Nikt nie wie, o co chodziło Beci w tym momencie :)

Tego nie wie nikt, chyba nawet łącznie z twórcami. To po prostu TWD. Trzeba przywyknąć do myśli, że zbyt wiele logiki w serialu nie ma. :)
A tak na marginesie, to chciałam zauważyć, że Beth nie była wymieniana na Noah, tylko wraz z Carol na dwójkę policjantów - zakładników Ricka. Nie żebym chciała się czepiać, tylko do tej pory zastanawiam się po jakiego kija ten Noah poszedł z Rickami na wymianę. Kolejny absurd.:/

A mi się wydaje, że Beth zrozumiała że ta policjantka musi mieć za wszelką cenę kogoś na własność... wiele razy policjantka powtarzała że Beth jest moja i skoro miała stracić Beth to zażyczyła sobie Noa.

Tez mi się wydaje, że Dawn traktowała mieszkańców szpitala jako swoją własność... i Beth to wychwyciła. Innego wytłumaczenia nie widzę, a wątpię, żeby twórcy wrócili jeszcze do tego wątku choćby w retrospekcjach. Generalnie wątek szpitala, tak jak inne ostatnio niedopracowany.

To, co piszesz i pewnie jeszcze chęć, żeby w oczach swoich ludzi nie okazać się mięczakiem, ale rzecz w tym, dlaczego Noah poszedł na wymianę? Umowa nie dotyczyła jego, tylko Beth i Carol, za negocjatora ani tłumacza nie robił, słowem się nie odezwał, dopóki Dawn nie zerknąwszy na swoich ludzi wpadła na jakże mądry wniosek, że wyjdzie na słabą, po czym chwyciła się pierwszej okazji do zademonstrowania swojej ,,siły''.
Zastanawiam się tylko, co skłoniło go, żeby pchać jej się przed oczy, skoro wiedział jaki stosunek ma ona do wypuszczania ludzi, a raczej nie puściła go wcześniej w drogę z matczynym błogosławieństwem. Mógł spokojnie poczekać gdzieś na zewnątrz, żeby jej nie drażnić swoim widokiem. On był tam potrzebny chyba tylko po to, żeby wywołać jakiś konflikt.
Zresztą, tak sobie tylko gdybam, wbrew swojej zasadzie, by nie rozkładać serialu na czynniki pierwsze i szukać logiki, bo może jednak, kiedyś....:)

"z Rickami" xD

A to proste , tylko to przegapiliście . Dawn mówiła ze każdy kto uciekł/opuścił szpital , to wrócił . I padła z jej usta taka kwestia : "Zawsze wracają" . Kiedy Beth przytula Noah na pożegnanie podczas wymiany , Dawn mówi do Noah : "Wiedziałam ze wrócisz".
Wtedy Beth pojmuje sens jej słów .

No i co z tego wynika?

Nie ma co rozmyślać nad zachowaniem poszczególnych bohaterów, zauważcie że są coraz to bardziej one nielogiczne i aż wręcz idiotyczne. Podsumowując cały sezon 5 to naprawdę serial schodzi na dno z wodorostami... świat opanowany przez wiecznie żywe zoombie które nie gniją... świat się skończył a kwiatki w doniczkach dalej są zielone, nieuschnięte i rosną, miasto w ogóle nie zapuszczone przez naturę, kościół czy też inne wnętrza domów tak jak by przed chwilą zakończył się program pt. "perfekcyjna pani domu". Błąd na błędzie aż irytuje...

Mnie to akurat nie irytuje.