Początek mi się podobał ale potem zrobiło się jakoś za spokojnie ,nudno ..
Dopiero ostatnie 15 odcinków oglądałam z wielką ciekawością i nie mogłam się oderwać .
Serial jest krótki więc szkoda ,że przez cały czas nie był taki dynamiczny .
Zakończenie poprawne, banalne jak w 90% telek .Można było zrobić jakies 5 lat później i więcej pokazać ;)
Co do obsady :
Palacios mi nie pasuje na impulsywnego amanta za którym każda lata .. dużo bardziej widziałabym w tej roli np. Cristiana dela Fuente .Palacios to dla mnie bardziej taki sympatyczny wesolek,ciepłe kluchy a nie twardziel ..mimo wszystko dał radę .
Carolina Miranda mega mnie drażnila w ,,Mujer del DIablo '' ale tutaj bardzo mi się podobala .
Nie dość,że wyglądała pięknie to wydawała mi sie wręcz stworzona do roli Marii Teresy .
Luis Roberto Guzman jako czarny charakter.. strzał w 10 ! Był genialny !
Zobaczyłam też sporo nowych twarzy i byłabym zachwycona gdyby aktorka grająca Valentine jeszcze gdzieś sie pojawiła :)
Ogolnie obsada na plus.
Aktorka grająca Valentinę pokaże się jeszcze w dużej ilości telenowel, gdyż jest córką pary - producenta José Alberto Castro (prod. tej właśnie telki, Rubi, Teresy itp) oraz aktorki Angélicki Rivery. I zważywszy na te rodzinne koneksje, tata obsadza córkę w swoich telenowelach