ja jestem na samym początku, bo dopiero zaczynam pierwszy sezon oglądać. jestem już po trzecim odcinku i normalnie szlag mnie trafia z tą Lori... no co za sucz z niej zrobili... zdradza męża, a jak mąż wraca i gadają o tym Merlu, czy jak mu tam... o tym co został na dachu, to Lori mówi 'pokażesz mu, prawda?', a później wielce ma do niego pretensje, że on tam jedzie....
a tak jeszcze dodam, że ten motyw z budzeniem się w szpitalu w trakcie apokalipsy zombie, to jest już strasznie oklepany... Tak było w Residencie i '28 dni później' (choć tam to w sumie zombie nie ma...)...
/ale będę oglądać dalej, bo lubię filmy o zombie :))