Od sezonu 1 ciężko mi było pojąć, czemu bierze się elementy z takiego samograja jak saga Sapkowskiego (ze świetnie zarysowanymi postaciami, spójną historia, humorem, przygodami itd) dokłada się do tych elementów mnóstwo rzeczy bez sensu, a potem jeszcze miesza, żeby sensu nie było wcale.
Jedynie cavill jakoś się broni, ale nawet ciężko winić innych aktorów że są dretwi i niewiarygodni, bo jest to tak napisane, że nie na jak chyba tego grać.
BEZNADZIEJA i OGROMNE ROZCZAROWANIE.