Drugi odcinek to praktycznie cały czas temat rasizmu. Rozumiem, że mamy lata 60 ale bez przesady, niech te wątki będą, ale z umiarem. Ja chcę IT a nie jakiś dramat społeczny. Przez to dosłownie każda czarna postać w tym serialu jest nijaka, bo cały ich wątek to bycie ofiarami i tyle - mam nadzieje, że w 3 odcinku...
Obawiam się, że dość dużą część tego serialu będziemy się emocjonować wątkiem fabularnym o segregacji rasowej i rasowym wykluczeniu. Ja to rozumiem. To Stany i tam ten wątek jest bardzo ważny. Tym bardziej, że przełom lat 50. i 60. to dosłownie najważniejsza sprawa w USA obok zimnej wojny i testów nuklearnych. Zresztą...
więcej