Martin (ten typek co chcial zabic Judit ale Tyreese go obezwladnil) przezyl?? czy to po prostu wpadka scenarzystow i dali tego samego aktora do innej roli?? Tyreese mowil, ze go zabil
Tyreese skłamał. Był za słąby by to zrobić. Dziwie się, że wgl jeszcze żyje. Jeśli nadal będzie się tak zachowywał to się z nim pożegnamy albo z innym członkime grupy, bo będzie go ratował.
Oj tam, w komiksie... W komiksie Tyreese był twardym, fajnym gościem, który miał coś do powiedzenia, co nijak ma się z jego serialowym odpowiednikiem. Toteż nie sugerowałabym się za bardzo komiksem w przypadku tego bohatera. :D
Akurat w przypadku tej postaci, całe szczęście serial nie pokrywa się z komiksem. Fakt, że komiksowy Tyreese był o niebo lepszą postacią, ale nie życzę mu źle w serialu :D Przynajmniej nie zwalili go tak koncertowo jak Abrahama... ta postać to porażka.
ok dzieki ;) tylko troche to glupue :D skoro nie mial odwagi go zabic to czemu nie powiedzzial o tym reszcie?? np:Carol zabilaby go
A nie starano się zachowywać zasadę by nie zabijać bez konieczności? To, że ten przychlast chciał skręcić kark Judith najwyraźniej nie było powodem koniecznym... No i to, że został wygnany na podwórko do szwendaczy też nie. oj.
Kiedy oni w końcu nauczą się, że ci co byli źli i dostali za to nauczkę, to zechcą się zemścić?
Właściwie to Daryl chciał odszukać Gubernatora, a Rick chciał wrócić do azylu i wykończyć tych psychopatów. Nie chcieli się narażać i osłabiać to potem pożałowali...