Titans
powrót do forum 3 sezonu

wiadomo - sam sezon nie jest może doskonały. generalnie DC najlepiej wychodzą produkcję animowany niż live. ten sezon ma kilka potknięć , większe lub mniejsze nieścisłości i słabsze momenty- niemniej porównując z pozostałymi sezonami, jak dla mnie S3 jest najlepszy. od samego początku miałam bardzo wysokie oczekiwania przez wzgląd na fakt, że pojawia się tu mnóstwo naprawdę dobrego: Dr Crane aka Scarecrow, Tim Drake, Barbara Gordon, Blackfire i przede wszystkim historia Red Hooda. pozwolę sobie dalej szerzej skomentować sezon 3 w punktach.

-- w końcu ogarnęli się w kwestii charakteryzacji bohaterów. mam nadzieję, że już nie będą kombinować z wyglądem Starfire, bo jak dla mnie jest idealnie tak jak jest :). podoba mi się też przemiana Raven jeżeli chodzi o jej wygląd.

--- jestem zachwycona wyborem aktorów w rolach nowych postaci. początkowo nie sądziłam, że Vincent Kartheiser podoła w roli Dr. Crane'a - bardziej pasuje do ról uroczych fajtłap - , ale pozytywnie mnie zaskoczył. taki nieoczywisty wybór. I myślę, że w sumie właśnie ta jego niepozorność jest jednym z jego największych atutów jako antagonisty

-- najlepsze odcinki według mnie to te dotyczące Hanka. byłam w szoku kiedy w odc. 3 zginął. obiło mi się już wcześniej o uszy w ogóle przed premierą 3 sezonu, że Alan Ritchson ma odejść z obsady , ale kompletnie nie spodziewałam się czegoś takiego. Hank jest generalnie jedną z moich najbardziej ulubionych postaci w serialu. miał wyjątkowo tragiczną i traumatyczną historię i nie zasługiwał na takie zakończenie, gdzie zostaje wysadzony w powietrze. dlatego to gorzko-słodkie zakończenie jakie otrzymujemy w odcinku Soul w którym spotyka swojego ukochanego młodszego brata w zaświatach / afterlife jest dla mnie niezwykle satysfakcjonujące.


-- absolutnie ubóstwiam wybór castingowy do ról Barbary, Blackfire i Tima Drake’a.
łudzę się, że Savannah Welch i Damaris Lewis jeszcze się pojawią w serialu. zwłaszcza Welch - w końcu relacja Barbary i Graysona jest bardzo, przynajmniej w komiksach. mam szczerą nadzieje, że ich pożegnanie nie było ostateczne.
natomiast Blackfire była jak dla mnie jest szczególnie genialnym "dodatkiem" do tego sezonu. trafili w absolutną dziesiątkę z wyborem serialowej siostry dla Anny Diop :) stanowiła bardzo świetny kontrast dla Starfire i była rewelacyjna jako taki element comic relief. Z początku rezygnacja z wątku, gdzie Komand'r powinna być jednym z głównych antagonistów dla Tytanów. spodziewałam się – zresztą tak jak pewnie każdy –, że Komand’r będzie jednym z głównych antagonistów w S3 a tu otrzymaliśmy coś innego niż się zapowiadało. muszę jednak przyznać, że ostatecznie nawet przekonałam się do tego odejścia od tego co jest w komiksie tj. idea ze Koriand'r i Komand'r mają bardziej przyzwoitą siostrzaną relację.... chociaż nadal mam nadzieję, że jeżeli Blackfire ma ponownie się pojawić w serialu to po to aby wbić nóż w plecy Starfire i być prawdziwą antagonistką. i nie sądzę żeby straciła przy tym na sympatyczności ;)

-- mam mieszane uczucia względem historii Red Hooda. z jednej strony jakkolwiek Curran Walters irytował mnie w roli Jasona (choć raczej wynika to z samej postaci która miała wzbudzać takie emocje), tak w tym sezonie zrobił na mnie duże wrażenie swoją aktorską. niestety jednak, scenarzyści nie wykorzystali potencjału historii Red Hooda


mam nadzieję, że w S4 w końcu ogarną ten cholerny scenariusz. powrócą ww. nowi bohaterowie. oby skupili się przede wszystkim na lepszym rozwoju najbardziej jak dotąd niedocenianych postaci , mam tu konkretnie na myśli Gara. chciałabym, żeby nowy antagonista nie był osobistą nemezis Nightwing’a tylko wszystkich Tytanów a także żeby ów antagonista został na więcej niż jeden sezon.

czekam niecierpliwie na sezon 4 :)