PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177226
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

http://9gag.com/gag/5644863

ocenił(a) serial na 4
accadacca

Oj tam, w 99,98% seriali można ułożyć podobny schemat. :P

ocenił(a) serial na 7
accadacca

hahaha! ;-) bardzo ładna kolorowanka- najbardziej podoba mi sie tzw. " cienka ......ZIELONA linia" na owym wykresie czyli: KTOŚ ZROBIŁ COŚ BEZNADZIEJNIE GŁUPIEGO ( w wolnym tłumaczeniu słowa incredibly..) To prawda. I prawdą jest też komentarz ZiD0 - do bólu przewidywalne ścieżki tworzenia a przecież jednak ... to dobry serial. O głupich wpadkach i nonsensie można by się rozpisywać więc sobie daruję, ale jedno razi mnie ostro i naprawdę nie rozumiem TAKIEJ głupoty: dlaczego większość z nich ruszając na zombiaki ma nie okryte ręce , plecy.... Ja rozumiem że lato że inna pora roku ale kurde- come on!!!!!! - jeśli zadrapanie może dyskwalifikować to chyba idąc w akcję trzeba się okryć- a nie gołe ramiona, plecy a potem po akcji nawet nie ma draśnięcia... Pliz.- to jest po prostu żenada. Aha- co do ciuchów- akurat nasi bohaterowie mogli się w nie zaopatrzyć do woli mieszkając na farmie i ... będąc rzekomo przygotowanymi. No ale.... co ja tam...... I tak naprawdę lubię ten serial. ;-) Ciekawe,,,, swoją drogą... czty ktoś kiedyś stworzy taki film, żeby był...rzeczywisty i ... po prostu wiarygodny.. To oznacza niestety dużą rotację bohaterów a tego przecież nikt nie lubi. Ot, życie. ... ot, film... ;-)

ocenił(a) serial na 4
Alabe

Nasza grupa ma już wypracowaną taktykę. Przyjrzyj się dokładnie jak oni walczą. Nie podchodzą do zombie na odległość mniejszą niż długość ramienia, ba wydaje mi się, że tak odległość jest nawet większa, po czym zadają cios i się w bardzo szybki sposób wycofują. Jeżeli jednak już dochodzi do bliższego spotkanka, to jak widać zombie są odpychane. Taki trup nie ma nawet możliwości by ich drasnąć. Poza tym nie wydaje mi się, aby zadrapanie miało taką siłę działania jak np. ugryzienie. Powiedzmy sobie szczerze, czy na paznokciach zombie mogą kłębić się tak zabójcze bakterie, jak te bytujące w jamie gębowej? Nie wydaje mi się. Przynajmniej jeszcze o takich nie słyszałem, ale jeżeli ktoś posiada takową wiedzę, to chętnie się dokształcę :)

Co do farmy to zapominasz o jeden ważnej rzeczy. Grupa pozbierała wszelkie zapasy z cmentarza na autostradzie, ale wszystko niestety musieli zostawić na farmie. Większość rzeczy wniesiono w odcinku 12 do domu Hershela, a już w 13 farmę zaatakowała horda i nie było czasu na ratowanie dobytku.

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

Miły tomb2525 - jestem fanką jak i Ty. Ale- kurcze, nie bądźmy ślepi. Przyjrzałam się choć nie będę marnować czasu na śledzenie klatka po klatce. Były już niejedne sceny, kiedy zombiaki ledwie muskają ciała naszych bohaterów, a przecież skoro tak się potem ( w wielu scenach) " starannie " przeglądają, czy aby nikt nie ma draśnięcia , to znaczy, że owo draśnięcie zobiaczym pazurem MA znaczenie,prawda? I skoro tak walczą niby na odległość ramienia, to też dowód, że MA znaczenie. To ciekawe swoją drogą, że czasem ledwo cały ;-) zombiak walnie ręką i już przebija się przez ubranie, ciało , mięśnie (brzucha) i wyrywa falki ofierze ( a jak zginął całkiem fajny Dale??) a potem w wieeeelu innych scenach nasi krwiożercy nagle nie trafiają, nagle jedynie " ocierają" się o ręce czy plecy innych. Ok, nie wnikam ;-) ja tu tylko sprzątam. ;-) Poza tym- nie ma nigdzie ( bo nie może być przecież!- patrz: oglądalność i sensowność akcji) klarownie zdefiniowanego pojęcia zarażenia. Nieważne- przecież i tak lubię ten serial, no nie? I ty też , no nie?
A co do ubrań i zapasów. Pliz............... Nawet Ty i ja - ot Ty i ja- wiedzielibyśmy, że nie nie ma zmiłuj i trzeba być przygotowanym. Chronić ciało- to chyba jeden z priorytetów, no nie? Przyznajmy: są czasy bardzo niefajne. Śpi się z bronią pod ręką. Każdy ma dyżur na czaty. I tu nagle .......nie ma czasu bo ...........zombiaki zaatakowały"? w sensie- szok, jak to możliwe, że przyjdzie taki moment, kiedy wow- zjawią się! Więc- bez przesady- i Ty i ja ( ha! tu jestem naprawdę całkiem pewna) mielibyśmy spakowane co trzeba ( czyt. ciuchy chroniące ciało, itepe itede) pod ręką. Żeby wziąć i spieprzać. A tu? mamy grupę- no właśnie- całkiem kumatych, mądrych jakże dobrze dopasowanych bohaterów- każdy ma to COŚ. I tu nagle brakuje podstawowej strategii. Gotowych plecaków z gotową zawartością. .. No tak.... Ludźmi jesteśmy. ;-) Tylko. Ale skoro tak, to trzeba by się nieco bardziej konsekwentnie tego faktu trzymać. A to niemożliwe- bo Show must go on! ;-)

No i dobrze,
Pożyjemy, popatrzymy. Potrzymamy kciuki.
Bo lubimy ten serial. Ty i ja i .. i.... i ....i ..218947823542735238952983572-5. iiii
;-)

ocenił(a) serial na 4
Alabe

Ja uważam, że takie zadrapanie nie ma znaczenia (co nie znaczy, że tak uważają wszyscy bohaterowie) z jednego prostego powodu. Na dłoniach czy paznokciach bakterie tak silnie chorobotwórcze nie miały by racji bytu, a to wszystko przez to, że środowisko w którym przyszłoby im żyć jest nieodpowiednie i dość surowe, zważywszy na zmiany pogodowe, temperaturowe itd. Co innego np. jama gębowa gdzie wszelkie warunki są spełnione. No chyba, że mówimy np. o zadrapaniu gołą kością jak to miało miejsce w odcinku "Sick" W takim przypadku zagrożenie życia wzrasta do granic możliwości, z tego względu, iż ofiara miała bezpośredni kontakt z resztkami zarażonych różnymi drobnoustrojami tkanek. W takie sytuacji to co innego.

Co do zombie przebijającego tkanki czy różne inne materiały. Taki był tylko jeden i to w przypadku wspomnianego przez Ciebie Dale'a. Cały problem polegał na tym, że ofiara została powalona na ziemie. Możemy wręcz powiedzieć, że przygnieciona. Trup nie mają możliwości wgryzienia, po prostu spróbował rozerwać poszczególne warstwy, co tak naprawdę nie jest dla niego trudne, gdyż nie czuje on żadnych oporów w postaci bólu czy zmęczenia.

Klarowana definicja pojęcia zarażenia? Przecież każdy jest zarażony więc nie rozumiem wniosku. Istotną rzeczą są jedynie sposoby przejścia w stan śmierci przejściowej.

Co do mnie, to tak naprawdę kiedy znalazłbym miejsce, mogące być moim domem, to na pewno nie narażałbym moich zapasów na działanie czynników zewnętrznych. Takie ubranie czy jedzenie o wiele lepiej przechowuje się w dogodnych warunkach, jakie akurat panowały w domu tylko po to, by nie uległy one zbędnemu wyeksploatowaniu Poza tym zważ na to, że Hershel z otwartymi ramionami przyjął grupę pod swój dach. Nie miał oporów by każdy bez wyjątków się wprowadził. Po co trzymać wszystko na zewnątrz, kiedy w końcu można schować to do szaf i schowków? Mieć łatwy dostęp do wszystkiego, bez przekopywania się przez tonę innych rzeczy. A i dodatkową rzeczą jest fakt, że w około farmy były rozległe bagna, które stanowiły swoistą ochronę dla farmy. Ludzie poczuli się bezpiecznie. Kiedy jednak te bagna wyschły, mieli zająć się ufortyfikowaniem terenu, co niestety nie miało miejsca zważywszy na okoliczności.

tomb2525

Co do tych bakterii na paznokciach to przy zadrapaniu nie ma wielkiego ryzyka, to wszystko zależy od czynników typu głębokość zadrapania czy wręcz rozszarpania skóry, wtedy ryzyko wzrasta, nastepnie zależy co była nad i pod tymi paznokciami, taki walker byle gdzie te łapy pcha, w różne środowiska i raczej w te mniej przyjemne.

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

hej hej, co do tego narażania ...ubrań czy zapasów na czynniki zewnętrzne to trochę hmmm ..przesadzone :-P - nie mówię przecież o reklamówce z zapasami wiszącej na haku na werandzie ;-) ;-) ;-) Generalnie- chciałam dodać swój punkt widzenia, czyli- JA na pewno byłabym przygotowana a kwestia i pojęcie bezpieczeństwa w TAKIM świecie to chyba bardzo cienka sprawa z granicą między tym co WYDAJE się bezpieczne a co za chwilę nie. ;-) To samo z pojęciem zarażania/. Myślę że nie ma co dyskutować jak można się zarazić i jaka jest przyjęta " głębokość zadrapania" ;-) , prawda? Myślę że sami producenci tego nie wiedzą - jedne zombi zabijają inne nie. Teraz po 3 odcinku sami widzieliście: Hershel został porządnie i chyba całkiem głęboko ;-) ugryziony i zanim się nim zajęli syf powinien dawno rozjeść się po ciele. I co? odrąbali ugryzioną część nogi i spoko. Facet ma się dobrze. ;-) w sumie- ja się cieszę, bo bardzo lubię tego bohatera, choć wcale taki szczęśliwy nie był w roli gospodarza ;-) ;-) Tak czy tak- czekam niecierpliwie na ciąg dalszy i życzę naszym bohaterom największego farta ever!!!! ;-) Pozdrawiam ciepło!

accadacca

To po co to w takim razie oglądasz? No błagam, jeżeli aż tak Cię razi wszystko w tym serialu to po co marnujesz swój czas? Ile jeszcze takich tematów? Czekam na kolejny o tym jak to Lori i Cal są irytujący + jeszcze kilkanaście innych o naciągniętych sytuacjach w odcinku. oh. God.

ocenił(a) serial na 6
Ilyade

Hehe też o tym pisałam. Lori i Carl bardzo wyrobili i mnie już żadne z nich nie drażni. Niektórzy to chyba na nich dalej napierdzielają z przyzwyczajenia i dla zasady.

Ilyade

!!!Spojlery dalej!!!

Bardzo nie dawno zacząłem oglądać ten serial i o ile 1szy sezon był naprawdę ciekawy (widać było ładnie rozplanowany cały [krótki] sezon) o tyle strasznie mnie irytował 2gi sezon, w którym nic poważnego się nie zdarzyło (oprócz śmierci Shane'a). Obecnie 2 odcinki całkiem fajne, ale mam nadzieję że scenarzyści zaczną pisać jakieś wątki wyjaśniające - jest to nie do pomyślenia, że nikt nie zadaje pytań dlaczego wybuchła ta epidemia. Brakuje mi tego myślenia na kilka odcinków w przód które mieliśmy w pierwszych odcinkach. Nie ma takiego wątku dzięki któremu myślę "Ale będą zajebiste 2 sezony", bo jedynym długofalowym pomysłem na tę chwilę jest epidemia. Jeżeli serial będzie kontynuowany w duchu survivalu z odcinka na odcinek i nic więcej, to dziękuję za takie widowisko. Pozdrawiam.

Miczal

Tak jak koledzy pisali już w tematach wcześniej. Cała epidomia to jest jedna wielka niewiadoma serialu i jest smaczkiem zarówno i serialu jak i komiksu. Tutaj widz ma prawo do własnej interpretacji.

ocenił(a) serial na 4
Miczal

Czy Wy wszystko chcecie mieć podane jak na talerzu? Jak zdarza się serial gdzie jest wszystko wyjaśnione jasno na białym, to podnoszą się głosy, że nasze społeczeństwo nie jest bezmózgim popcornem aka Amrykaninem, żeby mu wszystko wyjaśniać jak sześciolatkowi. Jednak kiedy pojawi się serial, gdzie zachowany jest jakiś rąbek tajemnicy, gdzie trzeba wysilić choć trochę te szare komórki, to i tak się czepiają bo dlaczego o tym się nic nie mówi. No ludzie zdecydujcie się w końcu.

PS. The Walking Dead to właśnie survival ludzi, ich emocje, relacje, miłostki itd. To jest w centrum. Reszta jest na uboczu choć nie znaczy, że kompletnie o innych aspektach się nie mówi. Po prostu pewne tematu porusza się od tak, kiedy przyjdzie na to czas

tomb2525

Jaki rąbek tajemnicy? Przecież temat epidemii w drugim sezonie nie był W OGÓLE poruszony, czułem się jakbym oglądał . A propos bezmyślności, to po pierwsze - po co taka agresja? Po drugie - ludzie często mylą podanie wszystkiego na tacy ze stopniowym wyjaśnianiem, które zapobiega dziurom i nielogicznościom w fabule. Po trzecie - prawie wszyscy myślą pewnie, że epidemia wybuchła od jakiegoś wojskowego wirusa lub może z 2 innych powodów, także nie za dużo miejsca na wysilanie szarych komórek. Proszę cię więc, żebyś się nie zachowywał jakby ten serial miał tak dużo do przekazania, bo szczerze mówiąc temat epidemii był ciekawszym wątkiem tej produkcji, ale jeżeli nadal będą go najzwyczajniej w świecie ignorowali, to prawdopodobnie sobie daruję dalsze oglądanie. No bo co tu jest do podziwiania headshoty przy każdym strzale i z każdej odległości (ostatni odcinek drugiego sezonu był pod tym względem świetny - strzelanie z samochodów przy 100% skuteczności)? Zombie, które były ciekawe przez pierwsze 7 odcinków? Teraz wielkimi krokami zbliża się wątek uprawiania ziemi w więzieniu. Już widzę te cliffhangery - "Coming next episode of AMC's <<The Walking Dead>>: Czy kukurydza wyrośnie czy nie? Lepiej szukać nawozu sztucznego czy naturalnego?"

Do PS. W drugim sezonie było mnóstwo czasu na poruszanie innych/nowych tematów niż survival, ale widzę że zrobił się z tego 2gi LOST, po świetnym pierwszym sezonie przyszedł słaby kolejny, a potem poszło z górki w dół, kiedy każdy miał swoją broń.

Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 6
Miczal

Bo w jednym jak i w drugim chodzi o ludzi, a nie o to żeby na ekranie była przez 40 min non stop rozpierducha. Jeżeli Cię to nudzi, to lepiej sobie już teraz odpuść. O jednego narzekającego i zbulwersowanego tym że w centrum znajdują się bohaterowie i ich problemy, a nie Wyspa/Zombie , mniej.

ocenił(a) serial na 4
Miczal

Jeżeli według Ciebie wątek epidemii nie był w w drugim sezonie poruszany to radzę jeszcze raz zapoznać się z materiałem, a później pisać, bo walisz takie kurioza, że aż głowa mała. Oczywistym jest, że nie zawsze jest o tym mowa wprost, używając za źródło informacji bohaterów. Twórcy wkładają pewne elementy po to by widz cały czas mógł się zastanawiać po co, dlaczego, na co itd, a tych akurat trochę było.
-odcinek pierwszy- martwe zombie w samochodach na autostradzie z tymże, brak żadnych oznak urazu głowy. Co za tym idzie rodzi się pytanie, czy jest szansa, na to, że pewni ludzi mogą być odporni na działanie wirusa i nie powstają
-odcinek trzeci- podczas poszukiwań Sophie, Andrea i Daryl napotykają wiszącego zombie. Pokazuje to, że mimo tego, iż człowiek był już w stanie "śmierci przejściowej" zombie nim nie pogardziły. Podejrzewam, że "skubały go" aż do jego przemiany
-odcinek czwarty- poruszany problem wpływu zombie na środowisko, czyli dokładniej skupiono się na ich kontakcie z wodą. Były dywagacje na ten temat? Były
-odcinek szósty, czyli pobyt Shane i Andrei w osiedlu Wiltsire Estates. Stwierdzenie, że zombie mogło przebić się przez ścianę domu (pokazana dziura), co może świadczyć o zwiększonej sile
-odcinek siódmy czyli idealne i dobitne pokazanie, że zombie nie atakują jedynie ludzi, a również zwierzęta, czyli wniosek taki, że wirus nie powoduje ograniczeń w rodzajach spożywanego pokarmu
-odcinek dziesiąty, czyli poruszana kwestia zadrapań, oraz pokazanie czego tak naprawdę chcą zombie (zobrazowanie w postaci rozmazanej krwi)
odcinek jedenasty czyli pokazanie, że wirus ma wpływ na siłę trupa (patrz atak na Dale'a)
-odcinek dwunasty czyli pierwsze zalążki newsa odnośnie tego, iż każdy jest zarażony (Randal) oraz potwierdzenie tych przypuszczań (Shane'a)
-odcinek trzynasty- pokazane, że wirus warunkuje pewne sfery egzystencji zombie jak np. włóczenie się samemu czy łączenie w stada, z naciskiem na opcję nr dwa, oraz pokazanie, iż zombie mają jednak jakieś resztki pamięci i umiejętności (patrz Michonne)

Czy nadal uważasz, że kwestia epidemii nie była poruszana?

Kolejna sprawa ma się tak, że przyczyn zombiezmu jest od groma i jeszcze trochę:
-wirus
-grzyb
-nowy szczep bakterii
-mutacje komórek człowieka
-promieniowanie
-kooperacja dwóch znanych człowiekowi bakterii, jednakże prócz podstawowych funkcji, ich działanie doprowadza do zmartwychwstania
-oddziaływanie kosmiczne wywołujące wszelkie zmiany w organizmie
-toksyczne pożywnie
-równie dobrze cała ta sytuacja może być związana z przemianami chemicznymi w środowisku, które nie dość, że powodują to, iż każdy jest zarażony, to ponadto wpływają na działanie mózgu
-opcjonalnym rozwiązaniem jest również działanie siły pozaziemskiej (wiem, że wydaje się to komiczne, ale o takim rozwiązaniu mówił Kirkman)
- broń biologiczna powstała na skutek kojarzenia tego samego gatunku, co doprowadziło do powstania drobnoustrojów o nowym, nieznanym DNA, nie wspominając o braku wiedzy na temat działania

Nadal uważasz, że opcji jest raptem 2?

I tak serial ma wiele do przekazania, tylko dostrzeże to ktoś, to nie ma ograniczonego polu do popisu. Niech poparciem mojego zdania będzie wymienione przeze mnie elementy związane z epidemią, które były poruszane w serialu, a których Ty nie dostrzegłeś. Naprawdę pierwszy raz spotykam się z osobą, które te sekwencje pominęła bądź uznała je za mało ważne i nic nie wnoszące do ogólnej osi fabularnej. Jak widać, wszystkie te elementy są smaczkami pozostawionymi dla prywatnej analizy.

Co do strzelania to powiedz Ty mi, który bohater jadąc autem miał 100% celność. Dobitnie było widać iż zarówno Glenn jak i Andrea nie zawsze trafiali. Klarownie zaznaczono gdzie trafiają strzały. Daryl jadąc na motorze, gdy chciał oddać strzał zatrzymywał się i celował z trupy najbliżej niego. Hershel stał w jednym miejscu, choć i tak zdarzało się, że kula szła w stronę klatki piersiowej czy brzucha. Lori też nie zawsze potrafiła odpowiednio wycelować, mimo tego, że jako żona szeryfa przeszła zapewne szkolenie. Reszta w ogóle nie miała broni w ręki. Jak widać kłaniają się szczegóły.

Co do trzeciego sezonu. Zapoznaj się z komiksem, a później wysnuwaj te swoje wywody, które to dodatkowo są na dzień dzisiejszy bezpodstawne oraz zniechęcają potencjalnych odbiorców. Serial w głównej mierze skierowany jest do osób, które znają ogólny zarys fabularny TWD. Poza tym jakim cudem można wypisywać jakiekolwiek opnie na temat przyszłego materiału serialowego kiedy nie ma się żadnej, kompletnie żadnej bazy? To tak jakby mówić, iż ten dany film będzie do bani bazując jedynie na tytule czy aktorach, mimo tego, że produkcja nie ma w ogóle nawet gotowego scenariusza.

Na sam koniec chcę Ci powtórzyć po raz kolejny z rządu, że TWD to nie kwestia epidemii czy innych tego typu aspektów. Serial skupia się na BOHATERACH i ich sferze egzystencji. Pokazane jest to co jest w głównej mierze z nimi związane czyli problemu człowieczeństwa, moralności a to wszystko z dodatkiem czystego survivalu. To nie tytuł edukacyjny. Jeżeli chcesz non stop rozmowy na temat medycyny i nauki to polecam Discovery.

PS. pójdź za radą Tortuga033

tomb2525

Aleś się rozpisał! Po kolei: cały twój pierwszy akapit to już analiza choroby, a nie rozmowa o epidemii - jeżeli tak się czepiałeś to mogłeś zauważyć, że epidemia jest zjawiskiem w którym choroba nawiedza ogromną masę ludzi (jej wybuch i co do niego doprowadziło), a nie sama choroba. To mnie obchodzi - geneza choroby, a było w drugim sezonie wspomniane to chyba tylko przy jednej rozmowie Rick i Hershela - coś o gniewie Bożym. Także kwestia epidemii nie była poruszana w zasadzie w ogóle.

Kolejny akapit: jeżeli przyczyny podzieliłeś na wirusy, grzyby, nowy szczep bakterii, działanie dwóch znanych bakterii, to nie musiałeś tego rozbijać na aż tak wiele kategorii - wystarczyłoby zamiast tego wszystkiego dać przykładowo "biologiczne (naturalne)". Równie dobrze mogłeś to podzielić jeszcze na zmutowane pierwotniaki, nowe pierwotniaki, nieznana kombinacja organizmów jednokomórkowych. Mutacje komórek człowieka, promieniowanie i toksyczne pożywienie to w zasadzie jedno i to samo bo wszystko prowadzi do nagłej mutacji. Oddziaływanie kosmiczne i siła pozaziemska to też jedno. Także na prawdę opcje się kurczą i nie uważałem, że opcje są 2 tylko co najmniej 3.

Kolejny akapit został rozwiązany na początku. Następnie akcja z finału sezonu numer 2 - te 100% to wyolbrzymienie, bo nie było pokazanych efektów wszystkich strzałów, jednak mogę mieć rację. Jednak to, że Hershel działał jakby miał 2 razy więcej naboi w flincie niż powinien już nim nie jest poza tym twoje strzały w klatkę piersiową dawały tego wieczora efekt równoważny ze strzałem w głowę - boska broń.

A propos trzeciego sezonu - dlaczego mam się niby zapoznawać z komiksem? Żeby mieć tzw. "bazę" i zobaczyć 2 razy coś bardzo podobnego? I to że ten sezon będzie do bani stwierdziłem po całym sezonie 2gim i początku 3ego, jeżeli będzie inaczej to super - z chęcią obejrzałbym kilka odcinków dobrego serialu.

Zostaję przy swoim zdaniu, w pierwszym sezonie chodziło o survival i bohaterów, później coś zostało po drodze zgubione i wpadli w jednostajność.

I na koniec nie mogło się obyć bez obrazy. O dzięki ci za oświecenie mistrzu od dziś będę oglądać tylko discovery, bo nie lubię The Walking Dead!

ocenił(a) serial na 4
Miczal

Radzę się zapoznać z definicją słowa epidemia. Epidemia jest to termin używany do określenia choroby, która w niedługim czasie zatacza coraz szersze kręgi zachorowań. Na epidemię składają się geneza choroby oraz badania zjawisk i skutków jakie ona wywołuje.

Oczywiście można to zawęzić do jedynie gatunków, ale przyczyny są kompletnie inne. Inaczej może działać grzyb, inaczej wirus, a inaczej bakteria z tego względu, że są one na kompletnie różnych poziomach rozwoju.

Mutacja komórek a promieniowanie to akurat nie jest jedno i to samo. Mutacja to zmiany w strukturze genetycznej. Promieniowanie może do takowych doprowadzić, ale raczej są to nikłe szanse. O wiele bardziej prawdopodobne są zmiany w procesach chemicznych zachodzących wewnątrz organizmu. Stąd nie można włożyć tego w jedną grupę. Ta samo toksyny, które to wpływają na gospodarkę pierwiastkową, a nie funkcjonowanie tkanek.

Skoro według Ciebie działanie sił czysto fizycznych związanych najprawdopodobniej z przemianami i stadiami kwantowymi pierwiastków, i wpływ kosmitów to jedno i to samo, to ja dziękuję i pasuję w tej rozmowie.

Kwestie naboi pozostawmy w świętym spokoju. Jest to bolączka nie tylko TWD, ale również masy innych hollywoodzkich produkcji. Szkoda jednakże, że w przypadku tych drugich nikt się o to nie czepia.

Cyt. "strzały w klatkę piersiową dawały tego wieczora efekt równoważny ze strzałem w głowę" Boże co za absurd. Wróćmy się na chwilę do momentu rozróby przy stodole. W tym fragmencie Glenn i Daryl posługiwali się shotgun'em. Jeden z nich trafił w zombie Anette aka była żona Hershela. Jak widać, strzał spowodował znaczne naruszenie tkanek wierzchnich. Wydawać by się mogło, że zombie już nie żyje, co jednak jest stwierdzeniem błędnym zważywszy na to, że Anette po pewnym czasie się ocknęła. Może to nam sugerować, że w pewnym senie ją na perę chwil "zamroczyło". A teraz przenieś się do finału. Hershel posługuje się tą samą bronią, która do dodatkowo przy wystrzale rozpyla proch, gdyż jest do broń do zadawania obrażeń raniących ale nie śmiertelnych. Green strzela w np. tułów. Zombie pada, ale nie jest to równoznaczne z tym, iż go unieszkodliwił. Wszakże, aby zombie padł należy zniszczyć mózg, a tego Hershel nie dokonał. To samo w sytuacji z Glennem w odcinku 9. Trafia zombie w odcinek szyjny, ten pada, ale po chwile widać jak idzie dalej.

Co do bazy to chcę Ci powiedzieć, że serial jest ekranizacją dość luźną. Nie jest on prowadzony kropka w kropkę przez co zapoznanie się z uniwersum nie wiąże się z oglądaniem dwa razy tego samego, lecz pozwala to jednoczenie na spojrzenie na wszystko z innej perspektywy. Nie wiesz jaki potencjał ma sezon trzeci, ale jednak nie masz problemu w bezpodstawnej krytyce nadchodzących odcinków, co nie dość, że działa negatywne na sam serial umniejszając jego znaczeniu i renomie, to jeszcze odstrasza potencjalnych odbiorców. Ale nie przejmuj się, takie zagrywki są obecnie bardzo popularne. Człowiek wypowiada się na daną rzecz nie mają o niej zielonego pojęcia. Jak widać tradycja nadal się utrzymuje.

W pierwszym sezonie chodziło o survival i bohaterów, ale o to samo chodzi również w sezonie drugim. Survival sam w sobie jest niczym innym jak gromadzeniem doświadczenia oraz odpowiednich umiejętności w ekstremalnych warunkach. Zombie apokalipsa takim warunkiem właśnie jest, a czy grupa znajduje się w zamkniętym budynku czy też na otwartej i w miarę bezpiecznej farmie nie ma znaczenia. Liczy się to, że starają się przeżyć, a ten warunek TWD spełnia w 100%

A na koniec, co Ci przyszło do głowy z tą "obrazą". Czyżby kolejna osoba co to dorabia sobie nadinterpretację? Przeczytaj pięć razy ten fragment i zastanów się, czy moim celem było obrażanie.

tomb2525

Widocznie różnie odczytujemy definicje, bo epidemia wg mnie jest samym zjawiskiem wielu zachorowań. Oczywiście jest związana nierozłącznie z chorobą zakaźną, ale to nie to samo. Powstrzymujemy epidemię (zwiększanie liczby zachorowań), a leczymy chorobę.

Chciałem się tylko dowiedzieć, jak promieniowanie mogłoby doprowadzić do takiej choroby gdyby nie zmutowało komórek? Nawet przez ciebie zmiany chemiczne w organizmie prowadzą do tego samego - mutacji. Pod oddziaływaniem kosmicznym myślałem, że miałeś na myśli jakieś meteory/kosmitów skoro wcześniej napisałeś o promieniowaniu, w innym wypadku to nie ma sensu. I proszę cię, nie wrzucaj do tego wora stanów kwantowych (które naprawdę nie mają tutaj nic do rzeczy - są związane z prawdopodobieństwami efektów pomiarów), bo skończy się na tym, że będziesz próbował udowodnić epidemię zombich w przestrzeni Hilberta...

Strzały w klatkę piersiową odnosiły się do "hershelowych", zombie po nich nie wstawały - tak jakby dostały w głowę.

Krytyka sezonu 3ego nie jest bezpodstawna, ponieważ podstawy podałem i napisałem, że będę mile zaskoczony jeżeli coś się zmieni. Widocznie obecną sytuację najlepiej oddaje stwierdzenie "Dla jednych gówno, dla innych miód.". Poza tym widzę, że to ty, a nie ja najbardziej przejmujesz się krytyką serialu.

Oczywiście że poczułem się obrażony, bez żadnej nadinterpretacji nawet po przeczytaniu 5 razy tego fragmentu i nie, nie wiem czy to było twoim celem.

Naprawdę nie chce mi się prowadzić dalej tej dyskusji, są lepsze rzeczy do roboty niż siedzenie przed kompem.

ocenił(a) serial na 5
Miczal

Za posta z
"Teraz wielkimi krokami zbliża się wątek uprawiania ziemi w więzieniu. Już widzę te cliffhangery - "Coming next episode of AMC's <<The Walking Dead>>: Czy kukurydza wyrośnie czy nie? Lepiej szukać nawozu sztucznego czy naturalnego?"
masz wielkiego plusa bo wydaje mi sie (moze sie zapedze) ze doskonale ująłeś opinie wszystkich którzy nie idealizuja tego serialu i nie postrzegaja go bezkrytycznie i bezwarunkowo jako wielkie dzielo sztuki : D. Serial to serial a ten wydaje mi się ze nie ma aż tak głębokiego wydźwięku psychologicznego jak to niektórzy uważają. Ogólnie ciekawe wydaje mi się ze niektórzy do tego podchodzą jak do arcydzieła przekazującego prawdziwą transformację człowieka w obliczu apokalipsy, a inni wytykaja wszystkie najdrobniejsze błędy. W kazdym razie tez uwazam ze zombie zombie, akcja akcją, a przemiana postaci przemianą postaci ale fajnie by było zobaczyć (zwłaszcza w 2 sezonie) troche więcej niz tylko filozoficzne rozkminy i ciągłe nieszczęścia osobiste bohaterów, choc uwazam ze niektore akcje byly naprawde swietne. No i jeśli chodzi o wirusa to chciałabym zeby pociagneli ten wątek bo rzeczywiscie jak do tej pory nie za duzo jest wyjasnione, a zakonczenie 2 sezonu i info o tym ze kazdy jest zainfekowany naprawde zrylo mi banie, wiec chetnie uslyszalabym cos wiecej. I masz racje, w żadnym wypadku komiks nie powinien byc baza do zrozumienia serialu, kazdy serial powinien byc na tyle dobry zeby samodzielnie funkcjonowac i byc zrozumialym bez komiksu czy książki. Wydaje mi się ze jeśli ktos robi serial albo film na podstawie komiksu albo książki powinien o tym pomyslec w pierwszej kolejnosci.

ocenił(a) serial na 6
Ewka_LoL_

Oczywiście że robienie z tego serialu nie wiadomo jakiego arcydzieła nie jest rozsądne, ale popadanie w drugą skrajność i odbieranie TWD i jego bohaterów w sposób płytki i powierzchowny też nie jest prawidłowe.
Jeżeli oglądam komedię, to skupiam się na humorze. Jeżeli oglądam serial o ludziach, to skupiam się na nich. Śledzę losy bohaterów, poznaję ich, obserwuje ich zachowanie i metamorfozy i wcale nie uważam że jest to robienie nadinterpretacji, czy podnoszenie tego serialu do rangi jakiegoś wielkiego arcydzieła.
Można dyskutować o tym czy bohaterowie są bardziej, czy mniej głębsi, ale pozbawianie ich jakiejkolwiek głębi jest błędne. Każdy z nich ma jakiś charakter, historię. Każdy z nich zmienia się pod wpływem różnych sytuacji, jedni mniej inni, więcej. Nie można tego pomijać i machać na to ręką, bo co wtedy z tego serialu zostanie? Zombie i sieka, a przecież nie o to w tym chodzi.
Jeżeli ktoś nie ma ochoty zagłębiać się w losy bohaterów, ok jego sprawa, ale niech nie ma pretensji do osób, które mają do tego odmienne podejście.

Jeśli chodzi o drugi sezon, to momentami wieje nudą i moim zdaniem można było akcję nieco przyspieszyć, ale poprowadzenie tego w taki, a nie inny sposób ma też swoje plusy.

Co do adaptacji - wiadomo, adaptacja powinna też "spełniać się" jako oddzielny twór, ale będąc adaptacją, musi też spełniać jej rolę i odnosić się do pierwowzoru na którym bazuje. Jeśli ktoś chcę, to może się wypowiadać na temat dalszego przebiegu wydarzeń bez zapoznania się z pierwowzorem, ale czy takie rozważania mają wtedy sens?

ocenił(a) serial na 6
Ilyade

Podałem tylko linka , wyluzuj dzieciaku .

accadacca

Dzieciak jako argument na wszystko.