Ogólnie odcinek poświęcony w całości jednej osobie, Księżniczce. Sam nie wiem do mam o tym myśleć. Na początku było to pokazane troszkę naiwnie, ten otwór z tyłu wagonu, potem się dowiadujemy, że to było tylko w jej głowie. Nasza bohaterka ma jakiejś rozdwojenie jaźni lub schizofrenię i moim zdaniem zostało to pokazane w miarę dobrze. Niezbyt wiemy co jej sie przytrafiło w życiu przed tą epidemią, ale z tego co wiemy, albo możemy się domyślać to miała fatalne relacje z rodziną, być może nawet ojciec ją molestował (nie mówi nam tego wprost) i była raczej outsiderką. The Princess to przynajmniej jakiś powiew świeżości, oczywiście po Neganie jeśli chodzi o serial. Nie wiem czy komiks się już skończył, ale podejrzewam że tak, skończyłem czytać właśnie jak bohaterowie trafili do jakiegoś nowego miejsca chyba The Commonwealth, prawdopodobnie tam udali się Eugene, Yumiko i Ezekiel, ale mogę się mylić. Tyle, że Michone odnalazła tam córkę, a w serialu czegoś takiego nie ma. Tak czy inaczej i tak w mojej opinii te dodatkowe odcinki 10 sezonu to taki zapychacz oraz wprowadzenie do finałowego sezonu 11.
Co o tym myślicie?
dzięki za spoiler, może następnym razem zaznacz, że masz zamiar zdradzić treść serialu :D
Jaki spoiler jeśli można wiedzieć? Chodzi o komiks i miejsce Commonwealth? Przecież mamy to już w serialu, a ja oznaczyłem temat jako spoiler. Tak naprawdę to nie wiem co się stanie z naszymi bohaterami w komiksie ani w dalszych odcinkach serialu.
Jak dla mnie najgorszy odcinek jaki powstal,ciekawiej bylo jak Daryl biegal z psem po lesie
Wg mnie, nie tak słaby odcinek jak Daryl/Carol. Jednak wciąż widać że to covidowy zapychacz, ujęcia wyglądały bardzo sztucznie, wszystkie tak skomponowane że nie było chyba ani jednej sceny z 2 osobami na planie.
Jednakże na plus dwie drobne rzeczy:
1. o ile Księżniczka w poprzednich odcinkach była dla mnie mega drażniąca, zbyt wesolutka, postrzelona i ogólnie mającym się spodobać "pozytywnym świrem", o tyle w tym odcinku, wybroniła się tą swoją historyjką (mimo że była ta historyjka słabiutka)
2. to już moje chłopskie podejście, uważam że ma świetny tyłek ;-) tylko Michonne w dawniejszych czasach miała lepszy (zanim się troszkę rozlazła)