Pomijając ogólne podsumowanie: w tym serialu wszystko może się zdarzyć, wątki są i ich nie ma, etc etc...
Idą sobie ludzie: raz jest ich 6, raz 12. Wczoraj jednak pobili swoje rekordy, kręcać sceny "spacerowania" drogą przez bohaterów: raz nie ma rudego, raz azjaty, potem nagle pojawia się pseudo-naukowiec, aby na końcu wszyscy razem siedli i jedli mięcho. Rozumiem, ze takie sceny kręci się kilka / kilkanaście dni (?), ale żeby ludzie raz byli / raz brakowało to już jest po prostu głupie niedopatrzenie.
Nie chcę shitroomu, byłam ciekawa, czy ktoś jeszcze na to zwrócił uwagę xD