Poważnie. Nie wierzysz?
Była o tym mowa na początku drugiego sezony. Daryl zwierzył się Carol, że był to najpiękniejszy moment w jego życiu.
A poważnie to było tak:
Raz idąc przez las potknął sie o korzeń i spadł z 3 metrowej skarpy. Lezał tam kilka godzin i pewnie by zgniął leżąc tam. Na szczęscie spotkała go grupa rudych wiewiórek. Zaniosły go do swojej dziupli, opatrzyły, nakramiły i opiekowały sie nim aż do wyzdrowienia. Jak już nastał czas, gdy był w pełni zdrów a wiewiórek nie było w tym czasie to posprzątał im dziuple, ugotował obiad (zgadnijcie z czego) itd. Gdy wróciły one do dziupli i zobaczyły to wszystko to w podzięce za wszystko podarowały mu one własnie tą kuszę. (koniec bajki)
Więc też wyjaśniłem wątek dotyczący stosunków Daryla z wiewiórkami.
A skąd Michone ma katane a Dale dubeltówkę? Każdy coś tam ma. Ja bym miał pewnie skrobaczkę do ziemniaków ktoś inny jakąś tarkę.
A tak na poważnie to wydaje mi się ,że albo on i Merle byli jakimiś myśliwymi albo ukradli z jakiegoś sklepu .Merle z tego co pamiętam chyba miał wiatrówkę więc myślę ,że tak mogło być .
Mozna sie z niego smiac, ale sa na to odpowiedzi :) Merle i Daryl albo utrzymywali sie z łowiectwa albo tak dorabiali/mieli takie hobby. Daryla mial kusze przy ktorej polowal, a Merle mial strzelbe mysliwska (widac ja w akcji na dachu). Dale swoja dubeltowke kupil przed podroza z zona przez Ameryke w kamperze i miala mu sluzyc do ochrony. Andrea swoj pistolet dostala na jakies tam urodziny od ojca, a Michone uwaga SPOILER zabrala katany z pokoju sasiada, ktory kolekcjonowal bron biala po tym jak wybuchla epidemia.