanie, czy to kula z kałacha czy nożyczki ,w chwili zagrożenia zabijamy tym co mamy pod rękom i w ogóle co się tak spinasz z tymi nożyczkami :)
Fakt serial jest naprawdę brutalny, oglądało się trochę różnych filmów, ale ten ma naprawdę sporo mocnych scen. Tylko trochę nie bardzo wiem jak mogłoby to wyglądać inaczej, to w końcu film o zombi- żywych trupach, które już same w sobie są odrażające. Bohaterowie na co dzień spotykają się i walczą z zombiakami, a jedynym sposobem ich skutecznej eliminacji jest rozwalenie ich mózgu/ głowy. Tak więc siłą rzeczy musi być przemoc, nie da się tego uniknąć, tylko fakt że mogłoby być tego trochę mniej..Co sobie bardzo cenie serial przy dużej ilości brutalnych scen zachowuje dużą realistyczność, naturalizm, jeśli sobie myślę o epidemii zombi to właśnie tak według mnie mogłaby ona wyglądać. Są filmy które przy dużej ilości krwi mają charakter filmów akcji, ogląda się to jak krwawy, ale zupełnie nierzeczywisty teledysk. The walking dead jest inny, ta brutalność jest potrzebna do ukazania realiów zmienionego świata.
to są jednak zawsze wykręty. Już raz o filmach wojennych mówiłem, ale przypomnę, że te dawniejsze potrafiły przedstawić np egzekucję strzału w głowę w jakiś nieodrzucający sposób.
fajnie, że niektórzy chociaż widzą tę brualnośc, bo jest też bydło które to zżera ze smakiem i nie widzi w takiej brutalności nic dziwnego (nawet za cnotę uważa to, że go nie ruszają a kręcą, "ależ jestem męski i niewrażliwy")
a piszę o tym jeszcze z innego powodu: nie podoba mi się, że jedni ludzie starają się pisać ładne historie (dajmy tu takiego Monka, nie ogarniam za bardzo seriali więc tylko na taki przykład mnie stać) i mogą przegrać z psychopatą zamkniętym w swoim pokoju który kombinuje w jaki jeszcze sposób można uśmiercić człowieka by zaskoczyć widza. Takie chwyty to zawsze droga na skróty, a wielkie dzieła z nich nie korzystają. No i pojawia się też pytanie: co pokażą wam filmowcy za kilka lat by was tak zaskoczyć jak dzisiaj?
Nie bierzesz jednak jednej dość ważnej rzeczy pod uwagę, a mianowicie rozwój kinematografii poszedł znacznie do przodu. Obecnie filmowcy dysponują znacznie większymi możliwościami wyrazu artystycznego, niż było to 10,20,30 lat temu. No nie oszukujmy się, opcji jest naprawdę wiele. Porównujesz ze sobą filmy wojenne, w tym przypadku strzał w głowę. Różnica między tym co było kiedyś, a tym co jest teraz polega na tym, że twórcy pragną oddać jak największy realizm danej sceny. Niestety, ale widok człowieka po wybuchu bomby czy po wspomnianej wyżej egzekucji nie jest w gatunku "przyjemny". Co za tym idzie nie możemy oczekiwać złagodzenia tej sekwencji gdyż otrze się to w pewnym sensie o zakłamanie rzeczywistości. Oczekujemy od filmu realnego przedstawienia akcji, czy maksymalnego pójścia w sferę poprawności politycznej? Jest to rzeczą brutalną, z czym nie zamierzam nawet polemizować, gdyż jest to oczywista oczywistość, jednakże brutalności samej w sobie nie można pokazać w łagodny sposób. Nie bez powodu kojarzy nam się to negatywnymi uczucia i zabarwieniem.
Podałeś jeszcze tutaj jako przykład popierający Twoje zdanie Detektywa Monka. Nie chcę nic mówić, ale jest to przykład maksymalnie nietrafiony, gdyż serial ten należy do gatunku komedii o zabarwieniu kryminalnym, Nic więc dziwnego, że pewne sprawy mogą być tam złagodzone. Jakby to ująć, takie wymogi. Chcę Ci również powiedzieć, że w historii filmu mamy naprawdę masę arcydzieł, które reprezentują wysoki poziom storytellingu, przekazują wiele wartości czysto moralnych, mają gro pozytywnych wydźwięków, ale jednak przepełnione są scenami brutalnymi. Czym byłby Titanic Camerona bez prawdziwego ukazania sceny katastrofy statku? Czym byłaby trylogia Hoffmana na bazie książek Sienkiewicza bez realnego odwzorowania standardów XVII wieku? Czym byłyby Szeregowiec Ryan, Pearl Harbor i inne filmy wojenne bez ukazania prawdziwości wojny? To samo jest z TWD. Pokazanie szorstkości, brutalności i dehumanizacji nadaje serialowi realizmu, a taka scena jak "zabicie zombie nożyczkami" przedstawia nam iż człowiek sięga po ostateczność w celu ochrony własnego życia.
Na koniec jeszcze dodam, że poza nawias wystawiam wszelkie horrory typu Hostel, Ludzka Stonoga, Dom w głębi lasu itd, bo tutaj faktycznie brutalność wyniesiona jest do takiego absurdalnego poziomu, że ociera się to o czystą karykaturalizację i nie mieści się to w żadnych przyjętych przez społeczeństwo normach. Jest to niczym innym jak tanim zaszokowaniem widza.
ładny komentarz, dzięki
generalnie nie mam co się czepiać, ładnie napisane. Mam tylko jedno sensowne "ale":
1) moc oddziaływania na widza to ważna sprawa, ale w mojej opinii nie najważniejsza. Oddziaływanie na widza nie powinno być za wszelką cenę. Wyobraźmy sobie film o bandycie, który gwałci stare babcie i zabija je. Czy naprawdę potrzebne byłyby tu sceny z udziałem -fu- nagiej staruszki która...? Nie sądzę. Kino i teatr powinno mieć swoje granice ustanowione przez obyczaje. Nie bardzo wiem gdzie ta granica jest, ale jest. Skrajny ekshibicjonizm to zwierzęcość. Niszczenie oka nożyczkami wydaje mi się przekroczyć tę granicę. Sama świadomość tego czynu jeszcze nie musiałaby wywoływać takiego niesmaku u mnie. Ale kiedy mamy specjalnie ku temu przygotowane ujęcie to już tak.
Czy moc oddziaływania na widza nie jest kwestią najważniejszą? No z tym bym polemizował. Od początków tworzenia się kultury, sztuki oraz muzyki artyści pragnęli aby ich dzieła zataczały szerokie kręgi wywołując różnorakie uczucia, stąd używane przez nich wszelakiego rodzaju środki wyrazu. Wystarczy prześledzić poszczególne epoki by się o tym przekonać. W starożytności Sofokles bardzo mocno zaimplementował w swoich dziełach element fatalizmu wydarzeń pokazując kruchość życia ludzkiego oraz jego dramatyzm. Koniec średniowiecza to pierwsze w historii dzieło podpadające nawet pod horror czyli Boska Komedia Dantego, z niezwykle dobitnymi obrazami piekła, z wyszczególnieniem ciężkości winy oraz kary. W renesansie mamy chociażby Treny Kochanowskiego o niezwykle tragicznym zabarwieniu. Szczególnie mówię tutaj o Trenie X, który możemy obecnie podpiąć pod dramat psychologiczny. Następnie romantyzm i silnie zakorzenione werteryzmu, walenrodyzmu czy mesjanizm porównujący chociażby upadek Polski do męki Chrystusa. A Nędznicy i niezwykle dokładnie i przejrzyście ukazane wszystkie klasy społeczne państwa Francuskiego schyłku cesarstwa Napoleona? Nie chcę już nawet wspominać o XIX wiecznej bohemie polskiej czyli dekadentyzmie inspirowanym ideologią Schopenhauera, czyli negacją życia ludzkiego, działań, woli oraz uczuć, co pokazywało natomiast istny bezsens ludzkiej egzystencji. Przenieśmy się teraz chociażby na teatr. Polska Balladyna i tragikomizm nie wpływa na widza? A Makbet Szekspira? Może też trochę malarstwa. Weźmy dla przykładu Wolność wiodącą lud na barykady czy Lekcja anatomii doktora Tulpa. Przykładów jest naprawdę wiele i za każdym razem chodziło o jedno, czyli wpływ na odbiorcę. Oczywiście musimy wziąć pewną poprawkę, to co szokowało 100 lat temu nie będzie szokować, jednakże nie możemy zaprzeczyć faktowi iż głównym przeznaczeniem był wpływ na odbiorcę. Tutaj oczywiście posłużyłem się w głównej mierze literaturą, a nie filmem lecz nie bez powodu sięgnąłem właśnie w tą stronę. Jakby nie patrzeć to dzieła literackie są kanwą dla wielu obecnych produkcji kinematograficznych. To co natomiast podałeś jest w pewnym sensie skrajnością ponieważ nie dość, że jest to niesamowite przejaskrawienie zjawiska to na dodatek przybiera to iście kuriozalną formę, która natomiast podpada pod skrajne nury filmu jak wspomniana przeze mnie seria Hostel. Tutaj jestem skory przyznać Ci rację, iż jest to naprawdę niesmaczne, jednak sam przykład stanowi zbyt duże odejście od głównego nurtu czyli często stosowanej formy brutalności w filmie, która jest ogólnie przez społeczeństwo przyjęta. Co zaś się tyczy sceny zabicia zombie nożyczkami, to nie jest to sekwencja wykraczająca poza wyznaczone granice. Takie zagrania, takie kroki oraz takie rozwiązania są zaakceptowane przez społeczeństwo. Powiem Ci nawet, iż są ku mojemu zdziwieniu dość silnie zakorzenione w kulturze. Pierwsze takie elementy pojawiły się już w latach 70, kiedy to swoją działalność rozpoczął Romero. Także nie możemy przyjąć, iż teraz jest to przekroczeniem wspomnianych granic, ponieważ te granice stały się mniej restrykcyjne. Kwestią jest jedynie nasz prywatny odbiór oraz próg tolerancji. W przypadku TWD nie ma co dyskutować nad tym czy jest to złamanie przyjętych konwenansów oraz granic tudzież nie, ponieważ twórcy choć pokazują pewne sprawy bardzo dobitnie nie wykraczając poza nałożone bariery. Co innego gdybyśmy dyskutowali o (tutaj się powtórzę) serii Hostel, Piła czy Wzgórza Mają Oczy.
to jest dobre, ale mnie nie przekonuje do końca. Te wszystkie piękne przykłady to przykłady nowego horyzontu rozumu. To były wzniosłe próby nowych myśli, oderwania się od kanonów, szukania nowych koncepcji, nowych ideałów. To były szlachetne próby szukania czegoś nowego. Jest według mnie wyjątkowo nieszlachetne szukanie nowych horyzontów w brutalności. Tzn TWD nie szuka nowych horyzontów, jak mówisz. Ale jednak sceny tego rodzaju nie są normalne, nie są powszechne. Przynajmniej dla mnie łamią już pewne normy. To że inni łamali je wcześniej nic nie znaczy.
Co jeszcze: Wielcy z przeszłości chwalili się nowymi tezami itp. Gardzę chwaleniami się nowymi stopniami okrucieństwa w sztuce. Ale jak zauważyłeś, taki jest Hostel itp.. TWD jakby korzysta z tego co już było, to ustalone. Te wątki wyżej chyba można zamknąć
Z tym że ciągle nie podoba mi się używanie tego narzędzia, nawet jeśli trochę spowszedniało. Moim okiem mimo wszystko dobra sztuka nie potrzebuje prezentowania brutalności. Brutalność ma miejsce w naszym świecie ale można ją przedstawić z klasą. W takim teatrze np zasztyletowanie wystarczyłoby ująć jako wepchnięcie noża z chowającym się ostrzem w szyję i powiedzmy sokiem porzeczkowym cieknącym z noża dla klimatu i może jakąś małą kałużą na scenie. Nie potrzeba litrów krwi oblewających publiczność i wyskakujących z ciała świńskich jelit.
Z drugiej strony pamiętam, że Lem w Szpitalu Przemienienia dawał czasem radykalne opisy jakichś chorób albo wypadków... chociaż litera to ciągle nie to samo co żywy obraz HD
No według mnie TWD przesadza, ale muszę uczciwie przyznać, że rzeczywiście skrajnością to oni nie są.
Pewne normy? Człowieku, o jakich ty normach piszesz? Chyba tylko swoich. Brutalność na ekranie to norma w tych czasach.
Weźmy pierwszy lepszy film, wczoraj obejrzałam Olimp w ogniu, ty się lepiej za niego nie bierz. Jedna wielka rzeź na ekranie przy ataku na Biały Dom, terroryści strzelający w głowę już poległym czy główny bohater wbijający nóż w czaszki swoim przeciwnikom. Serialu Hannibal w ogóle nie ruszaj, bo tam obrzydliwość i przemoc goni obrzydliwość i przemoc, a nawet zwykła scena gdy tytułowy bohater częstuje swoich gości obiadem może obrzydzić. Looper, Elizjum, a nawet w nadchodzącym Kapitanie Philipsie odnajdziesz przemoc, bo Tom Hanks będzie walczył z piratami, którzy przejęli jego statek. Nawet w filmie dla młodzieży The Hunger Games znajdziesz przemoc, w sumie na tym seria się opiera, na wiecznej walce. Choć przyznam tam kamerzysta przy brutalniejszych scenach dla młodszego widza dostawał ataku epilepsji i ściemnili również obraz, ale jak się przyjrzysz to zobaczysz. Teraz wyszedł Riddick, gdzie ładnie też nie jest. Chociażby o takim Resident Evil nie wspomnę.
Jak chcesz oglądać coś bez przemocy to pozostaje ci kino familijne, komedie czy niektóre romanse (w wielu jest seks, także uważaj).
Szczerze nie wiem czy ty tym tematem trollujesz, robisz jakieś badanie do pracy licencjackiej/magisterskiej i badasz wrażliwość widzów, czy po prostu jesteś aż tak wrażliwy.
szczerze dziwi mnie, że gdy piszę, że scena wybijania oka nożyczkami jest obrzydliwa to posądza się mnie o trollowanie albo nadwrażliwość. Podobnie nie rozumiem jak można tłumaczyć takie zachowania "normami kina". Do tej pory wydawało mi się, że kulturę tworzą ludzie a tu proszę - tworzy lobby filmowe.
Zastanawiam się czy ludzie tego rodzaju mnie nie trollują. Czy serio nie rozumieją, że to, czy coś jest normalne czyni to czy jest normalne (cóż za zaskoczenie...) a nie trend filmowy?
Sorki, ale w obecnych czasach ludzie w walce o swoje życie robią dużo gorsze rzeczy niż wybijanie oka nożyczkami i ogólnie jest to społecznie przyjęte. Gdyby cię ktoś dzisiaj napadł (nie życzę!) to nawet gdybyś go dziabnął w oko nikt nie miałby do ciebie pretensji. Broniłeś się. Analogicznie się dzieje w tym serialu. W TWD mamy przekład ludzkich zachowań, które dzieją się na świecie.
Swoją drogą nie rozumiem po co sięgnąłeś po serial z zombie. Jeszcze nie widziałam żadnej produkcji z zombiakami, która nie byłaby w jakimś stopniu obrzydliwa i z przemocą. Chodzące i rozkładające się zwłoki, które inni zabijają. Nawet jeśli mieliby ucinać jakieś sceny to odpada, bo widz by się czepiał "a może jednak przeżył", "a może jednak go nie ugryzł". Kurczę w Terra Novie nie pokazano skąd biorą zasłonki wśród dinozaurów i wielka afera, bo nie wiadomo jakie źródło tego wszystkiego.
Oczywiście, że tworzą ludzie. Scenarzyści, reżyserzy, producenci, przekraczają kolejne granice i kombinują, a jak społeczeństwo nie grymasi to brną w to dalej. Taki Resident Evil czy Piła albo głupkowate filmy typu Straszny film czy Oszukać przeznaczenie nie miałyby kolejnych części, gdyby widzowie tego tłumnie nie oglądali. Proste.
ale dla filmu nie powinno być ważne jaki jest świat. Tak, ludzie robią rzeczy gorsze niż ta przytoczona scena, Maxio mówił w którymś filmie o gościu, który rozpruł faceta i zjadł jego serce. Ale sama świadomość tego czynu mi wystarczy. Naprawdę Maxio nie musiał (i nie zrobił tego) pokazywać tego filmu (wydarzenie to zostało nakręcone). Wystarczyła sama świadomość. Podobnie sądzę, że nie ma ptorzeby szokować/imponować widzowi takimi scenami jak ta z okiem. Powód pokazywania takich scen "bo w Afryce łowcy głów, bo na wschodzie kamieniują baby" do mnie nie przemawia.
a jak wspomniałem w pierwszym poście TWD widziałem niewiele na ekranie typiary z roku i po prostu mnie trochę "zagła" ta scena i to na jakim lajcie ogląda ;0
ostatni akapit jest sensowny a jednak coś mnie gryzło. Oczywiście zgadzam się, że jeżeli banda baranów chce jeść gówno (to już nie mówię o TWD) to będzie ono sprzedawane. Ale wydaje mi się, że obyczajowość się nie zmienia, co najwyżej sam człowiek. I to, że masa dendrofili powie, że ich choroba to nic dziwnego, jeszcze nic nie znaczy.
Właśnie powinno by ważne jaki jest świat. Obecnie widzowie oczekują więcej realizmu i pokazania tego na ekranie. Jak czegoś nie zobaczyli to-to się nie wydarzyło (kolejny przykład "In time", nie pokazali skąd miał Will tyle czasu w kasynie i czepiano się). O-o-o! Widzisz, tobie wystarczy świadomość, że ktoś rozpruł faceta i zjadł jego serce, komuś innemu (zakryłabym oczy przy takiej scenie) nie, on chce to zobaczyć.
Nie zrozumiałam zdania.
Oczywiście, że obyczajowość się zmienia! Wg norm nie powinniśmy półnadzy chodzić po ulicy, tak? Natomiast jedziesz samochodem i bach! Na bilbordzie roznegliżowana baba za roznegliżowaną babą coś reklamuje. Mini jest bardziej mini, spodenki coraz bardziej przypominają majtki. I tak dalej.
No tak, obyczajowość w naszej świadomości się zmienia, cały czas. Ale nie zaprzeczysz chyba, że istnieje jakiś uniwersalny kanon wartości do którego powinniśmy dążyć i go odkryć. Dawniej przesadzano z obyczajami, np w niektórych stanach USA było nielegalne wieszanie upranej bielizny męskiej i damskiej na jednym sznurze (chociaż w sumie krzywdy to nikomu nie robiło, było to po prostu zabawne) ale to co się dzieje dzisiaj wydaje mi się niebezpieczniejsze. I matka natura tutaj jest bezwzględna. Tych co się puszczają z kim popadnie obdarowuje dziećmi z aids a samych rodziców chorobami wenerycznymi. Banda chamów łatwiej zdycha niż grono ludzi wzajemnie szanujących, uczciwi więcej zbudują niż chytrusi itp...
..zaraz, tylko co to ma wspólnego z TWD.. aa, no xd i jednym z takich regresów obyczajowości jest moim zdaniem właśnie pokazywanie rozbebeszonych flaków. Pokazyanie jakiejś tam brutalnośći - oczywiście, bez przesady. Ale kiedy grupa ludzi celowo pokazuje okrutne sceny a ludzie je sobie na luzie oglądają to dla mnie jest w tym coś dziwnego.
Najgorsze jest jednak tak proste usprawiedliwianie tych scen. "Bo to zombie i nie da się inaczej ich unieszkodliwić jak rozwalić im łeb. To co mają zrobić?" I gotowe. Przecież tak to można nawet najobrzydliwszą scenę obronić, np (wiem że zajadę teraz skrajnością :PP )zrobię serial o zombie babciach które aby zabić trzeba zgwałcić, poderżnąć gardło i nasrać na łeb. I co, takie sceny też by ludzie oglądali a gdy komuś się nie spodoba to też się powie "oj stary weź, inaczej się tych babć nie da zabić, ogarnij się :/"? No raczej nie xd nie należy oceniać scen przez serial tylko przez... sceny ;D
Naprawdę uważasz, że za przykładowe 100 lat będzie jakiś uniwersalny kanon wartości? Patrząc na to co się obecnie dzieje? Ja dwa lata temu nie myślałam, że będę w wiadomościach słuchać, iż policjant będzie miał zrąbaną psychikę, bo zastrzelił jakiegoś zaćpanego idiotę, który innemu człowiekowi twarz zjadał na autostradzie. Ludzie w tym świecie ciągle gdzieś pędzą i coraz mniej się zastanawiają nad normami.
Teraz przy ogólnym pośpiechu i przyzwyczajeniu nikogo (tak umownie "nikogo") rozbebeszone flaki nie szokują, aż tak mocno. Bo to tylko flaki, sztuczne i dobrze zrobione flaki.
Widzisz, mógłbyś spróbować coś takiego zrobić, ale np. kanon zabijania zombie już został ustawiony i tego nie przeskoczysz. Ktoś kiedyś sobie pomyślał, że to się przyjmie, jako tako pokaże i będzie w porządku. W dniu dzisiejszym jest to po prostu lepiej pokazywane, bo i technika lepsza. Tak samo kanon wampirów, który żyje już tyle lat. Zrób jakąś zmianę, a będziesz wieszany (tak jak w Zmierzchu, fani wampirów wieszają psy na tej serii, ale ona się utrzymała z prostej przyczyny, są to filmy o miłości i grupą docelową są nastolatki, którym ma się to podobać).
Nie wiem czy zapoznawałeś się w jakiś sposób z Ludzką stonogą. Szczerze powiedziawszy czytałam tylko opis, widziałam dwa mniej groźne zdjęcia na filmwebie i stwierdziłam, że tak skrajnej głupoty nie mam zamiaru oglądać. Spójrz na sam opis, a potem dojdź do wniosku czy taki pomysł z babciami by przeszedł w kinie.
sorki, zniknąłem na kilka dni :D
chodzi mi o to, że niezależnie od tego jak zachowuje się człowiek jest pewien zbiór norm któy dla człowieka jest najlepszy, np mycie rąk przed jedzeniem, bo wtedy jest mniejsza szansa na infekcję. I to, że masa ludzi mówi "flaki są OK" jeszcze nic nie znaczy. Nie można mówić "bo tam. Bo w ameryce krowie cyce, bo we singapurze po jednej rurze". Chyba o to mi chodziło bo za późno odpisuję i wątek gubię :D
Przeczytałem opis ludzkiej stonogi. Fakt, to jest film tego kalibru, że aż nie chcę o nim gadać. TWD to trochę jak niegrzeczny uczeń. Ludzka stonoga to jak dziecko z downem, tylko przytakiwać.
ja mam pomysł. jeśli taki z Ciebie wrażliwiec i nie chcesz oglądać brutalnej siły na ekranie czy w sposób zamierzony czy też nie. nie akceptujesz, że w filmach o trupach gdzie już od 40 lat przyjęte jest, że jedynym sposobem jest rozbicie im głowy czymkolwiek co znajduje się pod ręką ( gdyby twórcy wymyślili 40 lat temu, że jedynym sposobem uśmiercenia bestii jest uderzenie w stopę albo łaskotki pod pachą, to pewnie trend ten byłby kontynuowany do dziś), to powinieneś napisać do AMC! swoje tutejsze posty ładnie przerzuć na język angielski i wyślij im swoje żale i spostrzeżenia. tutaj na forum, gdzie większość osób ma inne zmartwienia w postaci czy ktoś przeżył, jak potoczy się dany wątek, czy dadzą radę itd itd, nikt nie zastanawia się czy wbijanie nożyczek, cegły, druta itd w oko było na miejscu czy nie. świat przedstawiony w filmie jest brutalny, bardzo brutalny, bohaterowie muszą walczyć by przeżyć. to, że są brutalne sceny. szczerze powiedziawszy nie potrafię sobie wyobrazić jakby to mieli inaczej pokazać? ujęcie od tyłu, zamazany obraz, ściemnienie czy samo uderzenie bez żadnego śladu? gdyby chodziło o jedną czy dwie akcje tego typu, dobra byłoby to do przyjęcia ale jeśli cały serial opowiada o walce na śmierć i życie, gdzie jedyną opcją jest rozbicie głowy przeciwnika, trudno by było to wszystko "wypipkać", po prostu trudno a jeśli ktoś by się na to pokusił, cóż wyszłaby z tego groteska, nie mniejsza niż w starych filmach wojennych gdzie kilku komandosów alianckich wybija całą dywizję pancerną Niemców, a Niemcom nawet mundury się w czasie tej masakry nie brudzą
tyle tekstu a skrócić go można do jednego zdania "nie chcesz nie oglądaj". Dzięki za takie rady, nie są tutaj rzadkością. Mogę jedynie odpowiedzieć że jeśli nie chcesz czytać mojego tematu to nie czytaj. Pozdrawiam.
To jest ciekawa kwestia i z jednej strony masz trochę racji, ale z drugiej jaka jest alternatywa?... dla filmów o tematyce nie obiadowej, filmów dla dorosłych po prostu. Szczerze to już nie wiem o co do końca Tobie chodzi, zaczęło się od The Walking Dead, a rozwinęło się w kierunku bardzo ogólnym całego kina. Rozumiem że przeszkadzają ci wszystkie tego typu sceny od thrillerów, horrorów, przez sensacje, filmy wojenne?
Czyli co zostaje albo unikanie takich scen, co było by groteskowe przy kilkudziesięciu odcinkach przykładowo tego serialu o zombi czy nie wiem jakiegoś horroru, bądź robienie kina familijnego, to by było dopiero straszne tysiąc wybuchów, strzałów, starć i ani kropelki krwi. Chciałbyś oglądać Aliena, Predatora czy z innej beczki Pluton, w wersji dla 10 latków?
Zresztą a wspominany tutaj Alien, nie uważasz scenę (świetnie zrealizowaną swoją drogą jak na tamte czasy) w której z jednego z członków załogi wychodzi młody alien z klatki piersiowej za brutalną ;)?
Ja nie widzę problemu kiedy nie przekracza się pewnych granic, a kolejne masakry nie stają się celem samym w sobie i poza tym film nie ma prawie nic do zaoferowania. To było, jest i będzie obecne w naszej kulturze, to jest po prostu spory fragment naszego życia. Według mnie nie ma co nadmiernie się ekscytować tym, ani za wszelką cenę tego unikać. W rozsądnych ilościach tak aby te sceny były dla filmu, a nie na odwrót.
prawdę mówiąc ja z gotowym zestawem wniosków nie przyszedłem a jedynie z prowokującym do dyskusji tytułem tematu :P
Dobre pytania stawiasz: co w takim razie dla dorosłych? Bo faktycznie, nie ma co się oszukiwać, dorosła osoba czasem potrzebuje mocnych wrażeń - i to dla zdrowia. Od zwierząt się oddalamy (no przez idee XX i XXI wiekuj można tu dyskutować) ale ciągle coś nas z nimi łączy. I oczywiście, najszlachetniejsze mocne wrażenia to filmy które stworzył wybitny umysł, kiedy oglądasz i popcorn ci wypada z rąk bo takie to postacie, albo takie to wydarzenia, takie to rozmowy... ale przyziemnych rozrywek człowiek też potrzebuje.
sam nie wiem jak odpowiedzieć na te pytania. Nie wiem też czemu Alien nie wydał mi się taki paskudny jak ta scena z okiem. Chyba dlatego, że w Alienie było kilka scen "mocniejszych" ale nie stanowiły tak ważnej części. Poza tymi scenami był sobie Alien, było łażenie po statku, po planecie... ;0 Alien bez rozprucia byłby "oglądywalny". Czy taki sam były TWD? Kilka osób już mi tu dało do zrozumienia, że nie bardzo.
na "dzień dzisiejszy" zgodzę się, że bez pewnej brutalności kino byłoby nudne, a już szczególnie tęskniłbym za ciosami Gubernatora czy Lee. Po prostu zadaję sobie w takich filmach pytanie: kiedy przemoc jest środkiem a kiedy celem. I w rozwaleniu oka wyczuwam przesadę, wyczuwam cel. A to mi nie pasuje. Tu się zresztą zgadzamy, sam napisałeś "W rozsądnych ilościach tak aby te sceny były dla filmu, a nie na odwrót.". Mamy po prostu trochę przesuniętą granicę przesady ;0
Ale co cię dziwi, przecież większość ludzi to zwierzęta.
Nie panują nad własnymi instynktami i są nieodpowiedzialni, w normy wbijają ich tylko przepisy i normy społeczne.
Przez 5 dni pracują żeby przez kolejne dwa odreagować instynkty zabawą i używkami, ot zwierzęta wbite w rolę.
Wiadomo że najbardziej pociągające są odrażające rzeczy, dlatego tak się promuje brutalne morderstwa, wojny, etc.
Ludzie podświadomie tego potrzebują i tyle.
A co do serialu przesadzasz, ja tam specjalnej brutalności nie dostrzegam, po prostu trzeba mieć do tego dystans, to nie trupy tylko makijaż:)
Dobra nie trolluj bo słabo ci to wychodzi. Brutalność w porównaniu do komiksu jest mała. Inny przykład to chętnie oglądany przez dziewczyny Supernatural gdzie UWAGA opis drastycznych scen
Jednemu z braci próbują 2 razy wydłubać oko, jednemu zrywają paznokieć, tortury na demonach które są cięte nożami a ich rany posypywane są solą i wodą święconą, w jednym odcinku pewna para z ,,głodu miłości" zaczęła się nawzajem konsumować, i wiele, wiele innych sytuacji. Także skończ z trollowaniem bo słabo ci to wychodzi.