Mam wrażenie, że fabuła w tym serialu staja się coraz to głupsza. Rozrywanie ciał zombie wodą z wozu strażackiego. Nic dziwnego w TWD! Grupa kilku osób ślepo podążająca za głupkiem który sądzi że zna lekarstwo ale nie chce powiedzieć jakie. Tylko w TWD. Co dalej? :D
W 20 sezonie dojdą do Polski, zobaczą co tu się dzieje i popełnia samobójstwo ;) Idą bo idą żeby kręcić dalsze sezony, a że to już trochę monotonne to wydaje mi się, że nie mają pomysłu jak to zakończyć.
Po tym co się teraz dzieje, można stwierdzić, że wszystko jest możliwe :D A w 21 sezonie będą magowie i smoki
Serio, co jest dziwnego w rozerwaniu wodą przegniłych i rozpadających się chodzących zwłok, które czasami same się rozlatują (była przynajmniej jedna sytuacja, w której szwendacz sam sobie przypadkiem wyrwał rękę) przy użyciu armatki wodnej, zwłaszcza że woda jest z niej wyrzucana pod "trochę" większym ciśnieniem niż z kranu, przy użyciu którego szykujesz sobie kąpiel? Albo że w świecie, w którym niektórzy ludzie nadal czekają na pomoc od władz (daleko nie szukając, policjanci ze szpitala), niemający innego sensu życia żołnierz wierzy mądremu gościowi, który twierdzi, że zna lekarstwo na zarazę? Bohaterowie z grupy Ricka byli mniej lub bardziej sceptyczni, ale co im zależało, skoro i tak nie mieli stałego obozu i poszukiwali schronienia?
Zawsze myślałem, że ludzkie flaki są trzymane przez bardziej zaawansowany szkielet biologiczny zwany kośćmi, ale co ja tam wiem :(
Ależ oczywiście że tak. Takie kłótnie nie mają celu, bo jak komuś się coś podoba (tak jak mi np. serial Wikingowie) to choćby tam były najgłupsze błędy, to będę go bronił bo go lubię :P
Jelita (flaki) nie trzymają sie na kościach tylko na błonach z tego co wyniosłam z biologii. ;)
A mięśnie? Nawet jak ktoś jest trup, to moim zdaniem trzeba by myjką ciśnieniową z metra lać, żeby rozrywać jak na filmie :D
Wraz z upływem czasu oni gniją i rozpadają się samoistnie. Z każdym sezonem widać, że ich forma jest coraz gorsza. Wcześniej trupy o takim rozkładzie widywaliśmy już w pierwszych sezonach, ale znajdowały się w wodzie lub były zakopane.
Podążanie za Eugene niczym dziwnym nie jest. W dzisiejszych czasach miliardy(!) ludzi ślepo podąża za kapłanami wszelkich religii, a w skrajnych przypadkach trafiają do sekt. Podróż Eugene trwa praktycznie od początku apokalipsy i jak na razie nie zebrał zbyt licznej grupy wyznawców. Eugene wypowiedział o nich brutalną prawdę "jestem od was mądrzejszy". Dodaj do tego nadzieję, jaką im dał. Łatwiej im było nie pytać i nie naciskać, bo wygodniej mieć cel, nawet jeżeli fałszywy.