To ciekawe Morgan wsunal caly bagnet w klate Ricka a ten jakby nic mu sie nic nie stalo i chomik na niego nasikal.
2 sprawa to ta skrzynia z granatami widac po wejsciu do tego pokoju po prawej, dziwne ze jej nie zabrali, z taka iloscia to oni mogli bez wiekszego wysilku obrocic miasteczko w perzyny
Też na to zwróciłam uwagę, nóż (czy co to było) wszedł prawie cały jak w masło w ciało Ricka.
No i też ta skrzynka z granatami, w ogóle mało tej broni zabrali, bardzo dużo zostawili. Morganowi na pewno nie jest potrzebne tyle broni, mogli śmiało zapakować więcej, tym bardziej, że nikt ich nie gonił, nie popędzał.
Ale nie chce mi się tym przejmować ;)
Zbieram się aby napisać moje wrażenia po odcinku i jakoś tak się tylko zbieram, bo odcinek podobał mi się ale jednak dziwny był.
Słuchajcie, bądźmy poważni, ile sztuk broni potrzebował Rick? Przecież to jest tylko 10 osobowa grupa, która maksymalnie zwiększy się o 5 osób nie więcej. Przecież nikt nie będzie nosił przy sobie Bóg wie ile gnatów i robił z siebie chodzący skład. Poza tym przy ataku liczy się zwinność. Najważniejsza była amunicja, a tej akurat wzięli od groma i jeszcze trochę. Co do granatów, to też chyba kilka wzięli ale ręki uciąć sobie nie dam :D
"tym bardziej, że nikt ich nie gonił, nie popędzał"
Gubernator mógł napaść na więzienie w każdej chwili, więc lepiej by tam byli jak najszybciej.
No dobra przekonaliście mnie :) Macie rację.
ja taka pazerna jestem i bym wszystko chciała zabrać :)))
próbowaliście kiedyś rozwalić szybę samochodową? to nie szyba w oknie - mocne są jak sku*wysyn, zwłaszcza w nowych autach, takich jak tamto. Ja z siostrą próbowaliśmy rozbić szybę od samochodu osobowego z 92 roku (escort) - i gołymi rękami, łokciami itp nie ma szans, chyba że jesteś superczłowiekiem, młotki się od niej odbijały, przy średnio-mocnym pieprznięciu. Jest za mocna żeby pęknąć od takiej fali uderzeniowej, nie mniej dźwięk mógł być nieprzyjemny podczas strzału w zamkniętym aucie.
Wystarczy odpowiednia końcówka...okno można rozbić butem z odpowiednim obcasem:)
Łatwiej rozbijesz zaostrzonym obcasem niż potężnym młotkiem, tak są zmontowane.
Poza tym inaczej jest gdy uderzasz w środek szyby a inaczej jak w tej sytuacji gdy fala uderza w krawędź.
Osobiście nie wiem czy szyba by pękła ale sam strzał w aucie idiotyczny, tak jakby nie mogli ich wyeliminować ostrzem.
No jak mu się nic nie stało? Przecież się opatrzył i widać było ewidentnie, że łapa go bolała. A poza tym Rick to twardziel.
Egzakli :):) Widzę, że avatara zmieniłaś a już się przyzwyczaiłam do tamtego :) ale widzę, że obie panie podobne do siebie ;]
A wiecie, że ja Ricka coraz większą sympatią darzę, w sumie dziwne bo jakoś tak w pierwszym i drugim sezonie był mi obojętny, a dziwne dlatego bo przecież wiedziałam, że jest główną postacią. A teraz go rozumiem, lubię. Na początku trzeciego sezonu mnie wkurzył, i tu też paradoks bo nie znosiłam Lori w pierwszym i drugim sezonie, wkurzył mnie, że nie potrafi wybaczyć swojej żonie i zaczęło mi być żal Lori właśnie (tej Lori której nie znosiłam), był zimny i niedobry, wstrętny.
No ale on sam wie i ma wyrzuty sumienia.
Teraz jego postać bardzo mi się podoba.
Kurde chyba chaotycznie napisałam, jak coś nie rozumiecie to pytajcie :))))
Ja tam Ricka polubiłam od razu. Jeśli chodzi o Lori, to przyznam nigdy jakoś szczególnie mnie nie irytowała, nawet lubiłam tę postać i też mi było Jej żal kiedy Rick był w stosunku do Niej taki obojętny. Z jednej strony nie ma co się dziwić, ale wcale się nie cieszyłam ze śmierci Lori i w pewien sposób mi Jej brakowało. Już bardziej Andrea mnie wkurzała niż Ona.
Lori była dobra w Skazanym u boku Michael'a, a tu jakoś mi nie pasuje dziwnie gra :)
Dla mnie największym absurdem było, jak Michonne i Rick wciągali Morgana po schodach i spostrzegli linkę (pułapka z siekierą), i widać było jak nad nią przestępują ostrożnie, tylko że nogi Morgana tak ładnie zwisały i dyndały, że bankowo o linkę by zahaczył. Ten odcinek był dla mnie chaotyczny, niedokładny i taka trochę zapchaj dziura. Podobała mi się jedynie akcja z tym podróżnym, którego minęli. Ten wątek bardzo sugestywnie pokazał jak wiele się zmieniło w obliczu apokalipsy.
Te pułapki wyczuwają Morgana i na niego nie reagują. Musi tak być, bo w związku z tym, ze jest ich tak dużo, Morgan musiałby się co chwilę na nie nadziewać.
To je tak sprytnie skonstruował, że nie reagują na niego. No. Proste.
Pewnie ma gdzieś tam skubaniec schowany jakiś inteligenty komputer, który tym wszystkim steruje i który oczywiście on sam skonstruował.
Również zwróciłam na to uwagę.. Ale rozegrali to na tyle sprytnie, że nie pokazali jak unosili nogi Morgana(no a zapewne tak się stało, skoro nie dostał szota z siekiery), plus za to, ze Rick powiedział synowi o pułapce, młody sam nie znalazłby jej.
Odnośnie nóg (xD) to zastanawiało mnie jeszcze jak, w bodajże 11 odcinku Hershel skakał sobie po schodach. Nie mam pojęcia jak to jest faktycznie bez tej jednej nogi, ale nie wydaje mi się, aby byłoby mozliwe trzymanie obręczy jedną ręką i skakanie ze schódki na schódkę na jednej nodze..
Teoretycznie! Kiedy jedną nogę ,,podwijasz" i dla zabawy sobie kicasz jak zajączek, ale kiedy w grę wchodzi rzeczywiste odjęcie cześci dolnej kończyny i wiek 50+, okoliczności.. to myślę, że to nieco trudniejsze :)
Zgadzam się, ale w każdym ciągu wykonalne. Poza tym, co to takie kicanie po schodach dla takiego twardziela jak Herschel :D.
Sadze ze to jest kwestia przyzwyczajenia sie ... skoro juz nie masz tej nogi to zaczynasz jakby inaczej odczuwac wlasne cialo i sposob w jaki sie poruszasz ...
Jest gdzies filmik jak chlopaczek w takiej samej sytuacji jak Hershel gra w pilke i strzela bramke przewrotka :) On to zrobil, my z podwinieta noga pewnie bysmy sie polamali przy takiej ewolucji ...
Podczas apokalipsy zombie to ludzie muszą akceptować zaistniałe warunki, nie mogąc się sprzeciwić przyrodzie, a wcześniej? Człowiek miał przewagę nad siłami natury, role się odwróciły. Gdyby nie kule, Hershel nie miałby szans.
Nie sadze abysmy mieli obecnie przewage nad silami natury :) ... reszty Twojej wypowiedzi kompletnie nie rozumiem, jest jakas taka bez ladu i skladu i nie wiem co chciales nia przekazac ...
Ohh. Już tłumaczę więc, powolutku.
Kiedy pada deszcz, bierzemy parasol i mimo wszystko idziemy do parku aby posiedzieć na ławce. Podczas zimy lecimy na Wyspy, gdzie panuje wieczny upał. Tak sobie ujarzmiliśmy przyrodę, wzajemnie sobie dogadzamy.
Podczas apokalipsy tylko i wyłącznie liczymy na przyrodę, że będzie łaskawa, że zima w tym roku będzie mniej doskwierała, że w lesie pojawią się wiewiórki, abyśmy nie byli głodni..
Zobacz jaki kontrast. Kiedyś przyroda była dodatkowym ,,źródłem rozrywki", a teraz(apokalipsa) cofamy się do czasów pierwotnych i od darów natury zależy życie człowieka.
Ale co to ma wspolnego z silami natury to po pierwsze ... Nie slyszalem abysmy ujarzmili trzesienia ziemi, sniezne zamiecie, susze, tornada i tsunami ... to tak na poczatek ... Mysle ze obecnie nie mamy apokalipsy a i tak wielu ludzi liczy na to ze zima bedzie mniej sroga, ze w smietnikach znajda cos ciekawszego do jedzenia i ze ktos sie pochyli nad drugim czlowiekiem i moze rzuci jakiegos grosza do puszki ...
Po drugie temat dotyczy Hershela skaczacego na jednej nodze po schodkach :) Wiec kompletnie nie rozumiem tego zwrotu z silami natury ...
"Zobacz jaki kontrast. Kiedyś przyroda była dodatkowym ,,źródłem rozrywki", a teraz(apokalipsa) cofamy się do czasów pierwotnych i od darów natury zależy życie człowieka"
Wroc do czasow realnych i wymarz przyrode/fizyke z naszego zycia ... zobaczymy jak wtedy bedzie sie toczylo nasze piekne zycie ... To ze mamy troche zdobyczy technologii nie oznacza ze nasze zycie wciaz nie zalezy od darow natury ... cos strasznie bredzisz jak dla mnie :)
Temat nogi Hershela jak dla mnie został wyczerpany. Skoro chcesz gnębić nadal ten temat, to nie mam nic już do dodania.
A jeśli chodzi o moje ,,bredzenie" to wybrałam takie a nie inne przykłady, żeby ten kontrast był widoczny, skrajne przypadki po prostu :) Moje chaotyczne myśli odnośnie tych całych sił natury wyplułam w tym poście i nie będę ich dusić. Luźno połączone z uniwersum TWD, ale dlaczego by nie skrobnąć.
Aha i tak na marginesie, nie ,,chciałeś" lecz ,,chciałaś".
Nie zwrocilem wczesniej uwagi na plec i tak samoistnie chyba wmowilem sobie ze jestes facetem :) sorki ...
Jezeli chcialas podrzucic nowy temat to wystarczylo zalozyc oddzielny watek badz tez zaznaczyc to w wypowiedzi odzielajac przyslowiowa gruba kreska stary temat od nowego ... W chwili kiedy widze ze ktos mi odpisuje to zakladam ze odpisuje na temat a tematem byla noga ... kiedy noga sie nie pojawia a pojawiaja sie z gola inne rzeczy staram sie doszukac miedzy tymi tematami jakiego polaczenia :) Tutaj takowego nie znalazlem dlatego tak dociekliwie pytalem badz tez pisalem ze nie rozumiem :)
PS. Ale i tak nie moge sie zgodzic co do tych SIL NATURY i tego ze sa ujarzmione a u naszych bohaterow juz nie i sa oni na nie zdani ... Oni nadal maja "parasole" i co wazniejsze pewna wiedze ... ktorej nie mieli ludzie piewotni ...
-------------------------
Chyba nie bylo ani jednego odcinka podczas, ktorego padal by deszcz a nasi bohaterowie wloczyliby sie po lesie ... szkoda ze zima takze zostala pominieta ...
No, przyznam rację. Albo chociaż nowy akapicik, tak dla zasady! :D
(Zobacz, nowy akapit, hah :D) Ohh, może nie tyle co ujarzmione, ale oswojone. No bo oczywistością jest, że nie powstrzymamy trzęsienia ziemi, ani my ani grupa Ricka, ani nikt nigdy. Słuszna uwaga z tą wiedzą, przykładem może być chociażby znajomość terenu i tak dalej.
Co do deszczu, to był! Kiedy Rick i Glenn umazali się wnętrznościami zombiaka i wmieszali się w hordę, a niespodziewany deszcz zmył ich kamuflaż.
A tak już całkiem na marginesie, to mam subtelną sugestię: czy mógłbyś używać polskich znaków? Wtedy wypowiedź jest jeszcze bardziej czytelna :)
Szota raczej tak czy siak by nie dostal ... siekiera byla tak zainstalowana aby mniej wiecej trafic w glowe stojaca osobe ... Ale co by nie bylo takze zwrocilem na to uwage, tym bardziej ze zaraz po przejscie Rick przypominal Carlowi aby uwazal na linke :)
Zgaduję, że to w promo było tak? :D Póki co porzuciłam oglądanie promo, bo mam wrażenie, że połowę odcinka tam pokazują. Wystarczy mi te 10 sek po danym odcinku zapowiadający kolejny :D
Moze minal wszystkie naczynia :D:D
Ogolnie to noz wszedl w klate az zrobilem wielkie cozy bo myslalem ze Rick bedzie zaraz trupem a to sie okazalo ze dostal "raptem" w ramie ... moze gdyby mu Daryl strzala ramie przeszyl to ok ale noz jest troszke wiekszy niz strzala :) Totalna parodia jezeli chodzi o ta scene ...
Absurd też jest z nogą Hershela pokazują że ma uciętą, a normalnie ma całą zdrową. Absurd też jest z Andreą jak wybija zęby zombie. Przecież to nie zombie, a kukła. Absurd też jest że te wszystkie zombie to nie zombie tylko przebrani ludzie. Absurd też jest ze śmiercią. Po śmierci nikt się nie przemieni bo Chavez już dawno by to zrobił. W każdym filmie/serialu SF dużo jest absurdów.
Moim zdaniem Morgan tylko chciał dziabnąć Ricka w serce ale ten przesunął mu nóż w rezultacie czego jego ostrze wsunęło się pomiędzy rękę a korpus tylko rozcinając skórę pod pachą.